Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2013

Wiersz-Smacznego jajka

Smacznego jajka-raz do roku Byś nie musiał pod mostem żebrać-ćwoku Ani w rok następny- chociaż urok życia posępny. Byś świata nie szanował, jak i on ciebie Tylko, żebyś nie został przez to: o wodzie i chlebie Potrzeb masz kilka-te podstawowe wyjdą z Ciebie gdy zabiorą Ci te wyższe-luksusowe. Jesteś zlepkiem genów, wspomnień i uroków, nazywasz się lepszym od każdego, a należysz do bandy tłoków. Wiodąc ten marny los doceniasz  z czasem siebie, Jesteś odporny na upadki, już nie błagasz w potrzebie. Mówią, że w osądach jestem mało litościwy ale kto by chciał czytać Króka, gdyby był ckliwy. Chciałem Ci na początku życzyć szczęścia i długowieczności. Ale wolę wytknąć: słabości.

Wrzodowanie na zawołanie.

Codzienność  Dzisiejszy dzień przeleciał szybciutko, ledwo zdążyłem się obejrzeć a przywitała mnie noc. Nic w tym dziwnego, w końcu ma tak większość nas. Jak dzień jest zabity pracą...  to mija szybko. Ostatnim czasu obserwuję duże zainteresowanie tematem wrzodów. No kobiety to oczywiście bulwersuje, ponieważ się troszkę utożsamiają z wrzodami. A na niektóre pada cień podejrzenia, że to może być o nich! Drogie czytelniczki, którym dałem adres mego bloga. Jaki miałbym cel sam sobie podcinać gałąź na której siedzę? Zastanówcie się chwilę i dajcie sobie same odpowiedz. Wrzodzenie Temat wrzodów powraca do mnie codziennie, ponieważ gładko z nimi spędzam codziennie 1-2h na rozmowach. Oczywiście jestem łagodny, słucham wszystkiego co mają mi do powiedzenia... wymieniamy się informacjami i swoimi przeżyciami-nie to nie prawda, zawsze chcą być wysłuchane... Chociaż ostatnio przydarzyła mi się dziwna sytuacja! Spotkałem jednego starego Wrzoda! o tak! i co dalej? Nic, zobaczył

Geje, gdzie oni są?

Kiedyś byłem przekonania, że gej to postać mityczna. Albo takie dziwactwa występują w innych krajach albo chociaż w innych regionach, niż nasze okolice. Siedząc u kolegi wpadliśmy na pomysł, że pojedziemy na festyn do jednej nieodległej wioski. Auto było, ludzie też, no i flaszka... czego więcej brakuje? No to jedziemy, zaparkowaliśmy obok festynu, było już ciemno a w około kręcą się jakieś nastolatki. Wyciągnęliśmy flaszkę i siedzimy... czekając na znajomego, który ma wpaść z dwoma kolegami. Flaszka ubyła już do połowy a my w dobrych humorach powitaliśmy teraz przybyłych nowych znajomych, akurat tak wypadło, że ja musiałem zająć po środku miejsce na tylnym siedzeniu. Po środku dwóch nowym kompanów.... flaszka szybko opróżniała, a my wyciągnęliśmy kolejną. Nagle mój nowy towarzysz objął mnie swym lewym ramieniem, niby gest przyjaźni która nawiązywała się między nami.... Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie położył on swojej prawej ręki na moim kolanie... W będąc w dobrym hum

Upierdliwy kaktus

Muszę przyznać, że nie jestem zbytnim fantem wszelkiego rodzaju kwiatków w domu . A w szczególności kaktusów. To cholerstwo jest wrogo nastawione do ludzi! nie wierzysz? to dotknij! Kiedyś gdzieś przeczytałem, że paprotki pochłaniają promieniowanie z monitora, jakoś tak... Więc zapragnąłem posiadać takiego sprzymierzeńca w walce z monitorem! O moich "marzeniach" wspomniałem koleżankom przed urodzinami, a te oczywiście szybko sprawiły mi prezenty. Oczywiście dwie małe paprotki. Pierwsza nie przeżyła kilku dni po urodzinach...ponieważ piła z nami i to ostro... A druga? Pięknie rosła aż do momentu kiedy była duża i już nie była fajna... Podlewana kilka razy w tygodniu urosła na prawdziwego potwora. Już była większa od monitora, czyli jej pierwotnego wroga. Więc postanowiłem się jej pozbyć i wylądowała w salonie. Jednak na klatce schodowej u mnie w domu pojawił się kaktus... Ahh ile ja razy "złorzeczyłem" na kaktusa, kiedy w spodenkach zbliżyłem chociaż ko

