Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2019

Dusza przejrzysta

Łzy moje czyste, czy ją uwielbiam? Czy to rzeczywiste? Chciałem usłyszeć ją, w moim zamyśle. Odebrała mi oczekiwania, kiedy dała mi siebie, grzęznę w swoich doznaniach. Chociaż ciągle mam nadzieję, że ona będzie, a ja się nie zmienię. To chyba oczywiste, że jestem skąpany, w jej duszy, przejrzystej. ~dla K...

Niepewność

Robisz błąd, jeśli widzisz ją. Niepewność jest zawsze, nie wiesz skąd. Szukasz w myślach, czegoś wspaniałego. Przychodzi ci to do głowy, jej głos, cudowny. To co kryjesz w sobie, to krzyk wymowny. Jej dotyku nie znasz, bywa to stanem okropnym. Spróbuj uwierzyć w to, że zawsze będziesz dla niej kimś ulotnym....

Wiola

Wsadzanie patyka w mrowisko zawsze szło mi dobrze, a tak było i tym razem. Uroczy profil Wioli skusił mnie, żeby ją zaprosić do znajomych. Piękna czarnula, z powabnym biustem, zawsze działa jak magnes na męskie pragnienia. Zaprosiłem ją do znajomych, żeby ją bliżej poznać :D Połknęła szybko haczyk a później mój złośliwy komentarz wylądował pod jej zdjęciem. A gdzie ojciec dziecka - pytam. Wiola natychmiast zareagowała, oczywiście jak to bywa po takim komentarzu, wielkie oburzenie, ze na to zwróciłem uwagę. Po profilu było widać, że gdzieś ten ojciec wypadł z obiegu. No cóż, nie myliłem się... samotna matka. Wola okazała się inteligenta co jest rzadkością. Wola śmiała się z mojego humoru. Wiola miała podobne podejście do życia. Wiola, czy Ty jesteś facetem? Kazałem jej wysłać mi nagranie jak mi macha. Myślałem, ze ktoś mnie robi w konia. Przecież to nie jest możliwe, coś tu nie gra, skąd takie podobieństwo?! Szybko wyczułem to, że lubi odpowiadać na pytania, więc wpadliśmy w trans pytań

Sarita

Od Felka

Kanarki w autobusie

Kto podróżował autobusem ten wie, że to nie jest prosta przeprwa. Dzisiaj, otóż dzisiaj, wsiadłem do tego pudełka z wielką nadzieją, że za kilka minut wysiądę w moim niebie, ale oczywiście tak się nie stało. Widzę w oddali, ponurych panów kanarków, już teraz minimum 190cm , żeby pasażer czuł, że nie ma mowy o niesubordynacji. Mnie to osobiście wkurwia, że muszę wyciągać oznakę, co by się chujek nie przyjebał. Nie lubię tego procesu i kibicuje każdemu, kto stawia opór kanarowi. Nie dlatego, że wspieram gapowiczów-złodzieji , ale fakt jak to jest rozgrywane. Powinno się przechodzić przez braki i system sprawdza, czy ktoś posiada kartę , jak z rzeczami w sklepach. Proste i skuteczne. Nikt nie jedzie za darmo.

Nareszcie nowy sezon Game of Thrones

Nowy sezon GOT to już klasyka. Oglądam serial od samego początku i śledzę go... no już kilka lat! Co w przypadku seriali to spory kawałek czasu. Nigdy nie sądziłem, że będzie on tak długo trwał, a pierwszy odcinek wyemitowano już 17 kwietnia 2011 roku! Co ciekawe serial ten to jeden z najdroższych i zarazem najlepszych seriali, jakie wyprodukowano w ogóle. Samej historii nie chce mi się tutaj przytaczać, ale ostatni sezon zapowiada rozwałkę na pełnej linii. Sam serial jest świetny, ale musimy pamiętać, że właśnie książka jest jego silnikiem i lekko on odstaje od książki, gdzie mamy lepiej zaplanowany świat i wiele wątków została poprowadzona inaczej. Ja jako fan, jednak książek nie posiadam. Czemu? Poznałem większość tematów dzięki książce a to co mnie interesowało bardziej, wstyd się przyznać, ale przeszukałem dla tego internet. Chociaż... może jednak kupię. Myślę, że tak się właśnie stanie, gdy wszystko zostanie wydane. A teraz idę spać! a będę śnił właśnie o ostatnim 8 sez

