Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2020

Czemu znów nie piszę?

Moi drodzy, kupiłem sobie rower, chce zrzucić kg. Jak tego najszybciej dokonać? Właśnie jazdą na towerze! To jest przyczyna mojego braku aktywności tutaj. Dodatkowo mój czas ostatnio pochłania na jakieś 80% właśnie praca. Zachciało mi się odbudować swoją pozycję w pracy, ale żeby tego dokonać to muszę zapierdalać i to bardzo. Wszystko jest uzależnione od mojego wolnego czasu, ale tez ma dobrą nowinę. Pracuję nad zestawem opowiadań. Generalnie to te opowiadania będą miały tutaj premierę, ale chciałbym je napisać do końca i generalnie szacuję ukończenie ich na następny rok dopiero. Dlatego tutaj na mojej mocy straci mój blog. Niestety taka jest kolej rzeczy. Na koniec roku chciałbym pochwalić się figurą żigolaka i być napierdalaczem w zawodzie.

Rucham się na starość...

W swoim życiu spotykam różne kobiety, takie które szukają męża, inne szukają pocieszyciela a jeszcze inne tylko seksu. Trafiłem na taką, którą aż swędzi na wieści o dużym przyrodzeniu. Ona matka trójki dzieci, ze sporym biustem i z tęsknotą za młodością, którą utraciła na rzecz dzieci. Czy jest zamężna? Przecież skądś te dzieci musiały się wziąć, przecież nie z "nieba". Ma fagasa z jakim spędza czas, ptfu spędzała, znudził jej się po kilku latach, bo zaczął pić a ją miał w dupie. Więc wariatka romansowała na boku, spotykając mniej lub bardziej napalonych mężczyzn, od których chciała głównie seksu i chwilowego zaspokojenia. W tym toku szału utraconej młodości spotkała mnie na tinderze, przecież i ja tam łowiłem. Szybko znaleźliśmy wspólny język, ahh o zgrozo, pani mieszka na stałe w Anglii! do Polszy wyrusza tylko na potrzebne jej badania i na ruchanie. Jakie to górnolotne. Spotkała mnie, zaproponowała wyjście na piwo. W drodze wyjątku skusiłem się na wyjście z nią na piwo. Co

Odchudzanie

Aktualnie zajmuje się odchodzeniem, co to właściwie oznacza? Chcę zrzucić aż 30kg! Nie wiem czy się pochwaliłem, ale kupiłem sobie nowy rower! Rama merida, osprzęt... nie wiem. Generalnie codziennie staram się zrobić 12 km, dlaczego? A no dlatego, że jestem początkujący i nie jeździłem na rowerze aż 6 lat! To naprawdę dużo dla zwykłego zjadacza chleba. A co dalej w planach? W sobotę zrobię sobie wypad na co najmniej 50km, ale tak lekko bez spiny. Po co właściwie to robię? Chcę zrzucić ten cały tłuszcz, chcę nosić inne ubrania, mam dość wystającego brzucha. Chcę znów być wolny od ograniczeń! Ale czy to wszystko? Zdecydowanie nie! Dlatego też się rozciągam, naprawdę mam nierozciągnięte ciało i jest tak jakby zamknięte. Tyle lat się zaniedbywałem i teraz czas to zmienić. Co z jedzeniem? Jem mniej! Mój okres postu, który właśnie się kończy, kończy się we wtorek i znów będę jadł słodkie! Stop, spróbuję, na pewno spróbuję jak smakuje cukierek, ale to wszystko, znów to zostawiam na rzecz odch

Koronawirus

Mam taki zwyczaj, że zawsze udaje się w jedno miejsce po kupno chlebka. Akurat sobota, więc kolejna większa niż zawsze, tylko 7m. Generalnie już przywykłem do czekania po ten chleb i nie mam nigdy o to pretensji, że po chleb jest kolejka. Więc zajmuje swoje miejsce, nosek w telefon i czuję jakieś napieranie na nogi z tyłu, odruchowo się odwracam a tam... starsza pani. Odsuwam się, żeby mnie nie dotykała. Ale ta ma w dupie moją przestrzeń osobistą i staje coraz bliżej. Już żyłka ciśnienia wyskakuje. Ratuje mnie telefon z opresji. Dzwoni mama... pyta mnie jak się czuje. Odpowiadam, że mam gorączka i kaszle(kłamałem, chciałem zobaczyć, czy ludzie w kolejce zareagują), oczywiście daję od razu temu wyraz i kaszl, zatykając usta. To wywołuje cała lawinę nieszczęść. Starsza pani przystępuje do konfrontacji. -Jak ma pan gorączkę to proszę iść do szpitala w tym momencie mówię mamie, że muszę kończyć rozmowę. -nie, nie pójdę - odpowiadam -proszę iść do lekarza, żeby pan nie zarażał -nie pójdę,

Facet idealny

Co potrzeba mieć, żeby stać się idealnym facetem? Najlepiej posiadać wszystko z czym się kojarzy władza. Po pierwsze - piniążki, to definiuje nasz poziom życia. Po drugie, ładne ciało, to definiuje często ładną partnerkę. A co dalej? Najlepiej wykształcenie! Żeby błyszczeć i mieć coś ciekawego do powiedzenia. Czego by jeszcze kobieta chciała? Wzrost, przecież niscy mężczyźni istnieć nie mogą, plaga... oh plaga, tych małych skurwysynów. A co jeszcze trzeba? Przecież to za mało! Chciałabym mieć faceta inteligentnego! Przecież nie mogę pochwalić się nikim innym przed koleżankami. Przecież to byłoby straszne, mieć niskiego, biednego, niezbyt inteligentnego, grubego.... no i jeszcze by się ślinił na mój widok, przecież ja tego nie zniosę! Tak sobie pomyślała typowa przyszła Dżesika. A co ja na to? nic. Naprawdę spełniam większość wymogów jakie stawiają mi kobiety. Żartuję... gdybym spełniał to pewnie bym został gejuchem i wszedłbym w związek sam ze sobą. Żartuję znowu, takiego cwanego skurw

Koronawirus - mokry sen prepersa

Kiedy nachodzi wirus, kiedy nadchodzi niewola, kiedy na świecie zawierucha, kiedy na świecie są złe czasy. Wtedy preperstwo ma sens. A czym to w ogóle jest? To jest sztuka zabezpieczenia się na trudne czasy. Od jakiegoś czasu interesuje się tematem koronawirusa, ale nie będę wchodził to czym jest ten wirus i jakie niesie konsekwencje. Ważne jest natomiast to, że właśnie widzimy jak reagują na to duże państwa, gdy zaczyna się powolny paraliż. Zaczyna się problem, bo zaczyna brakować towarów na półkach w sklepach. Wtedy prepers zaczyna życie, ponieważ on jako jeden z nielicznych był jakoś przygotowany, wiedział, że w pewnych  momentach trzeba się uzbroić, zaopatrzyć i czekać w swoim królestwie. Ostatnio robiłem zakupy i ludzie patrzyli na mnie jak na wariata, dlaczego? Ponieważ wędrowałem z 64 butelkami wody, tylko po to, ze może jej zabraknąć. Co gdy wirus zacznie siać żniwo? Ludzie przestaną funkcjonować, wszyscy będą siedzieć w domach. A ja? będę zabezpieczony na wiele miesięcy. Najle