Łowca znajomości

Łowy na nowe obiekty zacząłem na nie jakim " czatowanko.pl " Społeczność ta wpadła mi do rąk przypadkiem. Zdziwiony szybkim sposobem znajdywania nowych "przyjaźni" szybko przeskakiwałem w kolejne okienka rozmowy. A kim były rozmówcy? Nie trudno się domyśleć, że same kobiety. Właściwie, jakie kobiety? dziewczynki. Pierwsze pytanie, jakie rzuciłem dotyczyło jakiej jest płci nasz rozmówca, by ograniczyć męskich poszukiwaczy przygód. O dziwo, ich akurat było mało. Chcesz kogoś poznać - to nie idź na "czaty" Trafiały mi się same 14-ki.. One chętnie chciały pisać(zastanowiło mnie, czy przypadkiem to nie jacyś łowcy pedofilii) Ale niestety rozmowa z taką była toporna, bo czasy szkoły... w moim przypadku dawno minęły jak i pierwsze miłostki. Te zadania domowe już odrobiłem... Wśród tej orki intelektualnej... trafiły mi się i starsze roczniki! Te były trochę bardziej wylewne w myślach, ale już bardziej zachowawcze, bo nie chciały wysyłać linka do konta na FB

Czy on musi być tak zazdrosny?

Pani zazdrość, ona niszczy związki. Ilu mężczyzn, jest niepewnych swoich kobiet?! Na to pytanie może odpowiedzieć tylko Polski GUS. Mężczyzna zazdrosny to piekło... Która przeszła przez nie wie o tym dobrze.. Taki mężczyzna, w przypływie uczucia zazdrości, potrafi się czepić wszystkiego... Zaczynając od telefonu do zwykłego znajomego, aż po wasz ubiór. Okropieństwo zaczyna się, gdy jego zazdrości uderza w wasze relacje z czasem je zatruwając. Człowieka nosi, gdy on się denerwuje o wszystko, albo wypomina: Ty coś tam tego z tamtym... Każda wierna kobieta, nabiera natychmiast piany w usta. Chcąc czy nie... gniew wylewa się na naszego mężczyznę... Później się zaczynają ciche dni, przerwane zgryźliwymi sms'ami.. Trucie na całego... A czasami jest wyolbrzymione, że może facet mieć jakieś kompleksy.. W tym przypadku, zazdrość jest ogromnym negatywną emocją, która zjada związek. Obwinia się kobietę o wszystkie złe rzeczy, a czasem nawet wyjmując całą przeszłość i interpretując j

Czego on chce?

Niedawno moja znajoma, przedstawiła mi ciekawą sytuację: Od pewnego czasu pisze z pewnym facetem, którzy nawet do niej przyjeżdża. Ona od jakiegoś czasu jest sama... wszystko gra prawda? Ona się mu podoba i odwrotnie... Mamy tu zaloty, pewne erotyczne zabawy.. głaskanie po rękach, jakieś mało śmiałe zaloty... Piękna gra zmysłów trwa... aż do czasu, gdy moja znajoma odkrywa, że obiekt jej westchnień ma dziewczynę :D Yyy i co dalej? zerwać z nim kontakt? czego on ode mnie chce? On jest zagadką! Moja znajoma z wywiadu wie, że on kocha swoja dziewczynę i jej nie zdradzi... Bo są ze sobą już bardzo długo... Więc co chce osiągnąć nasz bohater? Moja znajoma naturalnie nie chce być zabawką w jego rękach, czy "drugą" kobietą... Trudno jej się nie dziwić... Zadaję sobie pytanie, co kieruje nim. Zabawa jest prosta... Możliwe, że on się znudził troszkę w związku i szuka dreszczyku emocji... dość możliwe, prawda? Długi związek... wszystko niemal na pamięć, zna jej odzywki,

Quo vadis, skurwysynu?

Jak wiadomo... bynajmniej dla tych, którzy śledzą moje losy... codziennie spędzam dużo czasu w rozmowie z Wrzodami. Codziennie muszę wysłuchiwać losów niewiast skrzywdzonych albo przez kogoś, albo przez własną głupotę. Czasami czuję się jak giermek rycerza, podając jej każde możliwe narzędzie do ocenienia faceta, jakiego spotkała na swojej drodze. Pomagam jej weryfikować jakie ma ona nastawienie... Czego chce, czego będzie oczekiwał. W tym momencie płeć męska jest obnażona przeze mnie... Bo nie kto inny, jak drugi facet potrafi zrozumieć? Nie raz spotkałem sytuacje, gdzie mężczyzna, spragniony seksu. Próbował swoimi sztuczkami przyciągnąć kobietę. Szpan tutaj gra niesamowicie ważną rolę, trzeba umieć w dzisiejszych złapać na auto. Ponieważ kobiety są odporne już na takie zaloty. A jak nie są, to oczekują auta co najmniej z salonu. Ale siła brania na auto, zanikła w dużej mierze. Czego nie potrafią zrozumieć niektórzy mężczyźni. Pusząc się jak bażanty, jak kobieta odmawia. Non

Wiara a Ty tego ofiara.

