Wróciłem do rzucania kg, idzie pieknie. Zaczynałem ze 124 w grudniu, teraz mam 109 kg i nadal tendencja się utrzymuje. Co ja takiego właściwie robię? Czy chodzę na basen? Czy biegam? Czy jeżdżę rowerem? Czy ćwiczę boks? Czy ćwiczę mma? Nie, nie robię nic. Wystarczyło zadbać o kaloryczność, regularność posiłków. To i tylko tylko wystarczyło zacząć dbać o to co się je! Przecież to takie proste! żryj mniej, żryj częściej. Wszystko wskazuje na to, że na to, ze końcem roku, a być może wcześniej, przekroczę magiczną granicę 99kg. Bardzo tego chcę i chcę to osiągnąć, chcę wrócić do tego gdy byłem lekki. Widzę w swoim ciele sporo zmian, widzę, ze się opłaca. Te magiczne 2000 kalorii, robi robotę. Co prawda meczy mnie to, ze trzeba patrzeć na to co się je. Natomiast efekty są tak dobre, że nie chcę się zatrzymywać. Czekam, aż nieco temperatura się poprawi i będzie można szaleć jakieś aktywności na zewnątrz. Natomiast to nie jedyna zmiana jaką dokonałem, ale tez staram się chodzić na spacery, st