Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2016

Basen

Chodzę od jakiegoś czasu na basen, zresztą wspominałem już o tym. Ale dziś była rzeźnia. Od cholery dzieci, kobiet, emerytek. Kurwa, zapałki nie wsadzisz. Uszy miałem zamknięte, więc darcia mordy na mnie nie słyszałem. Ale wymachiwanie rękami już tak... Babki stare robiły aerobik, Młodze siksy darły się... a mi zostały tylko pływanie pod powierzchnią. I gul, gul.... i wypływałem na drugiej stronie z dumą, że potrafię cały basen na jednym wdechu pociągnąć... staram się zawsze! No najgorsze w tym wszystkim jest to, ze ludzi sporo. W przebieralni... darcie mordy - dzieci. Starsi się pałętają, Mężczyźni ciągną do szatni dziewczynki?!?! aż obsługa kartkę zawiesiła, ze jest zabronione. No wcale nie dziwota, bo kolesie się nie pierdolą w przebieralnie... ściągają majty i już... nienawidzę tego. No w szatni miejsca, brak a dodatkowo jeszcze, tłumaczenia brak kluczyka... tego dnia, aż zabrakło kluczyków :D Więc obsługa wciskała na basen, każdego, dosłownie każdego. Moczcie dupy w basenie i sik

Łotr

Pewne zdarzenie przypomniało mi historię z dzieciństwa. Jako gówniarz, uwielbiałem wojny z kobietami. To na kamienie, to na coś innego. Zawsze... a to zawsze, lubiłem towarzystwo kobiet. Niby nic nowego. Ale ja to lubię bardziej. Już wtedy jako dziecko, uwielbiałem jak kobiety mnie goniły w łapanego itd. A teraz sobie przypomniałem, jak osobom mi bliskim kazałem siebie opisać w kilku zdaniach. Niby nic nowego, ale działa na mózg. Że od dziecka mnie to kręciło. Zawsze wolałem towarzystwo kobiet, niż mężczyzn. Może dlatego tak dobrze mi wychodzi rozmowa z kobietami. Niby nic nowego, ale może tam leży przyczyna. Jako ciekawostkę też napisze, ze jako dziecko byłem rozpieszczany przez kuzynki... Bóg wie, co ze mna robiły :D że od młodzieńczych lat, tak szybko zainteresowałem się kobietami. Nie wiem, jakoś sobie to tłumaczę. Albo może moje ego, domaga się tego, co wszyscy mężczyźni pragną. Może chcę zwyczajnie zainteresowania? Taki cyrk, adoracji samego siebie. Taki ze mnie łotrzyk.

Pokusa

Moja muza ostatnio szaleje. To co wysłała, z jednej strony przerażające... bo jest tak odważna. A z drugiej strony, człowieka aż korci, by zęby wbić w to młode ciało. Generalnie zdarzyło mi się kilka razy zarumienić... przecież, to świadczy o moim dziewictwie chyba w tej kwestii. Aż śmiać mi się chce, że takie pierdoły mogą mnie ruszać. Ale no cóż... muzę sobie znalazłem blisko ideału. Ideał by był, gdyby była moja :D Ale jak to facet, zawsze miło się ogląda, coś co nie może być moje. to jak siedzieć w klatce i ktoś kładzie przed nią smaczności. Człowiek chciałby rozerwać klatkę i dorwać się mięska. Ale no, niestety nie może. A nawet nie wypada... bo co pomyśli ksiądz... co rodzina... co ludzie powiedzą! Że staruch młode obraca :D No niestety, tak się świat od zawsze kręcił, że wilk gonił króliczka... a na końcu, tylko ciekło z króliczka... z mojego króliczka też czasem cieknie...

Czemu ludzie wierzą?

