Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2013

Hejted-moda na żale.

Ostatnimi czasy krąży na Fb nowa moda na tzw Hejty, czy w skrócie na wypisywanie swoich żali na wyznaczonych tablicach o danej tematyce. Wkurwia mnie to! Tak siedząc i drapiąc się po głowie, stwierdziłem... że ja to mam od cholery żali... Np: wkurwia mnie to, że ludzie stoją w busach i dupy nie chcą przesunąć się o siedzenie dalej. No i teraz przypomniała mi się teraz akcja z dziś, jak "mamuśka" była tak wkręcona rozmową z jakąś drugą "mamuśką", że stała przy niej wytrwale. A reszta musiała ją omijać. Jednak gdy już sobie usiadła, z tyłu za swoją rozmówczynią, to nadal klekotała tyle, że jej do ucha. Wkurzam się jak ksiądz, co niedziele zamazuje historię i układa ją wygodnie pod swoje kazanie. A ja muszę tego słuchać. Chyba zacznę słuchać muzyki w kościele. Wyznanie Wkurzam się jak każdy na wiele rzeczy, że nasrane albo naśmiecone jest tu i tam. Na durnotę ludzi. Naprawdę na wiele rzeczy, jak każdy inny. Ale z czasem zmieniam wnioski, że moje żale są

Po co się uczyć?

Pewien chłop, dosłownie chłop. Zapytał się mnie, po co się uczyć astronomii. Odp: Panie, żeby panu meteoryt domu nie rozjebał . Specjalnie zwulgaryzowałem tą wypowiedź, żeby to do niego lepiej dotarło, bo inny zestaw słów byłby mu raczej obcy. Profesorem nie jestem, ale swoje małe zdanie mam na wiele kwestii. Po co nam nauka? Po co się uczyć? Ja jestem zdania, że większość ludzi nie potrzebuje nauki. Tak dokładnie! Nie trzeba się kształcić. Bo wielu ludzi nie potrzebuje kształcenia. Pewnie zaraz wszyscy krzykniecie, ale jak to? społeczeństwo analfabetów? Dlaczego zaraz analfabetów? Podstawowe wykształcenie można nabyć w obrębie domu. Co innego, jeżeli człowiek chce się uczyć i jest ciekawy świta. Temu nie wolno przeszkadzać w kształceniu. A resztę można sobie odpuścić, bo po co kogoś na siłę kształcić? Ale co z dziećmi, które nie chcą się uczyć? A to ich najlepszy okres na naukę? Otóż, można próbować... ale jeżeli nie przynosi to skutków, to szkoda inwestować. Ja jestem

Niezrealizowane miłości.

Jak wiadomo, mam koleżankę. I ona ma adoratora. Kiedyś z niej zrezygnował, bądź nawet nie próbował. I teraz stuka się w czoło. Bo mogli razem spróbować. Moja koleżanka zaproponowała mu, żeby on sobie znalazł kogoś, i on tak zrobił. Znalazł sobie dziewuszkę jednak po dłuższym okresie czasu, nie wychodzi im. Ona mu nie odpowiada, bo po 2 latach zauroczenia, maski spadły. I dzwoni z żalami na temat związku. Do mojej koleżanki. Akcja jest niemiła, szczególnie dla niego. Obecny związek mu nie wyszedł. A on ma nadal jakieś nie załatwione miłości. Które nie dają mu żyć. Bo jak wróci do przeszłości pamięcią, to ma w głowie moją koleżankę itd. Dawne dzieje. Tak w ogóle, skąd ja niby wiem, co on ma w głowie. Otóż dawno, dawno temu sam byłem zakochany i tu można o tym przeczytać: Baśka . Co ja wtedy czułem? Wiele.. naprawdę wiele. Pamiętam jak ową niedoszłą dziewczynę odwiedziłem w dzień otwarty w jej szkole. Pamiętam, każde uderzenie serca gdy spinałem się po schodach. Każdą minutę

Sroczka-trójkącik

Jak bardzo człowiek potrafi być naiwny? Może ktoś kiedyś wymyśli miarę. Jakiś czas temu prowadziłem projekt Sroczka . Masa zniewolonych mężczyzn. Każdy chciał się umówić na spotkanie, to jasne.. blondynka-eksponująca biust. Musi być pociągająca dla płci męskiej. Jak bardzo musi być pociągająca? Na profilu Sroczki kiedyś umieściłem nr gg. Nic wielkiego, każdy zainteresowany mógł napisać do sroczki. Z czasem zapomniałem, o tym gg i wczoraj sobie o nim przypomniałem. Bo nagle znalazł się amant dla Sroczki. Oczywiście na początku zainteresował się czy Sroczka ma chłopaka, ja zdegustowany, że Sroczka nie ma chłopaka, ale ma dziewczynę. Mieszkają razem i szukają faceta na trójkącik. Ahh podniecony facet, chciał się załapać. Ale moim wymogiem do trójkącika(urojonego) było ujawnienie jego długości penisa . Na początku napisał o 19cm. Ale wiem, że mężczyźni lubią zawyżać swoje rozmiary. Po chwili się przyznał, ze posiada 14 cm. Ciekawości mojej nie było jednak końca- no ciekawoś