Żyjemy w Polsce, kraju pięknym i uroczym. Jesteśmy obywatelami, każdy ma swoje zdanie jak nie urobione własnymi doświadczeniami to tymi wyuczonymi, od "mądrzejszych" od siebie. Jesteśmy również, ludźmi bardzo religijnymi. I to będzie tematem przewodnim mojego posta. Jako ludzie prawdziwie religijni lubimy chodzić do kościoła. Czujemy się tam bezpiecznie i dobrze. Czujemy opiekę przecież samego Boga! Skąd to poczucie? Tego bezpieczeństwa? Przecież każdy przytaknie z uznaniem, ze to dzięki Bogu! A ja śmiem twierdzić, że: "w kupie siła" Idziemy przez nieznaną nam wioskę, w oddali jacyś tam ludzie(łysi, obok BMW, wszyscy w dresach)... Wszystko jest ok, co niektórzy poczują strach nawet wtedy, będzie malutki ale gdy będziemy już tam w nocy, a gdy będą w oddali ci sami ludzie, którzy są głośni i agresywni to już mamy lekkiego stracha? znajome prawda? Idziemy do domu samego Boga, na mszy dużo ludzi do o koła, których znamy... i wszyscy są dobrzy(95% przestępcó

Kultura osobista

Miałem ostatnio kilka ciekawych spotkań w różnych miejscach, ze znajomymi. Rozmowa jak zawsze o wszystkim i o niczym... Zdarzały mi się momenty oderwania od tematu rozmowy, a spowodowane to było obserwacją wchodzących i wychodzących ludzi. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że ich samo zachowanie było powalające na kolana, a dokładniej to: -wchodzenie jak do "stajni" nie zamykanie za sobą drzwi -brak przywitania -pchanie się do toalety, gdzie widzieli, że ktoś wcześniej wszedł i szarpanie za klamkę -i przede wszystkim rozmowa, gdzie przerywnikiem była "łacina podwórkowa" Zacząłem się zastanawiać kto ich tak wychował (w większości przypadków były to młode osoby), i czy ma świadomość popełnionych błędów wychowawczych? Myślę  że nie i tacy rodzice często będą się burzyć na słowa krytyki i odpychać każdy zarzut stwierdzeniem "tak zostaliśmy wychowani przez naszych rodziców" Nad czym bardzo ubolewam!!!! Jeśli sami nie zaczniemy wpro

Podróż cz II Ukraina

Po niedawnej wizycie we Lwowie postanowiłem odwiedzić stolice-Kijów... Pogoda przepiękna, idealna na wycieczkę po Kijowie. Wymienię w skrócie  miejsca warte zobaczenia, oto i one: - Ławra Pieczerska, - Sobór Mądrości Bożej i Ławra Pieczerska - znajdujące się na liście zabytków UNESCO - Dom pisarza - Michaiła Bułhakowa przy Andrijewskim Spusku, jednej z najpiękniejszych ulic Kijowa, - Chreszczatyk - główny deptak miasta,  - Most Zakochanych pryz parku Chreszczatyk - Andrzejewski Zjazd, - Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, - Monastyr św. Michała Archanioła o Złotych Kopułach, - Złota Brama. - Pomnik Przyjaźni Narodów (Tęcza) - Teatr Lalek - Stadion Dynamo Kijów -nie wspominając o przepięknych cerkwiach Zachęcam do zwiedzenia i poznania kultury i zabytków ukraińskich  

Gra kotem.

Mocno nawaleni, ruszyliśmy z jednej 18-ki na następną, która odbywała się w domu kultury w tej samej wiosce. Pieszo, wykrzykiwaliśmy swoje racje na nieobce nam tematy. Alkohol mocno szumiał w krwi. Droga była niesamowita, napełniona dobrym humorem i wybuchami głupawego śmiechu, dotarliśmy na miejsce. Po krótkim "pukaniu" z buta, otworzyły się drzwi... A my do solenizantki... Wpuszczano nas bez problemu, było już późno, a tamta 18-ka była już na pełnych obrotach, wódka lała się strumieniami. Powitano nas Polską, gościnnością. Tzn, kolejeczką, by dobrze o nich świadczyło. Mocno onieśmieleni, zarywaliśmy też nawalone dziewczyny. Wszystko szło gładko... Ale po chwili, cała maść wyszła na papierosa, więc udałem się z nimi, mocno żartując. Miał....  Stojąc na zimnym wietrze, drogą podążał mały kot. Biały był, pamiętam... Szybkim susem koleżanka złapała go, bo nie uciekał. I tu się zaczęła rzecz, z której uczestnictwie, dumny nie jestem... ( UWAGA :reszta nie nadaje, sie

Rady... o czym mam z nią gadać?!

W dwóch fotelach siedzieliśmy i gawędziliśmy o kobietach, przed nami ogromna szyba a za nią na dole chodnik, po którym chodziły studentki. Ja mu skracałem pewne pigułki wiedzy, jakie on adept sztuki podrywania powinien posiąść. A jego ciągle nurtowało coś innego, a mianowicie o czym rozmawiać z kobietą gdy się jest już z nią w związku. Pytaniem mnie lekko zaskoczył, ale sam się zacząłem zastanawiać o czym ja sam rozmawiam. O czym się da w ogóle, pogadać z kobietą? Można o wszystkim, jeżeli owa kobieta ogarnia choć troszkę świat jaki ją otacza. Można o swoich pasjach.. ale też trzeba zważać na fakt, że nie każda kobieta podziela pasję swego faceta.  Można o głupotach... Można o znajomych... Można o otaczającym nas świecie... Można coś robić wspólnie, np: grać w gry.. i temat znajdzie się do rozmowy. Ja przyznam, że tematów mam tysiące... Głupie czy nie, zawsze jest o czym rozmawiać. A, że jestem gadułą... to potrafię długo zamęczać drugiego człowieka... Co prawda, faceci