Ludzki umysł na wiele wad. Chociaż mimo tego jest wspaniałym organem. Na tyle, że sam siebie podziwiam :D Ale nawet mój wspaniały mózg, stał się dla mnie problemem. Ponieważ ciężko mu się przyzwyczaić do nowego myślenia. Przez lata byłem poddawany wciskaniu kitu o milosiernym boziu, który jest sprawiedliwy. Jego sprawidliwość nie ma końca. Szczególnie podczas wojen, sprawidliwość zazwyczaj nie niósł Bóg, a człowiek sielniejszy. A gdzie miłosierdzie? w niebie... wieczna obiecanka. Czemu ja się znów czepiłem tego tematu. Ponieważ lubię. Ostatnio na jednym forum podniosłem przyczynę wiary u ludzi. Powodu są tak naprawdę dwa. Pierwszy to tępota. Człowiek, który nie potrafi wytłumaczyć przyczyny, szuka jakiegoś wyjaśnienia. Jeżeli coś tłumaczy, pokrętnie ale spełnia sens wyjaśnienia. To przecież warto takiego trefnego wytłumaczenia użyć. Typu, spalił się sąsiadowi dom -za grzechy, ma chore dziecko - grzeszył. Co jeszcze? Boże daj mi zemstę itp. Generalnie ludzie to skurwysyny, ale głupie. A

Ząb cz 2

Ile jeden kawałek materiału w ciele ludzkim potrafi sprawić bólu, tylko ja mogę to określić. Czemu cholerstwo tak boli? Nie wiem, może chce się zemscić? za żarcie gówna przez lata, słodkiego gówna. Czy ja się mogę skarżyć po takim wyznaniu? Pewnie, mam za swoje - myślisz. Ale nie, szanowałem go, chciałem jak najlepiej! Nawet zdecydowałem się na ratuneko go ale chyba za późno. Skurwiel, kąsa. W dodatku, odzewał się jego brat, który siedzi na górze. Też pojękuje z radoscią, przy gryzieniu, że też się domaga uwagi. Żaden z nich teraz nie dostanie! Wkurwiłem się na zęby, zamiast się rozkoszować ze mną, one strajkują. Przeszkadzają A tak na serio? Napierdalał mnie ząb, ale okazało się, że to nowy obiekt do leczenia. Ten obok, omyłkowo sądziłem, ze skurwiel powrócił z zemstą, ale został wyleczony a jego brak, teraz brzęczy w szczęce. Więc co zrobić? LECZYĆ chcę je mieć, pomimo, ze mnie wkurwiają. Nawet zmieniam przez to dietę na bez cukrową. Ciuęzko idzie się na przestawić, Ale wczoraj w skl

Kobieta zrodzona z burzy.

Czym cechuje się ideał? Wszystko zależy od człowieka. Ja uwielbiam kobiety z atrybutami typowymi dla kobiet. Czyli krągłości, gdzie trzeba, Poznałem jakiś czas temu, taką kobietę. Spełnia, wszystko czego bym chciał w ziemskiej otoczce życia. Zapytacie, czemu się jej nie czepiłem? Z wielu powodów, na początku mogę wymienić, jej wiek.  Nie ma pełnoletności, ale jest jej blisko. Jej uroda jest świeża, na tyle, że trudno się powstrzymać z jednoznacznymi sygnałami. Przecież nie mogę sobie na dawanie takich sygnałów pozwolić. Przecież na kogo bym wyszedł?! Jej kolejnym atutem, jest jej umysł. Umysł młody i świeży, wręcz jasny. Pojmuje wszystko jak dorosły człowiek. Dziwnie się z nią rozmawia, pomimo młodego wieku, okazuje myślenie osoby, starszej niż jest w rzeczywistości. Czy istnieje mądrość zaklęta w młodym ciele? Ciężko, stwierdzić. Czemu ja się nią tak interesuję, pewnie dla seksu? Nie, nigdy nie brałem jej w tej kategoriach, jest w obrębie moich muz. Kilka ich było, a Ona, jest najmłod

Ząb!

Dziś poszedłem łatać zęba, który mnie boli od pogodny. Kiedy ugryzę, skur.. boli. A tak to nie... No i koniec, kilka stówek i kanałowo skurwysyna załatwiłem. Czy pomogło? Ocenię w przyszłości. A u dentysty było świetnie! Dostałem znieczulenie, tv nad głową... mogłem tam leżeć godzinami. A spędziłem tylko dwie. Dość droga przyjemność mimo tego. Ale biorę się za siebie, dopiero po miesiącach mi się zwróci. Dodatkowo wczoraj miałem atak bolącego ucha... jutro tez idę z tym do lekarza. Jebać NFZ, prywatnie płace i z miejsca jestem obsłużony. Nie pójdę na fundusz już nigdy! Ale nie każdy ma taki komfort... wiem, ale co zrobić.  Jak się nie chce cierpieć to trzeba płacić za nie stanie w kolejce.