Droga młodości-wiersz

Droga młodości, natchnienie niesamowite Dałaś mi szybki oddech, pomnożyłaś włosy niesamowicie. Połykam Ciebie, spijam chęć życia obficie Dałaś mi blizny, wyrwałaś kilka zębów na stałe Zastąpiły je nowe, nie gorsze wcale! Pompujesz krew w me policzki, białe gdy ja się czerwienię, zwiększasz tego skalę. Dałaś mi długie kości, nie narzekam na nie cieszę się, że jestem wysoki i podziwiam z góry, rzeczy małe Dałaś mi siłę, bym z niej korzystał wytrwale mam dominować! nie wyprę się tego na trwałe. Usiądź na chwilę, nie pędź tak stale zostań przy mnie jeszcze chwilę, ja nie żartuje wcale...

Daj mi coś poruchać...

I takim tekstem przywitało mnie dziś gg... Tekst powalił mnie na kolana. A kto napisał? Stary znajomy, co wiedział mnie ze koleżanką. Ale mam smaki... Ale tym razem już nie pomogło tłumaczenie, że to tylko koleżanka... On był żądny seksu, bo dziewczyna mu nie daje od tygodnia....tak, zdradza ją... na prawo i lewo. A ja mam gdzieś... jego rozgrzeszanie. Jego życie, to niech robi jak chce. No i uległem. Bo dałem mu słowo już kiedyś tam.... że jak będę miał jakąś fajną koleżankę to załatwię mu spotkanie. Ale, że ja nie chciałem oddać mu mojej koleżanki, bo ją sobie cenie i nie przehandluję jej za nic. To oczywiście załatwiłem kontakt do Wrzoda... Była nawet zachwycona... dopóki się nie dowiedziała, że ma dziewczynę.  No i wrzód się obraził na mnie nawet. Że ją swatam z jakimiś zboczuchami, którzy mają dziewczyny. Chciałaś to miałaś! Do jasnej cholery! Nie skarżyła się przez 2 tyg. Jak pisała z nim o pozycjach seksualnych. A skąd to wiem? On oczywiście ciągle mi meldowa

Kobieta Ci szczęścia nie da!

I mężczyzna też Ci tego nie da... dla rewanżu. W ostatnim okresie słyszę hasło: znajdź sobie dziewczynę a odnajdziesz szczęście. Na samą myśl, szlag mnie trafia(nie szlak!!! jak niektórzy lubią pisać) Jak do cholery kobieta ma mi dać szczęście? Przez zrozumienie mnie? przed dupe? jak większość uważa? Nie da!! i nigdy facetowi szczęście nie da. No wyjątkowo, że jego szczęście leży w dupie. Ale niestety. Kobieta nie daje szczęścia. Choćby nie wiem jak miała ogromny biust, jak wąską talię by miała. Czy jakby była piękna. Niestety. To się również dotyczy mężczyzn, facet Ci szczęścia nie da!!! Zrozum to kobieto! A kto mi go da! Króku!!! Jak pewnie zaraz odda echo. Gdzie leży moje szczęście? Sama sobie dasz szczęście. W Tobie leży źródło szczęścia. Nigdzie indziej, niż poza Tobą. Czy to takie trudne do zrozumienia? Chyba nie! Filtrując wzrokiem tysiące artykułów, które przejrzałem w sieci. A czytałem o wszystkim o kobietach.. o społeczeństwie. I nawet o rzeczach o jakich bym ni

Spotkanie z wierną koleżanką

Ahhh nie uwierzycie! Mam jedną zaufaną koleżankę! Serio! Mogę jej powiedzieć wszystko, dosłownie wszystko! Wczoraj się spotkałem z nią w pizzerii, bo nie widzieliśmy się już ponad rok. Ona teraz mieszka daleko ode mnie, a teraz wróciła do siebie na święta wielkanocne(tak, wiem kiedy były te święta, a ja pisze te posty do przodu :D) Rozmowa super, dowiedziałem się co u niej. Studiuje sobie spokojnie, znalazła faceta z którym się super czuje. Ja opowiedziałem jej co u mnie, też wspomniałem o blogu. Musze przyznać, ze ona jest wyjątkiem bo z reguły nie utrzymuję kontaktów koleżeńskich z kobietami. Ale ona jest wyjątkiem, razem studiowaliśmy, często pomagaliśmy sobie. Także wytworzyła się między nami taka nić porozumienia. No i jak się wczoraj spotkaliśmy było bardzo miło. Nawet zaprosiła nas do siebie, z dziewczyną. Te koleżeństwo mogę nazwać krystalicznym, ponieważ koleżeństwo z kobietą to raczej rzadkość, bez podtekstu seksualnego, bo takie w jakiś 90% zachodzi. Na szczęście jest