sms

W tym poście chcę wam się pożalić, serio! Mam przewalony telefon. Otóż, mam telefon marki X. Nie ma takich cudów jak Android czy window$. Niestety ma własne oprogramowanie a w nim i własny słownik T9. Dla nie kumatych przypomnę, że jeżeli chce się szybko coś napisać, pisząc korzysta się z tego oto słownika. I naciskajac grupy klawiszy na klawiaturze, wpisuje się dane słowo. Proste, prawda? Niby nic trudnego, ale mój producent nie wpadł na pomysł, że telefon może trafić do kogoś, kto ma większy zasób słów(wiem, że nie widać :D) ale nawet na moje warunki słowne... telefon wymięka, rzadko zdarza się sms, że nie muszę wprowadzać danego słowa. Szlag mnie trafia, bo to jeszcze telefon dotykowy!! No i moje niezgrabne palce, zanim wybiorą słowo, pomylą się tu i tam, i w efekcie nie wpisuję dobrze słów i mam problem. Ahh moja niezdarność przekłada się na wiele czynników, ale żeby skleić smsa, to muszę wykazać się dużą cierpliwością i opanowaniem. Dlatego wszystkim, którzy są ze mną w

Męcznie nastolatek.

Jak już kiedyś wspomniałem, lubię czasem zrzucić cegiełkę na głowę. Moim szczególnym uwielbieniem są wszelkiej maści nastolatki, udostępniające swoje konto na ask.fm. Przypomnę, że jeżeli stworzy się taki profil w tym serwisie. Każdy może na naszej ścianie zadać pytanie. Oczywiście zachowana zostaje pełna anonimowość pytąjacego. Co mnie niezmiernie cieszy. Więc piszę tam wszelkie wulgaryzmy, przecież nikt o tym nie wie... Zresztą nie tylko ja tam takie rzeczy pisze, bo obwinicie mnie za swoje najgorsze wpisy na waszych tablicach. Lubię dogryzać jedynie nastolatkom, które lubią słodki rozgłos. A ja czytając wszelkie wiadomości z ich profili na FB. Czy trochę śledząc ich życia, staram się mącić w ich związkach, szantażować. Efekt raczej marny, ale sponiewieranie ludzi, daje mi czasem sporą satysfakcję. Zaraz wszyscy krzykną: Ty skurwysynie!!! Poleci za tym masa wszelakich epitetów... Ale ja przecież robię to co wszyscy, wszystkim.. tylko, że ja się z tym nie kryję.  

Mentor: Mieszkanie.

Miał... dobrą kawę W jednym z postów wspomniałem, że byłem uczniem pewnego mentora. Tutaj jest poprzedni link( Klik ) Pewnego razu u niego w mieszkaniu... -wyprostuj się, chodzisz przygarbiony a to sprawia że jesteś niższy -daj spokój, wyglądam jak jakaś lama poza tym trudno jest mi ciągle to kontrolować -zdobędziesz nawyk to przestaniesz zwracać na to uwagę a teraz siadaj, pijesz coś? -herbatę -mam tylko kawe -może być Jego mieszkanie było bardzo zadbane, z kuchni było widać pokój gościnny a w nim widziałem sporej wielkości plazme i szklany stół, a obok niego sofę, taką bardziej nowoczesną. -nie przepadasz za kawą? -nie, skąd wiesz? -widziałem twoją minę -e tam, przeżyje On był niższy ode mnie, brunet, brązowe oczy. lekko "przypakowany" dość dobrze ubrany, rzadko go widziałem w dresie albo w bluzie. Zazwyczaj koszula i marynarki wszelakiego typu. -ładne masz mieszkanie -ujdzie -sam to wszystko wybrałeś i umeblowałeś? -nie, moja była miała styl...

Zima-wiersz

Przyszła zima wspaniała, okna do połowy śniegiem zasypała. A na polu, wieje i huczy, aż mój kot na grzejniku groźnie mruczy. Ja ubrany w grube okrycie, uderzam butami o podłogę w zachwycie. Ruszam na pole z wielkim zapałem, szybko odśnieżam, walczę z naturą wytrwale. Wiatr buczy, huczy nie przestaje, a mnie się żyć chcieć przestaje. Warstwa po warstwie śnieg opada z nieba, a ja kurwami sypie w stronę nieba! Tyś miała już odejść! a jednak zostałaś Zrobiłaś nam na złość, śniegiem zasypałaś! A ja jak heros w ciasnym sweterku Walczę o zieleń z łopatą w ręku! ps. Jak można być zaskoczonym, ze w marcu spadł śnieg? Bo masę ludzi na Fb jest niesamowicie zaskoczone tym faktem. 

Szpan w BMW.

