Kto podróżował autobusem ten wie, że to nie jest prosta przeprwa. Dzisiaj, otóż dzisiaj, wsiadłem do tego pudełka z wielką nadzieją, że za kilka minut wysiądę w moim niebie, ale oczywiście tak się nie stało. Widzę w oddali, ponurych panów kanarków, już teraz minimum 190cm , żeby pasażer czuł, że nie ma mowy o niesubordynacji. Mnie to osobiście wkurwia, że muszę wyciągać oznakę, co by się chujek nie przyjebał. Nie lubię tego procesu i kibicuje każdemu, kto stawia opór kanarowi. Nie dlatego, że wspieram gapowiczów-złodzieji , ale fakt jak to jest rozgrywane. Powinno się przechodzić przez braki i system sprawdza, czy ktoś posiada kartę , jak z rzeczami w sklepach. Proste i skuteczne. Nikt nie jedzie za darmo.