Jestem studentem-jazda na pół-gapę

Przez lata korzystam z autobusów, busów itp. Czyli miejsko-wiejskie środki transportu. Nigdy mi się nie zdarzyło np nie zapłacić za bilet. Serio, ja nigdy nie jechałem na gapę. Zawsze płacę za bilet bo uważam, że to coś za coś. Pozwala utrzymać się firmie na rynku. Pozwala w małym stopniu rozwinąć interes. No i jadąc nie martwię się o przyłapanie przez kanarki. Nawet ostatnio dostałem mandat za nieważny bilet w MZK, o czym pisałem już na blogu. Złożyłem apelacje i unieważnili mi to. Zresztą, jaki nieważny!! nie było okresu ważności. Pies ogrodnika... Ale nie znoszę jednego. Jak jacyś znajomi, wchodzą do busa. I podają się za studentów. Żerują na wszystkich w tym momencie. Nie dość, ze jadą tańszą linią. Ze studiowaniem nie mają nic wspólnego to jeszcze okłamują kierowcę. A gdybym ja kupił cały bilet to wyszedłbym na zwyczajnego idiotę. Na szczęście mam miesięczny ze zniżką studencką. Mimo wszystko tak rozjuszył mnie ten proceder. Że kupując ostatnio bilet. Kazałem kierownik

ja-czyli coś o mnie.

Odkąd pamiętam, najtrudniej jest mi opisywać samego siebie. Bo co ja mam niby opisywać? Skromny nie jestem Pracowity raczej też nie.... Kłócę się niemal z każdym. Prowadzę swoje święte wojny. Bawię się w kotka i myszkę z jakimiś kobietami. I jestem narcyzem... Pewnie, zaraz ktoś wyskoczy z hasłem, że to same negatywne cechy. I, że musi być coś we mnie pozytywnego. Ja mu już odpowiem, że to prawda. Możliwe, że tak każdy może pomyśleć o sobie. Ja temu nie przeczę. Może mam jakieś pozytywne cechy.   Czy bycie szydercą jest złe? Czasem nazywają mnie szydercą. Nawet moja dziewczyna tak twierdzi! nie mam jej tego za złe. Ona zwyczajnie stwierdza fakty. Lubie, naprawdę lubię szydzić z ludzkich głupich zachowań. Sam pewnie nie odstaję w nich. Chociaż pewnie wkurzyłbym się gdyby ktoś ze mnie tak ostro szydził. wkur***bym się ostro. Dlatego nie dziwię się, jak się ludzie wkurzają. Jak wytykam im jakieś błędy. Tylko oni, nie rozumieją jednej rzeczy. Że szyderstwo w jakiejś

Lodziary lubią miśków

Mój znajomy to misiek, typowy misiek. Twierdzi, że kobieta to cud natury. Że trzeba ją wielbić. Nosić zakupy. Nosić za nią wszystko. Kochać i przytulać często. Czyli taki misiowaty niewolnik. A co może niewolnik? Może mieć oczywiście własne zdanie. Ale nie zbyt przeciwne swojej pani, bo ta natychmiast zła. A jak zła, to nie da się dobrać do "miodu". Wychowany bez ojca  Takie i podobne zachowania mają swoje źródło w domu. Mój znajomy miał w domu władczą matkę, wychowany od dziecka niestety bez ojca(pewnie matki miał dość). Matka i babka wkładały mu bzdury do głowy, od okresu dorastania. Kiedyś przy rozmowie o kobietach zapytał mnie, co ja robię jak jestem juz sam na sam. Ja z uśmiechem odpowiedziałem, że dobieram się od razu. A on strzelił buraczka, widocznie temat był mu obcy. A ja zapytałem, co on robi jak jest sam na sam ze swoją. On stwierdził, że gadają i się przytulają. To ja zapytałem, czy robił już to . On odparł, że nie. No to pięknie, jeszcze prawiczek.

Gabryśka-książko żerca.