Nie ma dnia, co bym nie słyszał pisku opon przed nosem. Co chcę przez to powiedzieć? Konie pod maską mało co nie wyskoczą, jak są przyduszone przez pedał bądź pedała... w kabinie ;D   Tak chcą zabłysnąć młode męskie dupy jak mnie widzą. Zadanie mocno przebarwione. Ale nie raz nie dwa, byłem świadkiem tej sceny. Jak młody kark, dusi swego czarnego konia na mój widok(auto oczywiście....). Ale czemu na mój widok? Ale tu chodzi nie o preferencje seksualne, lecz o gest szpanu. Patrz! mam czym pocisnąć, możesz tylko zazdrość(20 letniego BMW?). Chcą zwrócić na siebie uwagę(zaraz bym to rozgrzebał, że maja problemy). Ale jak się robi kobietom mokro w majtkach na taki widok, nawet nie wiecie...(tak... ahh te łobuz..), kark przypakowany ciśnie swoim czarnym BMW a lamusy z ulicy niech podziwiają. Lubię ten widok. Kobiety go pożądają... no nie wszystkie, tylko te "zdeczka" ubogie. Mimo wszystko cieszę się, że tak jest. Bo dzięki temu mam odsiew dużej ilości kobiet. No i mniej w

Staramy się o dziecko... Głupota online.

Widziałem już różne debilstwa, ale pewna "znajoma" pobiła chyba wszystko. Wchodzę na FB i widzę 2 zdjęcia... jedno to plemniki i komórka jajowa, a obok jej zdjęcie. Myślę... co jest do cholery? Wchodzę na pierwszy link jej autorstwa. Pojawia mi się jej blog, a w nim informacja, że z mężem starają się o drugie dziecko. Jasna cholera, czy to naprawdę warte, żeby ogłosić do całemu światu? Zastanawiam się w jaką my stronę idziemy... Nie raz, nie dwa.. widziałem, że ludzie publikują posty typu.. zaraz impreza z misiaczkami(policja?) albo "zaraz idę na tron" o zgrozo... Dziś debilizm zaczyna stawać się globalny. Gdzie jakiś wstyd? Gdzie jest granica dobrego smaku? Zatarła się już dawno. Gdy brak potępienia głupiego zachowania, zanika i rodzi się trend głupoty. A młode pokolenia idą w ślady starszych. Boję się, że moje pokolenie zostanie nazwane pokoleniem głupoty online. Nie twierdzę, że MY wymyśliliśmy idiotyczne zachowania. Ale medium jakim jest internet sp

Młoda

Znudzony, chcąc zasnąć włączyłem sobie film Beowolf. Dobry film z rodem z wczesnego średniowiecza. Podczas oglądania przypomniałem sobie pewną dziewczynę... Gdy chodziłem do szkoły średniej... Podczas przypływu słońca w maju i braku chęci nauki, wyszliśmy na pobliski stadion przy szkole, podczas jednego okienka, bo nauczycielka była chora czy coś. Z kolegami siedzieliśmy na ławkach na stadionie i oglądaliśmy jak ćwiczą dziewczyny z innej szkoły. No cóż atrakcja była niesamowita... Jednak do nas dołączyły 3 dziewczyny z pobliskiego "gastronomika", kolegi znajome.. Przyszły we trójkę. Słońce piekło, więc wszystkie z dekoltami. Szybko nawiązała się dyskusja o szkole, o dziewczynach na stadionie, oczywiście wszystko to w połączenie z żartami i śmiechem. Pośród nich była jedna dziewczyna co później okazała się nie lada dylematem. byłą ode mnie 3 lata młodsza, miała grube szkła na małym nosie, włosy o kolorze kasztanowym. Stosunkowo niska. Z początku mnie nie zbyt inter

Kobiece pachy.

Długo się zastanawiałem, jakiej jest płci! Ale chyba kobieta. Szał spoconego ciała, wymuszał skórze wydzielenie potu, która zostawała na czarnych włoskach, pod jej  pachą... Cholera!!! co ja piszę... Nie tak miało być :D No cóż, kobiece paszki to przepiękna rzecz.. ale wygolone, takie z włosami wyglądają okropnie. Ku męskiemu poczuciu wygody i podobania się, kobiety golą pachy, czasami nawet x2 dziennie. Tak, żeby skórka na nich była zawsze głatka a nie daj, żeby były na niej jakieś czarne kropeczki. Nie raz, nie dwa.. słyszałem potępienie kobiet, które nie goliły pach, o dziwo można o to podejrzewać tylko mężczyzn, ale same kobiety też to potępiały... Dziś, to już jest chyba mus.. coś jak mycie zębów. No pora zimowa sprzyja nie goleniu się... Bo kto będzie patrzył pod pachy pod gruba warstwą ubrania. Ale wiosna! lato! A niech któraś nie ogoli pach! każda spłonie na stosie ;D 

Impreza ku chwalie zaliczeniu.

