Przejdź do głównej zawartości

Modły

Zawsze staram się omijać temat religii. Uważam, że dyskusja na ten temat nie ma większego znaczenia. Oczywiści każdy ma tam swoje jakieś tam przemyślenia. Czy to sam do czegoś doszedł, czy może powtarza wszystkie słuszne słowa czy zachowania, które robi reszta społeczeństwa.
  
Chcę poruszyć ciekawe zagadnienie modlitwy. Miliony ludzi modlą się codziennie. Modlimy się o wszystko co przyziemne, co stanowi dla nas problem.
Ja też kiedyś się modliłem... ahh i to jak często... Niestety przestałem.
Ale chce wam pokazać pewną zależność na którą się kiedyś natknąłem:

Podam prosty przykład na nauce
dobre przygotowanie na egzamin+modlitwa w tej intencji=dobry wynik
dobre przygotowanie na egzamin+brak modlitwy=dobry wynik
brak przygotowania na egzamin+modlitwa w tej intencji=?(zły wynik)

Jaki z tego wniosek? W tym wypadku prosty: modlitwa jest jako dodatek, który nie ma znaczenia.

Pójdźmy dalej...


Wszyscy znamy temat obozów koncentracyjnych. Hitlerowcy wymordowali masę ludzi. Właściwie bez większego powodu. Popełnili ludobójstwo na niewinnych ludziach. Nasi rodacy byli wśród zabitych.
Teraz ja się pytam, czy ludzie w obozach się modlili o ratunek przed śmiercią.
Ależ tak oczywiście!
No i w czym im modlitwa pomogła? w niczym, ponieśli śmierć.

Teraz stawiam sobie pytanie. A co jeżeli wasze modlitwy się spełniły!
Coś się udało, coś poszło wam na rękę. Często jest to zasługa losu czy przypadku, który nim kierował i tu się modlitwa spełnia. Śmieszy mnie fakt, że jak się spełni modlitwa to każdy jest bardziej wierzący. A jeżeli się nie spełnia, to nic... tak ma być, pogódź się z tym. Bóg pewnie chce Cię jakoś doświadczyć.
...kurwa, jakie to naiwne...
Nie chcę tu mnożyć przypadków potwierdzających moją tezę, bo są i tacy, którzy żebym podawał klarowne logiczne przykłady i tak uparcie będą stali przy swoim.

Co dziwne, ja jestem niewierzący i mi się spełniają rzeczy bez modlitwy... te które chce. Więc jakie ona ma zastosowanie. Czy to nie mydlenie sobie oczu?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Trans na Badoo

Nadal troluje ludzi na FB i spotkałem już masę lesbijek na bado, bo sobie ustawiłem preferencje wyłączenie na kobiety i tak rozmawiam godzinami... I tak sobie spotkałem transa. Facet, który chce zostać kobietą. Sprawa nie jest prosta, bo płci nie zmienia się z dnia, na dzień. I tak sobie o tym przypadku długo myślałem. Bo sprawa jest dziwna, urodzić się w ciele faceta i starać się być kobietą? Kurwa, ale po co? mam kutasa, to akceptuje to i tyle i skupiam się na życiu, a nie staram się mieć lub nie mieć, coś co nie jest wbudowane na starcie, zresztą po co? W życiu, nie chodzi i to, zeby coś mieć, lub czegoś nie mieć. Tylko, żeby coś zdziałać i nie jest to, płodzenie się. Trans, zdradził mi, ze w ogóle sie nie masturbuje i dwie operacje zmiany płci to 40 tys EURO. Także czuję, że zostanie facetem do końca. A z drugiej strony, czy jeżeli ten ktoś, naprawdę czuje się kobietą, to może jest to ludzka tragedia? No niestety, też chciałbym mieć cycki, ale wolę chodzić po nie do kogoś ;D niż od

10 lat bloga

Minęło już 10 lat, odkąd postanowiłem pisać tego bloga. Co się zmieniło w tym czasie. Skończyłem studia, pracuje, podróżuje. Wszystko się zmieniło od momentu założenia tego bloga. Profil bloga również się zmienił i ja się też trochę zmieniłem. Czy na dobre? czy może na złe? Moim zdaniem: nie można tego ocenić w ten sposób. Z pewnością nabrałem więcej doświadczenia, lepiej analizuje rzeczywistości, ale też łatwiej się wkurwiam błahostkami. W tematach damsko-męskich przerobiłem również wszystko, to co napędzało ten blog w pierwszych latach, z czasem się zmieniło. Bo ile można pisać do kolejnej kobiety, czekając jak sep na jej sferę prywatną. Nie wstydzę się tego, to rzadkie u mężczyzny, ze tylko słowem potrafi przekonać kogoś do pokazania swojej prywatności. Patrząc na to, niezależnie kim byłaby ta osoba. Jedno chcę moim czytelniczkom przekazać, te zdjęcia, filmy z czasem usunąłem. Cenię to, ze mi zaufałyście, ale też ja cenię Waszą prywatność. Pamiętam też moje muzy, nadal do nich wraca