Poranne obżarstwo Uwielbiam wstać rano. Nigdzie nie iść, zostać w domu. Zająć się swoimi zajęciami. Na moim talerzu wylądowała ciekawa składanka. Otóż: lubię jeść ryż i dziś postanowiłem, ze go zjem na śniadanie. Więc postawiłem ryż w baniaczku. Skroiłem cebulę i paprykę później smażyłem aż cebula się zaróżowiła. Na drugiej patelni przygotowałem jajecznice z kiełbasą. Po przygotowaniu jajecznicy, wyłożyłem jako pierwsze cebulę z papryką, to przysypałem ryżem i wymieszałem. A obok tego jajecznica.   Pysia-Gabrysia Śniadanie było wyśmienite. Później przysiadłem do swoich projektów i obowiązków jakie muszę codziennie spełniać. Później odezwała się znajoma z postu: Prezentacja książki . Tak, tak napisałem. Kobietą okazała się taką jak wszystkie. Piszemy ze sobą już dość długo. Czar prysł, jak pierwsza dała mi swój numer telefonu. Bo lubię zdobywać a nie być zdobywanym. Ona ma na imię Gabrysia . Lat nie mogę zdradzić, ale troszkę starsza ode mnie.  Nawet ją poznałem osobiście.

Niespodziewana wycieczka

Wakacyjny dzień... nie miałyśmy co ze sobą zrobić. Obowiązkowo ze mną Jolka, Karola i Nata-moja kuzynka. Zaczęło się od babskich pogaduszek, przerwanych sączeniem browarka... i niespodziewana wiadomość od "Goryla": Jak nic nie masz w planach, wpadaj do Wietlina:) Długo się nie zastanawiałyśmy, odpowiedź brzmiała jednogłośnie JEDZIEMY!!!  Było szybkie poprawianie make-up, i wymiana ciuszkami aby jak najlepiej wypaść, po godzinie byłyśmy gotowe. Od starego wzięłam auto i ruszyłyśmy.... Droga zajęła nam ok godziny. Z małymi problemami dotarliśmy na miejsce, po nawigacji Goryla i spółki. Zaczęło się od głupiego docinania w pobliskim sklepie przy piwku, a potem propozycja, że pokażą nam pobliskie jeziorko. A było już przed 22,  nie namyślając się dużo każda z nas przystała na tą propozycje.. Droga zajęła nam z 10 min... Przedzierając się przez krzaczory zobaczyłyśmy jezioroko. Świetna miejscówka na grilla lub imprezkę. Każda jak na zawołanie zbliżyła się do tafli wo

Gdzie pchasz ten języczek?

Ahh zbliża się wiosna, ciepło na zewnątrz. Wszystko kwitnie, no i kwitną Wrzody. Wiele Wrzodów ma gdzieś, że mam dziewczynę. W ogóle często ten temat jest pomijany. Wszystkie liczą na jakiś flirt z mojej strony. Częstym nawykiem w pisaniu z kimś jest używanie wszelakiego rodzaju minek -emotów. I tak wrzody używają tego, często w każdym zdaniu. Kto wie? Może rzeczywiście targają nimi takie emocje . Chociaż głupio to musi wyglądać jak szczerzą zęby do komputera, albo pokazują w jego stronę język. Właśnie ten język w emotikonie( :P )! A nie daj B.o.ż.E jak ja, go użyje uwaga skuipa się na "upomnieniu": "gdzie z tym języczkiem". I tu zaczyna się flirt. Ja oczywiście nie zamierzam, języka pchać nigdzie. Przyznam, że udławiłbym się językiem, gdybym musiał dotknąć nim owego Wrzoda. Ale ona naciska z dociekaniami gdzie owy język mogę umieścić. Ja ze względu wątpliwą moralność unikam zdecydowania. Co jej oczywiście nie odpowiada! Bo jak zapomniałem wcześniej

Co mnie wkurwia w facetach!

Nienawidzę w facetach tego że zawsze uważają siebie za wyższych , uważają siebie za panów świata, co to nie oni! mamy chuja w gaciach możemy wszystko , traktują kobiety materialnie i zniżają do najniższej formy szmat podłogowych. Uważają nas tylko za dziury w które można wpakować sprzęt. Owszem lubię sex. Zajebiście go uwielbiam ale faceci są tępi. W ogóle o nas nie myślą jak o żyjących czujących istotach. Dla nas kobiet liczy się przede wszystkim rozmowa. Oczywiście wyjątek potwierdza regułę, są kobiety dla których liczy się tylko kutas miedzy nogami za równo jak i są mężczyźni dla których ważne są rozmowy o uczuciach filozofii i sztuce. Lecz z własnego doświadczenia wiem że zazwyczaj te kobiety to lekkich obyczajów, puszczalskie zdziry lub po prostu kurwy, a w przypadku facetów są oni zajęci przez swoich chłopaków... Niestety żyjemy w XXI w i mało kto w dobie pędu za rozwojem patrzy na starocie typu emocje uczucia szczęście. Liczy się tylko kasa, seks i kasa. Wspomin

Bóg go bardziej kocha.