Ahhh dziś wróciłem z imprezy, jak rzadko bywam na takich. to ta była chociaż zabawna. Pełno wódki, całujące się kobiety... dużo śmiechu. Żarty w granicach zdrowego rozsądku. Na końcu filozofia życia. Nie standardowe rozwiązania na tematy życia, kobiet.. ahh ile im poświęciliśmy czasu. Całej imprezy przytoczyć mi tu nie wypada. Jak już ktoś mnie zna osobiście, można urywki imprezy zobaczyć na zdjęciach. O dziwo wypiłem niemal wszystkie kolejki. Zachowałem stan umiarkowanego rozsądku w czynach. Czyli nikomu nie zrobiłem nic fikuśnego. No i tańce do białego rana... na końcu przymuszanie do picia, zalanych kolegów. Ale jeżeli, pić nie chcieli... to musieli rozwiązać zadanie z pochodnych :D Wiem... wiem... szalony pomysł. Czy można było jeszcze lepiej szaleć, z pewnością nie.  

Koń trojański.

Nie raz musiałem poznać kogoś opinię o mnie samym. Więc oczywiście musiałem stworzyć swoje alter ego w postaci mężczyzny czy kobiety. Bo odpytywany obiekt przeze mnie, zazwyczaj skłamie.   Na celu. Rzeczą ogromnie ważną jest stworzenie takiej postaci, która by odpowiadała naszemu obiektowy analizy. A trafić w gusta nie jest prosto. Z mężczyznami to jest o wiele prościej. Wystarczył profil ładnej kobiety, i padał każdy a nawet najbardziej odporny bastion. W przypadku kobiety najlepiej jest stworzyć profil drugiej kobiety i wtedy próbować nawiązać kontakt. Musimy uważać aby się nie zdradzić. W sidłach.. Najlepiej jest udawać osobę poszkodowaną przeze mnie, samego. I tak wtulić się w ramiona ofiary i dowiedzieć się wszystkiego o sobie samym. Tym sposobem posługuję się od dawien dawna. Przepytałem chyba już wszystkich moich znajomych. A tych którzy mi dupę myli... to urządzałem na różne sposoby. Oczywiście przez rękawiczki, bądź inną osoba.

Krók na facebooku

Postanowiłem, że mimo wszystko posty będą się pojawiać na FB. Niestety ostatnio gdy podałem wam link do polubienia mojej strony, złapałem wpadkę. Ponieważ, owszem strona powstała itd, ale została powiązana z moim prawdziwym kontem na fb. I zaliczyłem małą wpadkę. Więc tym razem zrobiłem osobno konto czerwonego Krókowi. Plan jest prosty, będę wrzucał tam wybrane posty, które zostały już opublikowane a z czasem dogonią one mój blog. Zapraszam, do polubienia mojej strony na FB... Na cuda nie liczę, ALE chcę ułatwić wam sytuację... i żeby codziennie nie wchodzić na blog, to przy okazji przeczytać posty, jak będą się pojawiać na FB. < Czerwony Krók na FB >

Zależność wartości.

Dziś przeglądając FB, a w dłoni trzymając miskę gorącego rosołu. Dostrzegłem na 1 miejscu, świeżo dodany opis pewnej znajomej. Albo nieznajomej... bo jej w życiu na oczy nie wiedziałem. Ale mam ją w znajomych jak i inne piękne niewiasty. Tego samego albo mniejszego formatu. Dodała niesamowity opis: "Niektórzy twierdzą , że czas zmienia człowieka. Ja uważam , że człowieka zmieniają inni ludzie ♥" O czym świadczy owy opis? Prawdopodobnie owa znajomość, skądś tą formułkę skopiowała. Nie będę dociekał skąd, bo to teraz mało ważne. Ale zastanawia mnie, co chciała przez to wyrazić... Po pierwsze, jak widać.. w jej życiu ogromna rolę pełnią "przyjaciele" czy "przyjaciółki" którzy dostarczają jej masę pozytywnych uczuć. Maja tak potężną siłę oddziaływania, że możliwy jest ich wpływ na nią. Stąd ten opis. Ku ich chwale. Oczywiście, pewnie Ci znajomi, są w grupie "Lubię to"-tak przypuszczam, ma to zgłębiać wzajemną adorację. Ale czemu ja się

Dzień kobiet!

Drogie czytelniczki! życzę wam żebyście mnie nigdy w życiu nie spotkały. A uchowaj B... nie rozmawiały. Życzę, wam... żebyście przestały oglądać głupie seriale.... Życzę, mniej bolesnych okresów... Życzę, szczęścia... chociaż go i tak nie osiągniecie... Życzę, żebyście przestały słuchać durnych koleżanek. Życzę, żebyście zabrały się za siebie, żeby wasza dupa nie wychodziła poza granicę pasa w spodniach. Życzę, poprawy higieny osobistej... bo i takie się zdarzają... Życzę, miłego golenia nóg... Życzę, mniej tapety na twarzach, bo można się pomylić... Życzę, pantofli... bo ich kochacie. Życzę, większych cycków chociaż nigdy się to nie spełni... Życzę, żeby wasza skóra mniej zwisała z upływem czasu... Życzę, odsłonięcia dekoltów... a to akurat ja mogę sobie życzyć... Życzę, długich włosów... bo je kocham Życzę, masy dzieci, bo niczego lepszego nie zrobicie prócz tego... Życzę, upadku na dno, by później wiedzieć, że szczęście macie we własnych dłoniach. Życzę, żeby si

Refleksja starszych.