Wychujanie na kupno motoru

Niedawno kolega rozpoczął szukanie nowego sprzętu dla siebie - motoru. Ja osobiście nie jestem fanem posiadania dwóch kółek, ponieważ uważam ten sprzęt za niepraktyczny. Skrajnie niepraktyczny. Motor ma jedynie jedną zaletę, prędkość. Co do kolegi, znalazł ogłoszenie i postanowił wybrać się za ogłoszeniem do Warszawy. Wziął urlop i uderzył do stolicy! Spotkał się z owym panem, który dawał ogłoszenie i co? Facet zmienił zdanie, teraz będzie sprzedawał motor o 1000zł więcej. Kolega się oczywiście zawiódł ale pokazał mu ogłoszenie, to owy pan stwierdził tylko, że nie zaktualizował ogłoszenia. Generalnie to kawał chujka, ale no cóż.... takie życie.

Wróciłem z Belgii

Było fajnie! tak to mogę jedynie ująć! Niesamowitym doznaniem jest lot samolotem a spędzenie 4 dni w Brukseli jest przeżyciem, no... całkiem, całkiem. Chcę wincyj! Więc angielski muszę szlifować! Żebym mógł być w tym lepszi i lepszy. Co do samego pobytu, to był wylot do pracy... więc 3 dni pracy, jeden dzień zwiedzenia i tyle. Bruksela tonie w zabytkach, w ogóle wojna tam nie dotarła, takie miałem wrażenie. Jedzenie też takie całkiem, całkiem no i ich piwo! Coś niesamowitego. Sami Belgowie zaskoczyli mnie znajomością angielskiego na dość wysokim poziomie. W ogóle nie miałem większych problemów, żeby się dogadać z moim biednym angielskim ;) Moja noga też już powoli stygnie! W sensie, że przechodzi mi potężny krwiak, największy jaki miałem.

Lecę do Belgi!

Dzisiaj lot samolotem, odprawiłem się online, ładuje plecak i znikam na kilka dni. Wszystko co jest mi potrzebne właśnie kompletuje i wierzcie mi to nie jest takie proste. Trzeba posiadac odpowiednie torby, które będą ważyć określoną ilość kg. Po co to wszystko? Tylko po to, żebyśmy polecieli do klienta do pracy! Taak, lece w delegacje, planować pracę dla zespołu. Tyle o mojej pięknej pracy. Co pakujemy? koszulki, spodnie, power banka, mydła itd, komputer! oczywisie, że tak... muszę coś oglądać na podkładzie! Teraz martwi mnie tylko godzina, lecę wieczorem więc muszę się tam jakoś dostać, oczywiście dojadę, ale gdzie zostawić auto? Muszę znaleźć kierowcę! Przecież to proste, któryś z kolegów. Teraz kończę i wracam za kilka dni.

Kto oglądał te zna tę piosenkę :)

「What's up, People!」 - Maximum the Hormone

Kupno nowego telefonu

Jako człowiek majętny kupiłem sobie nowy telefon! Szukałem i szukałem nareszcie znalazłem: OnePlus 6! zamówiłem go na hiszpańskim amazonie, czy jak im tam... czekałem aż 3 dni, żeby wysłali mi wiadomość, że zablokowali mi konto. Śmiech losu, a byłem gotów wydać 2 tys na ukochaną zabawkę. Człowiek na pieniądze, ale sklep mu pokazuje środkowego palca, bo uważa go za pirata. No to ja oczywiście strzeliłem focha i kupiłem coś tańszego ale z naszych moreli. Szybka wpłata i już mogę się cieszyć LG G7, telefon trochę stary, bo z 2018 r. ale daje rady. Bawię się nim już 3 dni i ciągle uruchamian to co nie mogłem wcześniej. Ciekawe kiedy mi się znudzi. Na plus jest to, że robi dobre zdjęcia i ma bardzo szybki procesor, co prawda nie urywa dupy jak OnePlus ale i tak jest dobrze, bazują na tym samym procesorze i to mnie zadowala. Z ciekawych rzeczy to można też go ładować indukcyjnie(bezprzewodowo) co jest drogie i raczej nie jest szybkie a szkoda! Ja tam wolę kabelek, bo często jak leżę w łożu