Wiara w Boga, jest zabawna dla mnie. Ludzie chodzą do kościoła, modlą się... Modlą się niemal o wszystko... Oczywiście mało co się spełnia, a jak już to za pomocą ludzkiej ręki <-gdzie tu wolna wola człowieka? czy nie widać, zaprzeczenia? Czasami ludzie rodzą się z różnymi defektami, często swoje problemy usprawiedliwiają tym, ze Bóg ich bardziej kocha. Bo dał im krzyż.  I czym większy krzyż, to go bardziej Bóg kocha. No a co z poglądem, że wszyscy są równi wobec Boga? Nie no skąd, to jak w "Folwarku zwierzęcym" są równi i równiejsi. Idąc dalej tym tropem, dochodzimy do wniosku... że rodzisz się bez nóg i rąk(to twój krzyż), musisz się o większość rzeczy w życiu prosić. Bóg mnie bardziej kocha, to muszę wieść tak ciężkie życie? Pierdoli* Boga i jego miłość, która sprawia mi problemy. To niech mnie kocha najmniej! ze wszystkich. Tylko abym nie musiał cierpieć, lub zwyczajnie być normalnym. 10 przykazań Ludzie wierzą w 10 przykazań, chociaż nie zawsze je stosu

czatowanko.pl - pierwszy raz.

Ktoś mi kiedyś podesłał link do "czatowanko.pl" Oczywiście ten ktoś, znając moje zapędy do testowania swoich teorii na kobietach. Wiedział, że może mnie ten serwis zainteresować. Jeżeli już się chce korzystać z takiego serwisu trzeba nastawić się na ciągle poznawanie nowych ludzi. Jedno odświeżenie strony i już rozmawiamy z kimś innym. Spędziłem na tym serwisie około 2-3h jak do tej pory. Czyli ogólnie dużo czasu w moim przypadku. Czego się dowiedziałem? czatowanko.pl - najczęstsze pytania.  Zazwyczaj pierwsze o co ludzie się pytają w nowej konwersacji, to jakiej płci jesteś. Określone zazwyczaj tak: ch/dz? ( ch - chłopak/ dz -dziewczyna) I już tutaj możemy określić rodzaj osoby z jaką mamy do czynienia. Jak myślicie, jaki może mieć przedział wiekowy? Ja uważam, ze to młodzież. Bo ona posługuje się podziałem na dziewczyn i chłopców. Można też się spotkać z określeniem K/M i tu wiadomo, że mamy do czynienia z osobą trochę inaczej pojmującą podział płci

Judeopolonia- dziwny twór

Kiedy Polski nie było jeszcze na mapach świata a trwała już I WŚ. Niemcy i Austriacy myśleli jak tu zdobyć przychylność Polaków. Chcieli powołania Polski, ale jako państwo zależne od nich. Jako ciekawostkę mogę podać, że żydzi tez planowali utworzenie swojego państwa. Ale w Polsce, tzn chcieli państwa federacyjnego w którym by wiedli żywot Polacy, Żydzi, Białorusini, Litwini, Ukraińcy i Mołdawianie, Łotysze, Estończycy no i jeszcze Niemcy. Piękny twór, ale warstwą uprzywilejowaną obok niemieckiej byliby żydzi. Tak się zastanawiałem nad tym chwilę. I doszedłem do wniosku, jeżeli żydzi, którzy wywczas nie mieli własnego państwa zaczęli by się do nas sprowadzać.. z całego świata. To może dziś bylibyśmy państwem o większej sile poważania jak dziś Izrael. Ale to tylko trudne rozważania. A teraz na chwile popatrzyłem na Izrael i jego zachowania. Dziś żydzi zabijają i tępią Palestyńczyków. Czy tak samo zabijaliby nas Polaków? Mimo, że żydzi byli tam ponoć pierwsi w Palestynie. To dla mn

Kwiatek w zwykły dzień.

Dzień kobiet, minął już jakiś czasem temu. Pamiętam, że jest taki zwyczaj, że się dziewczynom,matkom, koleżankom daje kwiatka w ten dzień. Okrutnik Ja przyznaję się bez bicia, że żadnej kobicie kwiatka w ten dzień nie dałem! Dlaczego nie dałem? Bo nie zasłużyły? Czy może ja jestem taki wredny? Nie, nic z tych rzeczy! Ja naprawdę uwielbiam kobiety i chwile przebywania z nimi. Ale dzień kobiet kojarzy mi się, że każda kobieta kwiatka dostać musi. Powiedźcie mi: jak się czujesz, jako kobieta jak maszerujesz z kwiatkiem w dzień kobiet jak idą z nim wszystkie kobiety. Przecież niosą je wszystkie kobiety. 0 w tym wyjątkowości. Wielbiciel Ja natomiast mam zwyczaj dawania kobiecie kwiatka/kwiatów w dzień powszedni. Automatycznie wywołuje to natychmiastową reakcję przechodniów i czasem zazdrość u innych kobiet. Bo, który facet daje kwiatki w dzień powszedni? żaden. Musi być takie święto, ze trąbią w nim w radiu,internecie czy złym TV. Wtedy mężczyźni pamiętają. Ja staram się daw

Wiersz-Zarobione najbardziej docenione.

