Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2020

Gdzie jest sens?

W swoim życiu miałem wiele miłości. Praktycznie cały okres mojego życia charakteryzował się poszukiwaniem czegoś co można nazwać natchnieniem. W moim życiu takich natchnień było naprawdę wiele. Na początku to był komputer. Przesiedziałem wiele godzin starając się poznać wszystkie zakamarki Windowsa. Później przyszedł czas na gry, ten okres mogę nazwać stratą czasu. A największą jaką popełniłem to były gry mmo, samo bieganie i tłumaczenie potworków w grze, było zupełną stratą czasu. W następnej kolejności mogę wymienić ten blog. Chciałem z siebie zrobić łamacza serc i się nieco uzewnętrznić, wcięło rok, później... kilka kolejnych. Następnie były kobiety. Naprawdę dużo kobiet, aczkolwiek czuję, że temat jakby się nie zakończył i gdzieś się ciągle ciągnie. Może dlatego, że nie spotkałem tej jedynej? Obym nigdy nie spotkał. Później była praca, dużo pracy zawodowej. Trzeba naprawdę dużo czasu poświęcić, żeby być dobrym. Przecież to nie jest proste! Więc zarabiam pieniążki. A co w międzyczas

Słoik bigosu

Kupno kota było w moim życiu ogromnym wydarzeniem! Cieszyłem się jak dziecko, kiedy kicia zrobiła swoją pierwszą kupkę i nawet niezbyt śmierdziała. Kotek piękny i wspaniały, serduszko biło na samą myśl, że będę kuwetę sprzątał. Kotek ma to do siebie, że rośnie, przecież to oczywistość. Mój rośnie bardzo szybko, dlatego zawsze go zabieram ze sobą, żeby poznał i zobaczył świat, niech za młodu zazna świata. Najczęściej zabieram go do rodziców. Tato przepada za tą małą słodką pokraką. Przecież to tylko kot w myślach od razu przychodzi mi na myśl, tatuś, który za kotkiem chodzi na czworaka. Wizyty u rodziców zawsze kończy się tym, że mamusia i tatuś zawsze mnie dokarmiają. Tato oczywiście dobrą radą a mama jedzeniem, a ostatnio dodałem - bigos. Jak na dobrego synka przystało zabieram wszystko co mi domowy los daje a później kiśnie to u mnie w lodówce, bo ja jako burżuj, jadam na mieście. Po powrocie do domu, mój wewnętrzny leń nie pozwolił mi zbyt szybko rozpakować zakupów i mój kot poczuł

Katarzyna, spotkałaś sukinsyna.

Ostatnio odkryłem na nowo tindera. Ale po co? a po to, że szukam teraz nowej partnerki i generalnie to staram się być nowoczesny i nie tracę czasu na spotkania. Dlatego, że lepiej jest odsiać niegodne mnie kobiety, a czasu mam bardzo mało. Co z tym tiderem? przeszło 226 par wyłapałem w przeciągu dwóch miesięcy. Czy to dużo? czy może mało? ciężko mi stwierdzić, nie mam się z kim porównać. Pięknisiem nie jestem, więc wiedziałem, że jestem trochę skazany na porażkę. Kobiety filtrują tam wygląd, więc... jednak musiałem skupić na opisie, jak już któraś zajrzy na mój profil, a opis musi być taki żeby kandydatka osłupiała. A opis dałem taki: "prastary korzeń szuka młodej suczki do zabawy". Wyłapałem oczywiście na ten syf kilka kobiet. Moją uwagę zwróciła Katarzyna, kobieta z bliskiego mi miasta. Kobieta swoich rozmiarów i ładnych kręconych włosów. Czym mnie urzekła? a tym, że do mnie napisała, po zmianie tekstu na ten o korzeniu. Przecież musiała poczuć tą samczą moc i woń na samą

Wymarzona...

Czy to niesamowite? Coś zostało we mnie zdobyte Nigdy tego nie przypuszczałem, chociaż nadzieję zawsze miałem. Ciągle jest we mnie, w mojej głowie trwale Jak się tam znalazła? nie wiem, oszalałem? Gdzie teraz mam iść, gdzie mam szukać drogi skoro prowadzi mnie do niej szmat drogi. Chciałbym zamknąć oczy zagłębić się myślami, by być tam, gdzie ona z jej marzeniami. Dla K