Urwana wena

Czasem jak każdy człowiekem mam słabsze dni. Piszę słabsze posty, często nie pasują do siebie, głównie dlatego, że coś tam się urywa czy zmienia. Najlepszym przykładem jest post o żydach, jakiś taki chaotyczny, bez wyrazu, bez składu. Wszystko źle i do zaorania. Podobnie mam ze swoimi wierszami, czasami wychodzą a czasem nie. Często jest wena na 4 wersy i koniec, później to już marudzenie, że to dalej nigdy nie pasuje do siebie. Ahh ja idealny. Przecież mógłbym to zostawić na 4 wersach i wystawić, ale nie... zostaje w roboczych i nigdy nie kończę. Przecież musi być idealnie i ja nigdy nie jestem zadowolony z tego, co robię. Zawsze dążę do idealnego stanu co kończy się tylko frustracja! Po co ja to robię? Nie wiem! Chciałem już nie raz zakończyć bloga, bo uważam go też za takie niezbyt udane dzieło, ale przecież ja cały taki jestem, jakiś prawie dobry ale nieukończony.

Bieganie to droga do okaleczenia

Fałdy, fałdy... wszędzie. Tak mogę siebie ostatnio określić. Kruku, co się stało? Co cie przygniata? tak kurwa, przygniata mnie tłuszcz. Nie potrafię sobie poradzić dietą ze swoim ciałem, więc wróciłem do sportu. Myślę, zacznę od biegania! w mieście! w mieście pełnym smogu, czyli bardzo zdrowo! jeszcze w zimie. No to zaczynamy, elastyczne majty na dupe, endomondo w telefonie, dresy i jazda na ulice. Lekkie rozciąganko. I biegniemy, pierwsze 300m to drmat, pot, kre i łzy. Przecież ty kiedyś biegałeś? Dawno, bo dawno ale uprawiałeś ten koszmar. Przecież jakoś to szło. Więc?? biegniemy, 2km za mną, biegnąc przez osiedle... słyszę kurwy! jak znajomo, przecież to sól na moje serce. Zaglądam ciekawie, kto i kogo obdarza... i co widzę? Dresów, którzy nagle doznali silnego nieporozumienia. Udając twardziela, wypinam klatę i mijam rozkręcający się kocioł gniewu na drugiej stronie ulicy. Teraz czas na wisienkę na trocie! interwały! zaczynamy, szybki sprint i truchcik, płuca nawet nieźle reagują

Po co ja to robię?

Jak głęboka jest kobieca naiwność? Czy ja powinienem sobie odpowiadać na takie pytania? Powinienem. Codziennie rozmawiam przynajmniej z 3 kobietami. Czy to dużo? Raczej tak, przekraczam pewną średnią, czyli tylko na mnie przypada więcej niż jedna kobieta. Czemu? ponieważ jestem interesujący. Dobrze zarabiam, mam gadkę, potrafię być zabawnym i mam jakieś swoje zasady czy kilka hobby. A te zachowania u kobiet powodują już mokro w majtkach. Czemu? ponieważ pojawił się kandydat, który jest zdolny je zapłodnić, wykarmić potomstwo a i zapewnić ciekawe życie. Jednak pytanie jaka jest cena za to wszystko? Wszystko jest ceną, dostaje obietnice, zdjęcia, wzruszenia. Czyli to co zwykły facet uważa za szczęście. Ja jestem jak włamywacz, wchodzę przez okno i na to kobieta nie jest przygotowana. Te jej strategie, które zna na pamięć w ogóle nie działają. Tylko dlatego, że sam je dobrze znam. Od tak poprostu , nie oszukasz, oszusta. Ale co dalej? co gdy już to trwa i trwa? Są dwie drogi.