Tak wygląda ambicja ;) Jak w tytule, napisane... tak wszakże jest każde dobro postrzegane. Czym bardziej nakaz posiadania srogi, tym większe trzeba spełnić wymogi. Trzeba wylać z siebie dużo łez nim przyjdzie do Ciebie to co chcesz. A jak już dostaniesz to o czym marzyłeś zapragniesz więcej, bo ambicje poszerzyłeś. Pragniesz coraz to więcej, a więcej nowego... nie patrzysz na ceny, pędzisz do przodu czas ucieka przez palce za młodu. Jesteś w sile wieku, Ty podczas rozkwitu wiesz, jak rozróżnić prawdę od kitu. Pracujesz i powiększasz doświadczenie, wypełniasz każde głupie marzenie, Osiągnąłeś czas, gdy nie jesteś w cenie, odchodzisz w cień, gromadząc spore mienie. A gdy osiągniesz posiadania szczyt, odczujesz pustki zgrzyt. 

Internauci są zawistni.

Nie jest to reguła. Ale w dużym stopniu niestety tak jest. Często zaglądam na serwis Wykop.pl. Idea serwisu polega na tym, ze każdy może wrzucić jakieś zdjęcie, film, link itp. I reszta użytkowników, jeżeli jest zainteresowana "znaleziskiem", naciska przycisk obok niego wykop. Przez co zbiera on więcej wykopów i trafia na główną stronę serwisu. No i reszta użytkowników go ogląda. Tak selekcjonuje się wiadomości. Na stronie głównej znalazłem o to taki link: Grzegorz Sowa o swojej walce z ZUSem Jednak co mnie zainteresowało to, komentarze pod tym znaleziskiem. Użytkownik yosemitesam skomentował to tak: " Najpierw zmienią konstytucję, a później cię wsadzą. Znam ich. " dostał, aż 186 plusów , za swój komentarz! Publika się wręcz uradowała. A następny komentarz, został ukryty, bo przekroczył limit 10 minusów. Co tak rozwścieczyło internatów? Użytkownik: Logan00 napisał : "prawo nie działa wstecz :]" Za napisanie prawdy i poprawienie popr

TV szczęścia nie daje.

Telewizor jest standardowym wyposażeniem domów. Lata młodości spędziłem przed telewizorem, a starość spędzę przed monitorem. Tak sobie wróżę, pewnie Ty też masz takie wrażenie. Kiedyś uwielbiałem przesiadywać przed TV. Od młodości: szkoła->koledzy->TV->spać Aż do czasu pojawienia się internetu w domu. A dziś to: uczelnia->internet->spać A i jeszcze dziewczyna, prawie bym zapomniał :D To wtedy: dziewczyna->spać :D Telewizja śmierdzi. Dziś oglądałem Tomasza Lisa, tego z TVNu, wypowiadał się na jakiejś uczelni w Warszawie. Prowadził wykład o TV. On jako reporter zna TV od podszewki. A zresztą, sami obejrzyjcie: Co prawda, to same urywki, ale dużo niestety jest w tym prawdy. Zmień kanał! Sam nie oglądam regularnie TV od przeszło 6 lat. Oglądam oczywiście seriale, filmy. Ale wszystko za pośrednictwem internetu. Mogę sobie wybrać, co chcę oglądać. Mogę zadecydować, jak spędzę wolny czas. Przed ekranem monitora. A w TV? Nie dość,

Dlaczego jestem leniwy?

