Łowy na nowe obiekty zacząłem na nie jakim "czatowanko.pl" Społeczność ta wpadła mi do rąk przypadkiem. Zdziwiony szybkim sposobem znajdywania nowych "przyjaźni" szybko przeskakiwałem w kolejne okienka rozmowy. A kim były rozmówcy?
Nie trudno się domyśleć, że same kobiety. Właściwie, jakie kobiety? dziewczynki.
Pierwsze pytanie, jakie rzuciłem dotyczyło jakiej jest płci nasz rozmówca, by ograniczyć męskich poszukiwaczy przygód. O dziwo, ich akurat było mało.
Chcesz kogoś poznać - to nie idź na "czaty"
Trafiały mi się same 14-ki.. One chętnie chciały pisać(zastanowiło mnie, czy przypadkiem to nie jacyś łowcy pedofilii) Ale niestety rozmowa z taką była toporna, bo czasy szkoły... w moim przypadku dawno minęły jak i pierwsze miłostki. Te zadania domowe już odrobiłem...
Wśród tej orki intelektualnej... trafiły mi się i starsze roczniki! Te były trochę bardziej wylewne w myślach, ale już bardziej zachowawcze, bo nie chciały wysyłać linka do konta na FB. Strach przed nieznanym?(14-ki same proponowały FB)
Nasze rozmowy były denne i do przewidzenia... Do tego stopnia, że wklejałem zestawy pytań. Te odpowiadały z zadowoleniem... A ja z nudów ziewałem.
Cała ta gówniarzeria mnie przez godzinę, tak zmęczyła, że niemal zaspałem.
Dzięki tym błyskotliwym dyskusjom trafiłem na ciekawą zależność. Wszystkie 13-14 chętnie chciały ze mną pisać! Jeszcze twierdziły, że wiek nie ma nic do znaczenia. Ale już 15+ twierdziły, że jestem dla nich za stary?! Czyżby gimnazjum tak zmienia podejście do internetu?!
Nie trudno się domyśleć, że same kobiety. Właściwie, jakie kobiety? dziewczynki.
Pierwsze pytanie, jakie rzuciłem dotyczyło jakiej jest płci nasz rozmówca, by ograniczyć męskich poszukiwaczy przygód. O dziwo, ich akurat było mało.
Chcesz kogoś poznać - to nie idź na "czaty"
Trafiały mi się same 14-ki.. One chętnie chciały pisać(zastanowiło mnie, czy przypadkiem to nie jacyś łowcy pedofilii) Ale niestety rozmowa z taką była toporna, bo czasy szkoły... w moim przypadku dawno minęły jak i pierwsze miłostki. Te zadania domowe już odrobiłem...
Wśród tej orki intelektualnej... trafiły mi się i starsze roczniki! Te były trochę bardziej wylewne w myślach, ale już bardziej zachowawcze, bo nie chciały wysyłać linka do konta na FB. Strach przed nieznanym?(14-ki same proponowały FB)
Nasze rozmowy były denne i do przewidzenia... Do tego stopnia, że wklejałem zestawy pytań. Te odpowiadały z zadowoleniem... A ja z nudów ziewałem.
Cała ta gówniarzeria mnie przez godzinę, tak zmęczyła, że niemal zaspałem.
Dzięki tym błyskotliwym dyskusjom trafiłem na ciekawą zależność. Wszystkie 13-14 chętnie chciały ze mną pisać! Jeszcze twierdziły, że wiek nie ma nic do znaczenia. Ale już 15+ twierdziły, że jestem dla nich za stary?! Czyżby gimnazjum tak zmienia podejście do internetu?!
Komentarze
Prześlij komentarz