Post!

Od dziś zaczynam post na słodkie produkty. Porzucam na miesiąc, czekoladę, chipsy... piwo oczywiście nie.... czemu ma to służyć? Zaczynam wchodzić na tor zdrowego żywienia... może nie aż tak zdrowego, ale od czegoś trzeba zaczać...  cięzko mi będzie to utrzymać. Pływam, chcę nieco zrzucić kg i zacząć robić mase :D czy to mi się uda? Długa i ciężka droga, mnie czeka... a kto wie! Plan jest prosty i jakościowo dobry, będziem biegać, pływać zapierdalać... by coś zmienić. A zazwyczaj dużo kłamać.

Śmiercionośny plastik

Czy może zabić elektryczność ależ oczywiście! Na mnie się obraził sens naszej cywilizacji i przypalił mi bezpieczniki w listwie. A jakże, poszły z dymem! Myślę, przecież sklepy musza mieć listw... dużo listw. Więc wybrałem się po mojego wybrańca. Spotkałem go na pułce... w pobliskim sklepie. Ale mężczyzna zaproponował mi zamówienie listwy, ale do cholery? Mi ją zamawiasz?! przecież tobie brakuje ich na stanie :D Czysta manipulacja, zeby zakotwiczyć stan, zamówionej specjalnie dla mnie :D Dodatkowo, wybrałem się do kolejnego sklepu. Ale tu czekała mnie niemiła niespodzianka, bo przecież... nie było 5m kabla. A na 3m, to troszkę za mało. Więc bujam się do kolejnego sklepu. Ha! znalazłem! Trochę zmęczone pudełko, ale w środku jest.... jest listwa antyprzepięciowa w dobrej cenie! Biorę... idę do kasy, a łysy pan mówi, ze lista o 8zł droższa, przy kasie. Odłożyłem listwę i wyszedłem. Z kogo, chcą robić barana? ze mnie???? nie... Kolejna chamska manipulacja, brać na sposób przy kasie(akcja

Durne bachory

Wczoraj byłem w świątyni, gdzie było mnóstwo sklepów. Czy ja przypadkiem zabłądziłem? NIE! To centrum handlowe, czyli to co ludziom się po nocach śni. Więcej! Więcej! Jęczą rychło baby, które nie mają w co dupy wepchać. A jednak, byłem tam! W tym całym szale, najbardziej wkurwiają mnie dzieci, które jak szmaciane lalki, przewracają się po podłogach świątyni przepychu. No i ci radośni rodzice, dumni, ze bachor jest aktywny. A jak tam pragnę potraktować z partyzanta bachora, który mi się pod nogami pląta. Ale nie! zaraz matka a później ojciec reaguje, że dziecko popycham. Kilka razy się w takie awantury zaangażowałem. Raz w kościele, raz w sklepie, raz na parkingu. Zawsze chciałem jebnąć bachorowi a później rodzicowi, dla opamiętania. Ale nigdy nie miałem odwagi. Czasami lepiej nie traktować gówna butem, można się przecież pobrudzić. Lepiej odwrócić głowę, popchnąć ciałem i pójść dalej, masa zrobi swoje na dzieciaku. A wrzeszczącego rodzica, zostawić z problemem płaczącego bachora. Ktoś

Zapchana rura

W życiu mężczyzny przychodzi taki moment, że trzeba udrożnić rurę. Co prawda, nie swoją jeszcze, ale taką co woda leci. Wolno spływająca wodę, tolerowałem miesiąc. Niby nic, wierzyłem, że wanna chora, że jej przejdzie. Ale nie, uparła się i wody nie przyjmowała. Aż się nareszcie zbuntowała! Bunt nastąpił o 21:45 i trwał do kolejnego dnia. Postarałem się i kupiłem przepychacz do kranu! Włączyłem sobie słuchawkę od prysznica. Skończyło się tym, ze gówno mi się przechyliło i zaczęło lać poza wannę. I co? zalana łazienka.... kurwa, przez 30min sprzątałem. No nareszcie, zabrałem się za zemstę na wannie. przepychacz zaczął ssać i nareszcie wydobył to co, go dławiło. Wanna wdzięczna, pochłonęła wszystko co zostało. Ale wyszło na to, jak bardzo mam dzielnego współlokatora! Aż 2 razys twierdził, że trzeba zadzwonić do właściciela! No i zapytał, czym odetkałem wanne. Nie wiem, czego się spodziewał, ale odpowiedziałem, że rozkręcałem rurki. No cóż uwierzył.