Lenistwo-przypadłość wszystkich ludzi, nic się nie chce... A jak już się coś zechce to na krótko. Kiedyś próbowałem rozwikłać sprawę "lenia", doszedłem do takiego wniosku: Zwyczajnie, większość rzeczy jakie robimy, to zwyczajnie: musimy ... I to nie my wyznaczyliśmy sobie taką drogę. Stąd ten leń. Uważam, że by go nie było, gdybyśmy robili co chcieli. Wiem, że każdy ma obowiązki, które nakłada na nas rzeczywistość. Niestety też mnie to dotyka. Jak to rozwiązać? Większości przypadków, nie da się zmienić, ale możemy chociaż troszkę wpływać na proces naszych obowiązków. Kiedyś postawiłem sobie "cel" być dobry w szachy.  Nauka poszła szybko, ale gra nie sprawiała mi przyjemności, ale za to o wiele więcej przyjemności sprawiała mi gra w piłkarzyki na kartce. Porzuciłem szachy na rzecz, tej prostej gierki, w której osiągam znaczne osiągi. A co z obowiązkami? Niestety obecny system, nakłada na nas pewne drogi życiowe(szkoła,studia,praca) dokonujemy wyboru i jes

Panna z dzieckiem.

Pewien mój znajomy, chodzi z dziewczyną, która ma już dziecko. Niby nic złego. Niby.... Dziwię się kolegi postawą, że się tą dziewczyną zainteresował. Nie opiszę jak to się stało, że ona ma to dziecko i dlaczego nie ma z nią ojca tego dziecka. Wspomnę tylko, że ojciec ma się znakomicie. A kolega? dziwię się, że chciał się z tą dziewczyną spotykać. Nic złego oczywiście nie ma w tym, że takie kobiety chcą sobie ułożyć życie. Ja nikomu tego nie bronię. Gdybym był na jego miejscu, nie wchodziłbym w taki związek z powodu właśnie dziecka. Bo mimo wszystko, te dziecko nigdy nie będzie moim a wychowywać i tak będę musiał, mieszkając z tą kobietą. Czyli generalizując, troszczyłbym się nie o własne geny. Tamten ją przeleciał i poleciał dalej, ta pewnie nadal o nim rozmarzona i cierpiąca, znalazła ukojenie w miśku jakim jest mój kolega. On spokojny, miły... Troszczy się o nią i pomaga w opiece nad dzieckiem. Czy to nie śmieszne? Pewnie niektóre kobiety zaraz poczują się urażone, że jes

Kobiety są nawine...

dla odmiany coś latającego... Oczywiście nie wszystkie... bo to nie możliwe. Z pewnością nie moje czytelniczki ;) Prowadząc projekt Sroczki, doświadczyłem ciekawych zachowań mężczyzn. Prymitywizm mężczyzn był okropny. Niestety nawiązałem też  sporo znajomości z kobietami. Mężczyzna chce seksu, to jasne... niezależnie od wyznania czy pochodzenia. I tacy do mnie pisali, spragnieni "dupy" z obrazka... chwalili piękno oczu, języka... ciała... Oczywiście wszelkimi siłami chcieli mnie odwiedzić, złapać. A ja stalowo odmawiałem jak prawdziwa kobieta :D Naiwność kobiet zaczynała się gdzie indziej, kiedy facet chce zdobyć kobietę. To jest gotowy być miły, aż po grób.. ale przestaje być gdy wie, że mu "nie da".  A wręcz staje się agresywny! Bo jego czas i starania ,nie zostały docenione! Więc po co się dalej starać? Nasi amatorzy sztuki miłosnej, oczywiście uwielbiają się chwalić wykształceniem! Dorobkiem życiowym, typu auto czy motor, proponują przejażdżkę --l

Ninfomanka-czy dałbym radę?

Ha! który mężczyzna nie marzył, żeby mieć kobietę nimfomankę... Pokusa odbywania stosunków, kilkukrotnie w ciągu dnia. Jest skrytym marzeniem każdego mężczyzny. A ile takich kobiet chodzi po ziemi? O wiele za mało... jak pewnie krzykną napaleńcy... A gdyby tak...  W moich marzeniach były nie raz takie obrazy, jakby to było fajnie... Niestety z czasem przekonałem się, że mimo "jurnego" wieku zapewne zadaniu bym nie podołał. Zresztą, kto by podołał kilka razy w ciągu dnia? Codziennie? Teraz lista chętnych strasznie zubożała... Cierpienia... Jednak według mojej wiedzy na temat tej choroby, sprawa jest przykra dla samej kobiety. Która po odbyciu stosunku czuje pustkę, niepokój i z czasem depresję. Ta choroba przesłania jej inne potrzeby, jak np: nawiązanie z kimś bliższych relacji emocjonalnych... Wejście z taką kobietą w związek, jest sporym ciężarem. Ponieważ taka kobieta, gdy nie zostanie zaspokojona.. widzi w innych samcach: "nowe możliwości", co p

Korwin- spotkanie.

