-dlaczego nie byłaś w szkole?
-a nie mogłam.. nie moge chodzić.. nie pytaj
-możesz napisać w wielkim skrócie, dlaczego?
-były chłopak
W tym momencie kończę rozmowę. Z każdą o każdej porze. Dlaczego? ponieważ pocieszanie-to nie ma głębszego sensu. Zranione serce to zranione serce. Ktoś kto nie chodzi do szkoły musi mieć mocny powód do tego. A ja nie jestem w stanie nikogo wyleczyć z nieszczęśliwych emocji. Zwyczajnie nie jestem pocieszycielem ani z zawodu ani z powołania. Bo jaki mam w tym interes? mogę pocieszyć jedynie dobrym słowem moją dobra koleżankę. To wyjątek... a reszty? nie, nie zamierzam pocieszać.
Kobiety często o tym zapominają. Poznają faceta i piszą mu o swoim byłym. Gdzie tu logika? poznajesz nowego-> n.o.w.e.g.o faceta, co go obchodzi twój były? nic. Gdy już zaczynasz z kimś pisać.. to powinnaś mieć ten rozdział zamknięty. Bo nikt nie chce robić za pocieszyciela. To nawet napiszę: krzywdzące. Wchodzisz w kogoś buty sądząc, że to kogoś to wyleczy... niestety to nie leczy. A bardziej kogoś obraża.
Dlatego ja kobiet do pocieszania unikam jak ognia. Bo to zmniejsza moją pozycję lub będzie bardzo przeszkadzało w osiągnięciu pozycji "przodującej". Więc często staram się ochłodzić atmosferę na tyle ile sie da. Ponieważ nie chcę grać nie w swoim spektaklu.
Nigdy nie pocieszaj kobiety, pamiętaj!
-a nie mogłam.. nie moge chodzić.. nie pytaj
-możesz napisać w wielkim skrócie, dlaczego?
-były chłopak
W tym momencie kończę rozmowę. Z każdą o każdej porze. Dlaczego? ponieważ pocieszanie-to nie ma głębszego sensu. Zranione serce to zranione serce. Ktoś kto nie chodzi do szkoły musi mieć mocny powód do tego. A ja nie jestem w stanie nikogo wyleczyć z nieszczęśliwych emocji. Zwyczajnie nie jestem pocieszycielem ani z zawodu ani z powołania. Bo jaki mam w tym interes? mogę pocieszyć jedynie dobrym słowem moją dobra koleżankę. To wyjątek... a reszty? nie, nie zamierzam pocieszać.
Kobiety często o tym zapominają. Poznają faceta i piszą mu o swoim byłym. Gdzie tu logika? poznajesz nowego-> n.o.w.e.g.o faceta, co go obchodzi twój były? nic. Gdy już zaczynasz z kimś pisać.. to powinnaś mieć ten rozdział zamknięty. Bo nikt nie chce robić za pocieszyciela. To nawet napiszę: krzywdzące. Wchodzisz w kogoś buty sądząc, że to kogoś to wyleczy... niestety to nie leczy. A bardziej kogoś obraża.
Dlatego ja kobiet do pocieszania unikam jak ognia. Bo to zmniejsza moją pozycję lub będzie bardzo przeszkadzało w osiągnięciu pozycji "przodującej". Więc często staram się ochłodzić atmosferę na tyle ile sie da. Ponieważ nie chcę grać nie w swoim spektaklu.
Nigdy nie pocieszaj kobiety, pamiętaj!
Komentarze
Prześlij komentarz