Bycie kucem

Raz miałem długie włosy, ciężko je się nosiło. Długo to nie trwało. Dobrze, że się skończyło. Teraz przyszła moda na kucyki na łbach facetów. Co jest? Moda na tatuaże, moda na pocięte spodnie? Ilu debili łyknie kolejną modę jak pelikany? No i czemu, mam nie gardzić ludźmi? Przecież się, nie da... Oglądam codziennie twórczość ludzi na FB, przecież to kretyni. Sam kretyn! Jak mozna być patriotą, skoro tylu idiotów mamy w społeczeństwie? Oglądam rzadko TV i myślę kto tworzy i dla kogo tak syfiastą twórczość? Czy naprawdę mamy takie społeczeństwo, które interesuje się takim gównem? Najlepszym tego przykładem jest piłka nożna. Kolega mi wczoraj powiedział, że jestem dziwny, bo TV nie mam. Ja stwierdziłem, że dziękuję, schlebia mi to. Naprawdę, robić coś innego co wszyscy jest moim zdaniem, czymś co już czasami robi z kogoś wyjątkowego. No, uściślę... nie jest niczym wyjątkowym żaden akt wandalizmu, żeby było jasne. Jaki z tego morał? Jesteście idiotami i zasługujecie na to, zeby wami rządzi

Brak wody

Człowiek bez wody, nie jest człowiekiem, jest węglem. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że w przypadku braku wodny pitnej, mamy poważny problem. Z prostego względu: ponieważ umrzemy. Wyjdzie na to, ze histeryzuję. Ale, coś w tym jest. Weźmy np, przypadek. Niech wam braknie wody chociażby na 1 dzień. Sam brak prysznica jest ciężkim przypadkiem. Na tyle, cięzkim, że czujemy się źle w towarzystwie kogoś. Woda jest nam niezbędna do cywilizacji. A co my z nią robimy? spłukujemy kible. A czemuż tak nagle mnie wzięło na oszczędzanie wody? Wywaliło rurę jak wychodziłem ze sklepu. Tak obserwując do zjawisko doszedłem do wniosku, ze gdyby w 1 mieście brakło wody, byłaby masakra. Ogólnie człowiem jest tak delikatnym stworzeniem, że w przypadku jakichkolwiek implikacji przyrodniczych, nie radzi sobie. A od niedawna sami sobie jesteśmy zagrożeniem na skalę globalną.

Rok szkolny i się zaczęło....

Już się zaczęło... pochód polazł do świątyni. Oczywiście, ciężko przejść, bo lizą... żeby wysłuchać dobrych mniemań swojego proboszcza...  Czy coś do wakacji z tego wyniosą, wątpię. Aczkolwiek, warto próbować. Gdybym ja przyswoił wiedzę ze szkoły. Dziś byłbym prawdopodobnie człowiekiem, który wygrałby może milionerów itd. Niestety, pamięć ulotna, wszystko poszło w pizdu... życie. Wielu ludzi tkwi w przekonaniu, ze wysyłając dzieci do szkoły. Coś się zmieni, tzn... zmieni się. Ponieważ, dzieci pójdą do szkoły, ktoś im zajmie przez 8h czas i skończy się na tym, że każdy będzie mógł przepracować te swoje 8h, by zarobić na siebie i dzieciaka. No i tak przynajmniej 18 lat, aż latorośl urośnie i spierdoli z domu-uff, nareszcie krzyknie doświadczony rodzić. Tak się kończy etap w życiu, zwany wychowaniem. Czy wiele wynosi? Bardzo dużo, jeżeli spędza się czas z dzieckiem. A szkoła to bardzo mało wnosi. Głównie problemy i jakieś podstawy, czegoś co później się zapomni. Ale oczywiście, nie krz