   Nie raz, spotykam się ze stwierdzenie "gówno wiesz" czy "gówno wiedziałeś" albo jesteś "za mały". Kiedyś się przeciw temu buntowałem, dziś już traktuje to neutralnie. Rozumiem co kieruje ludźmi gdy mówią to. Więc nie obrażam się na ojców i matek tych twierdzeń. Teraz stojąc przy oknie, przeszło mi przez myśl... Kto wypowiadał te słowa. Zawsze jest to człowiek starszy. Zawsze walczący o swój autorytet w danej dziedzinie życia. Zapewne z ich punktu widzenia, nic nie wiem. Ja święcie przekonany, że wiem. Uparcie dążę, do swojego(jak wszyscy młodzi, chcący zmienić świat?). Ale pytam, się jaka jest cena tej prawdy, jaką chcesz mi przekazać starcze? Ty może zapłaciłeś nią, swoim życiem? Nie chcesz, aby ja swojego życia tracił.. mimo, że tak mnie to ciągnie i podnieca. Chcę doznać poznania dobrego i złego. Moja młodość, nauka na doświadczeniach? Moje jurne, młode życie? Które, sam poświęcę, szukając prawdy objawionej przez los? By później, mojego mł

Poziom rozmowy.

Rzadko w dzisiejszych czasach, mogę doświadczyć interesującej rozmowy. W której wylewałaby się elokwencja, może znam 2-3 osoby z którymi idzie taką rozmowę przeprowadzić we wspólnym zrozumieniu, przy ogólnej ogładzie. Zasadniczą różnicą w takiej dyskusji jest brak wulgaryzmów... czyli brak, słowa na K, które jest tak wszędobylskie przy wyrażaniu emocji. Takie rozmowy to poezja dla moich uszu, ponieważ człowiek czuje, że jest sens rozmowy i przekazywania wiedzy i doświadczenia nawzajem. Nie musi występować nawet żadna znajomość między rozmawiającymi ludźmi. Wystarczy do przeprowadzenia rozmowy, jakiś poziom kultury i poziom umysłu. Co niestety zaczyna dziś zanikać. Jeżeli mam kiedyś pójść przysłowiowo do piekła, to chciałbym siedzieć w podobnym mnie, towarzystwie. Żeby można było, chociaż interesująco porozmawiać.  

Wróżbiarski poranek.

Poranek okropny, poszedłem późno spać, budzę się rano i chciałbym jeszcze pospać. Organizm prosi się o jeszcze godzinkę.. Nie wiem, czy obwiniać o to, ze poszedłem późno spać serial czy swoją głupotę... Po zrobieniu obfitego śniadania, ruszam przed TV. Palec na pilocie, uruchomił ciemny obraz.. A na nim pojawiła się jakaś kobieta, na stole przed nią: talia kart,woda. Do jasnej cholery... kto wstaje rano, żeby obejrzeć do wróżbiarskie gówno? Babka w dziwnym stroju. ściemnia jakiemuś kolesiowi, że zapowiada mu się dobre życie. Facet jej wiernie przytakuje i zadaje kolejne pytania. Ta bawiąc się kartami, wyczytuje masę przeróżnych rzeczy. O jego przyszłości. Zastanawiam się, kto w XXI wieku, w to wierzy?! To proste.. Idiotów, którzy oglądają wróżby wszelkiego typu nie brakuje. Technika porusza się do przodu. A z nią wróżbici, którzy wykorzystując socjologiczne sztuczki wpychają nam głupoty z coraz to lepszym skutkiem.   A co jeżeli już kiedyś nam się spełniło!!!!! Wróżby s

Prezentacja książki.

Wczoraj mnie poniosło i wyruszyłem, zaznać nico kultury na prezentacji książki. Książka dotyczyła działań Urzędu Bezpieczeństwa na Lubelszczyźnie. Ledwo wszedłem do lokalu, w którym miała się odbyć prezentacja. A już dostrzegłem, że to impreza dla starszego rocznika. Moja obecność musiała ich nieco zdziwić... Bo wchodząc do pomieszczenia zwróciłem powszechną uwagę, no... pomyślałem, no to nici z wmieszania się w tłum. Przy stoisku zauważyłem pewną parę, stali obok siebie(ona niska, ładna brunetka a on, średniego wzrostu brunet, oboje około 27-30 lat). Stali zainteresowani książkami, które były na stole. A  za stołem, starszy pan w "garniaczku"  doradzał im w wyborze książki. Idąc dalej, znalazłem sale w której miała się odbyć prezentacja, część krzeseł była już zajęta. Zająłem miejsce w ostatnim rzędzie(później żałowałem, bo z przodu było widać fajne sceny przemocy). Owa para zaraz przysiadła się pod drugiej stronie, w tym samym rzędzie. Czasem się odwracałem z cieka

