W swoim życiu miałem wiele miłości. Praktycznie cały okres mojego życia charakteryzował się poszukiwaniem czegoś co można nazwać natchnieniem. W moim życiu takich natchnień było naprawdę wiele. Na początku to był komputer. Przesiedziałem wiele godzin starając się poznać wszystkie zakamarki Windowsa. Później przyszedł czas na gry, ten okres mogę nazwać stratą czasu. A największą jaką popełniłem to były gry mmo, samo bieganie i tłumaczenie potworków w grze, było zupełną stratą czasu. W następnej kolejności mogę wymienić ten blog. Chciałem z siebie zrobić łamacza serc i się nieco uzewnętrznić, wcięło rok, później... kilka kolejnych. Następnie były kobiety. Naprawdę dużo kobiet, aczkolwiek czuję, że temat jakby się nie zakończył i gdzieś się ciągle ciągnie. Może dlatego, że nie spotkałem tej jedynej? Obym nigdy nie spotkał. Później była praca, dużo pracy zawodowej. Trzeba naprawdę dużo czasu poświęcić, żeby być dobrym. Przecież to nie jest proste! Więc zarabiam pieniążki. A co w międzyczas
Codzienne spojrzenie na świat, oczami wrednego ptaszyska.