Miałem ostatnio kilka ciekawych spotkań w różnych miejscach, ze znajomymi. Rozmowa jak zawsze o wszystkim i o niczym...
Zdarzały mi się momenty oderwania od tematu rozmowy, a spowodowane to było obserwacją wchodzących i wychodzących ludzi.
Z całą pewnością mogę stwierdzić, że ich samo zachowanie było powalające na kolana, a dokładniej to:
-wchodzenie jak do "stajni" nie zamykanie za sobą drzwi
-brak przywitania
-pchanie się do toalety, gdzie widzieli, że ktoś wcześniej wszedł i szarpanie za klamkę
-i przede wszystkim rozmowa, gdzie przerywnikiem była "łacina podwórkowa"
Zacząłem się zastanawiać kto ich tak wychował (w większości przypadków były to młode osoby), i czy ma świadomość popełnionych błędów wychowawczych? Myślę że nie i tacy rodzice często będą się burzyć na słowa krytyki i odpychać każdy zarzut stwierdzeniem "tak zostaliśmy wychowani przez naszych rodziców"
Nad czym bardzo ubolewam!!!!
Jeśli sami nie zaczniemy wprowadzać pewnych zasad od naszego podwórka, to nie dziwmy się, że później już nic będziemy mogli uratować, z naszego człowieczeństwa!
Komentarze
Prześlij komentarz