Z kondolencjami... z powodu głupoty

Gdy Cię widzę doprowadzasz mnie do szewskiej pasji...mam ochotę roznieść Cie na strzępy. Tak jak dziki zwierz swoją ofiarę. Na litość i współczucie nie licz!!!! Nie u mnie!!!!     Już aż tak się nie poniżaj. Nie udawaj, że wszystko jest ok, to żałosne. Sama siebie okłamujesz!!! Masz problem, że na każdym kroku wytykam Ci nieudolne postępowanie i kierowanie. Jeśli ja coś źle robię powiedz mi to prosto w twarz a nie za plecami i głupio się nie śmiej, bo wyglądasz jak ostatnia skończona idiotka, nie umiejąca sobie z niczym poradzić!!! myślisz, że jesteś fajna?! Śmieszne przypatrz się w lusterku i zrób analizę-to może Cię olśni! Myślisz, że masz coś ciekawego do powiedzenia na moim poziomie-mylisz się! Słuchając Ciebie moje uszy krwawią i zastanawiał się jak wiele jest takich "słodkich idiotek jak TY" Chętnie zebrałbym was wszystkie w jednym miejscu i wrzucił granat-świat od razu byłby piękniejszy. Zastanów się dziewczyno co chcesz swoja postawą osiągnąć

Modły

Zawsze staram się omijać temat religii. Uważam, że dyskusja na ten temat nie ma większego znaczenia. Oczywiści każdy ma tam swoje jakieś tam przemyślenia. Czy to sam do czegoś doszedł, czy może powtarza wszystkie słuszne słowa czy zachowania, które robi reszta społeczeństwa.    Chcę poruszyć ciekawe zagadnienie modlitwy. Miliony ludzi modlą się codziennie. Modlimy się o wszystko co przyziemne, co stanowi dla nas problem. Ja też kiedyś się modliłem... ahh i to jak często... Niestety przestałem. Ale chce wam pokazać pewną zależność na którą się kiedyś natknąłem: Podam prosty przykład na nauce dobre przygotowanie na egzamin+modlitwa w tej intencji=dobry wynik dobre przygotowanie na egzamin+brak modlitwy=dobry wynik brak przygotowania na egzamin+modlitwa w tej intencji=?(zły wynik) Jaki z tego wniosek? W tym wypadku prosty: modlitwa jest jako dodatek, który nie ma znaczenia. Pójdźmy dalej... Wszyscy znamy temat obozów koncentracyjnych. Hitlerowcy wymordowali masę ludzi. W

Mizo.. coś tam...

Nie raz, nie dwa.. musiałem toczyć wojnę z kobietą, to na argumenty.. to na słowa... gdyby można było na noże.. to pewnie już bym miał poderżnięte gardło... Płeć piękna, prawie zawsze jest przy pierwszym kontakcie miła.. Jeżeli ty szczerzysz zęby, ona też będzie... Scio me nihil scire...    Kiedyś jedna błoga, lub uboga istotka w kłotni powiedziała, że jestem mizoginistą. Słowa nigdy wcześniej takiego nie znałem, więc lekko zdziwiony musiałem aż sprawdzić w googlach. I o to co czytam: Nienawiść albo silne uprzedzenie w stosunku do płci żeńskiej. Często bywa też przyrównywany do antykobiecego seksizmu lub mizoandryzmu. Generalnie jest uważany za stosunek mężczyzny wobec kobiet, ale niewykluczona jest sytuacja, w której również kobieta może cechować się postawą mizoginistyczną. Hmmm... mam uprzedzenie do kobiet.... Więc to się trochę gryzie, z tym że teraz i wtedy miałem dziewczynę. Oczywiście, jej się też o to zapytałem, czy uważa, że mam uprzedzenia do kobiet. Ale wybuch

Cholerna zima.

Ile razy będzie jeszcze padać i topnieć? Taka pogoda jest dla mnie, największą udręką. Pamiętam, że kiedyś w czasie zimy było zawsze sporo śniegu. A dziś to jest na przemian. Do obłędu natomiast doprowadza mnie ta cała chlapa na drogach, na ulicach czy na chodnikach. Nie raz zostałem ochlapany wodą, lub topniejącym śniegiem przez jadące auto. Wtedy spisywałem nr rejestracji danego delikwenta. Nie było nigdy dużo takich, którzy mnie ochlapali, a że ja pamiętliwy człowiek jestem... To gdy spotykam takie auto, bądź właściciela to staram sie wyrządzić zawsze szkodę. Hmm raz pamiętam, że wybiłem lusterko. Albo porysowałem maskę? Zdarzały się różne rzeczy. Ale zawsze musiałam być na 100% pewny, ze to był sprawca. Pewnie zaraz zostanę nazwany wandalem i skurwysynem... Owszem, taki jestem... Szkoda, że nikt nie pamięta, że zostałem oblany zimną wodą na chodniku w trakcie drogi.. może na egzamin albo jakieś ważne spotkanie a byłem w garniturze? Nie.. ludzie mają to w dupie. Więc, ja po