Dziś mój dzień był bardziej pechowy niż zawsze. Świadczyć o tym może fakt, że w drodze na uczelnie. Spóźnił mi się bus o 25 min, dodatkowo gdy już dojechałem to padał deszcze, przemokła mi kurtka z bluzą. A gdzie tak goniłem? Otóż moje wysiłki zostały poświęcone by zobaczyć na własne oczy jednego polityka, który odwiedził moje miasto. Od zawsze był moim idolem w polityce, a był nim i jest zresztą, Janusz Korwin-Mikke. Jak już dotarłem na wykład, który mnie na uczelni.  Cały mokry, zastałem Korwina w sali zapełnionej po brzegi, sam stałem z początku przy drzwiach. Później dopiero przesiadłem się do środka. Spotkanie zorganizował instytut politologii na owej uczelni. Nie dość, że wsadzili do sali studentów, to informacja o Korwinie na uczelni, wyszła do wiadomości publicznej, dzień wcześniej! Już w środku wykładu, bo wszedłem w około 40 minucie wykładu, wkurzyli mnie studenci. Studenci  byli jak kury, gdakali do siebie jedynie, przeszkadzając w słuchaniu mi i innym. Po co ich

Jam jest.

Dzisiejszy dzień spędziłem bardziej pracowicie, niżeli ostatnie kilka dni.. Od samego rana pochłonęła mnie nauka, nigdy w życiu nie przypuszczałem, że matematyka jest taka interesująca i fajna. Pewnie zaraz pomyślisz, że mam coś z głową nie tak. A i owszem, od wielu lat w moim otoczeniu jest przekonanie, że jestem dziwakiem.Ja uważam, że jest mi z tym dobrze i po co to zmieniać. Dla przykładu, gdybym było normalny utrzymywałbym kontakt z moimi rówieśnikami i prowadził życie towarzyskie z piwem w sklepie bądź pod nim, zależnie od temperatury... ale zauważyłem, ze to pewna ciągłość pokoleniowa i, że ich ojcowie, też tam stali jak byłem młodszy. Ja kroczę inną ścieżką: ścieżką samo rozwijania się.  Nie twierdzę, że jestem przez to jakiś bardziej oświecony. Ale wiedzę, że moja wiedza przydaje mi się. I mam szerszy pogląd na wiele spraw. Sam się interesuję zachowaniami ludźmi nie tylko Wrzodami. Zdarza mi się też radzić czasami komuś. Ale tego unikam, bo porady są zbawienne i zabój

Eutanzja-rozważania

J estem jej gorącym zwolennikiem. Dlaczego? Ponieważ jestem zdania, ze każdy powinien mieć we własnych rękach własne życie. Skoro ma ochotę z niego zrezygnować, dlaczego mu przeszkadzać w tym? Jeżeli się temu sprzeciwiamy, wtrącamy się na kogoś wolność wyboru w imię własnych upodobań. Czy to nie jest niesprawiedliwe? Ja uważam, że jest. Każdy powinien mieć prawo zakończenia życia wedle własnego uznania. Niezależnie od opinii osób 3-cich, bo dlaczego mu zabraniać? Jego życie, żył jak chciał, dlaczego mu odbierać prawo decyzji o zakończeniu własnego żywota? Nie rozumiem. A co z lekarzami, pielęgniarkami, ratownikami objętymi przysięgą Hipokratesa, zobowiązanych do ochrony ludzkiego życia? Oczywiście oni są w większości przeciwnikami eutanazji, bo mają obowiązek ratowania życia. W tym punkcie każdy z nich powinien podporządkować się woli chorego. Jeżeli chory chce umrzeć, powinni mu w tym pomóc. Kontrowersyjne prawda? Podam teraz ciekawe porównanie. Jest rok 1939, jest napad Ni

Stary jak zdobyć jej gg?

Dziś napisał do mnie kolega, amant co nie miara... Zachwycony mną i moimi doświadczeniami z płcią o przewadze długich włosów. Jest podekscytowany mną i moim podejście do kobiet(czym się zachwycać, że czytam Pani domu :D) W jednej z rozmów przyznał otwarcie, że zależy mu wyłącznie na: . . . . . . (już wiecie?) . . . .  . . uczuciu! Kobietom teraz opadły szczeki, bo pewnie spodziewały się kolejnego "łowcy dup" A mężczyźni go już podświadomie skreślili... no może tylko ci, którzy mają przeciwne aspiracje w kontakcie z kobietami. Ja nie. No więc, kolega jest długo sam... wypatrzył sobie gdzieś u kogoś kilka dziewczyn na FB, bo sam konta nie ma. I zapytał mnie, jak zdobyć do nich numer gg! Bo jak wiadomo, żadna z nich go nie udostępnia a jest ich CzY(trzy). Więc mu poradziłem, że numer najszybciej idzie dostać, jeżeli jest się inną kobietą. Stworzyliśmy taki fałszywy profil, dodaliśmy zdjęcie jakieś informacje naszego stracha na wróble i piszemy. Tek