Żydowskie nasienie

W swoim życiu unikam tematów związanych z Izraelem, z prostego powodu. Ja Żydów szanuje i generalnie to jednocześnie staram się ich unikać. A czemu szanuje? to opiszę dalej. Jednak dzisiaj się odniosę do tematu. Tak się skada, że jestem potomkiem ludzi, którzy przechowywali żydówkę z rodziną poczas II wojny światowej. Co mam do powiedzenia na temat tego państwa czy narodu? Nic. Nie znam żadnego żyda osobiście, nie interesuje mnie Izrael, ale jedno kurwa ale! Niech spierdalają, naprawdę. II RP to było państwo naprawdę wielonarodowe. Mieliśmy od cholery żydów, mogli się tu kształcić, mogli wszystko. Nie rozumiem jednego tematu! Czego żydzi chcą? odszkodowań? za co, pytam kurwa za co? za kamienice? za utracone meble. Ja wam wskażę do kogo można uderzać z tematem. Do Niemiec, naprawdę. Nie dość, że wymordowali od kurwy narodu. To z historią jest jeden mały problem, nie cofnie się jej w ogóle. Niestety. Żeby było ok, my musielibyśmy odzyskać od Niemiec ogromne kwoty. Umówmy się tak, że każd

Wrzucam nowy bieg

Unikam pisania na bloga, ale to nie dlatego, że jestem leniwy. Szukam zwyczajnie nowych form publikacji swoich tekstów. Walczę z brakiem czasu i brakiem narzędzi! Ostatnio wystartowałem niemal z nowym blogiem, lecz znów na FB, ale! FB mi skasował konto :D No cóż, fb nie jest już platformą w której chcę uczestniczyć, zbyt dużo jest tam syfu, zwyczajnie. Ludzie robią konta fikcyjne i jest to taki serwis ze spamem. Cóż czy to nie jest naturalna droga upadku? Kto pamięta naszą klasę? przecież było identycznie, wprowadzanie reklam, spam... ciocie w znajomych i strach przed publikacją swoich zdjęć, bo zacznie się komentowanie... a co gdy zobaczy ktoś, kto nie powinien. Niestety to niesie za sobą internet czyli transparentność. Chciałbym, żeby internet był nadal takim syfiastym miejscem, bo ludzie jednak... hmm, nie są twórczy, no zdarza się czasami, ale to nie jest reguła. Ja co ciekawe też nie jestem zazwyczaj twórczy, ale jest czasem taka iskra! taka iskra, kiedy jestem sobą, kiedy jestem

Co prawda było

ale mi się przypomniało :)

Serce złociste

Nie przeźroczyste, a jednak lśniące, soczyste. Weszłaś głęboko, na tyle daleko, ile sięga oko. Rozerwałaś je w połowie, ile cierpię? nikt się nie dowie. Umarłem bez tchu bez namysłu, wyroku. Od Twojego uroku. ~Dla Elra.

Zimna pustka

A  w moim mieście wciąż sypie! Cholerne białe szaleństwo... czy to się skończy? Zima przecież miała być ciepła. Dziękuje ci dzidziusiu za wszystko! A co właściwie ja tu robię? Google poinformowało mnie, że mój blog nie jest rozwijany! Ahh Czerwony! co ty ze swoim życiem robisz? przecież zaraz sypnie 10 lecie bloga! Czy to w ogóle możliwe, żey tak marny blog mógł nadal trwać w tej bezkresnej pustce internetu? A jednak! coś daleko na dnie, jednak trwa, a właściwie bulgocze, troszkę tu a troszkę tam. Przecież to marnota! Ale tak serio, to wracanie tutaj, czytania czasem starszych postów to takie udowadnianie sobie, że jeszcze ja żyję i ten potencjał jeszcze tam drga! Ale jeszcze jak długo? przecież to może trwać lata, wiele lat? A może jeszcze tylko to lato. Pisanie to dla mnie ogromna radość, która zawsze wciąga.... co w tej pustej łepetynie siedzi, że mi się nadal chce?! Przecież mógłbym zapomnieć, zostawić, nie tracić czasu! Spędzać sam ze sobą tylko te chwile, jakie zostały.