Pewne zdarzenie przypomniało mi historię z dzieciństwa.
Jako gówniarz, uwielbiałem wojny z kobietami. To na kamienie, to na coś innego. Zawsze... a to zawsze, lubiłem towarzystwo kobiet. Niby nic nowego. Ale ja to lubię bardziej.
Już wtedy jako dziecko, uwielbiałem jak kobiety mnie goniły w łapanego itd. A teraz sobie przypomniałem, jak osobom mi bliskim kazałem siebie opisać w kilku zdaniach. Niby nic nowego, ale działa na mózg. Że od dziecka mnie to kręciło. Zawsze wolałem towarzystwo kobiet, niż mężczyzn. Może dlatego tak dobrze mi wychodzi rozmowa z kobietami. Niby nic nowego, ale może tam leży przyczyna. Jako ciekawostkę też napisze, ze jako dziecko byłem rozpieszczany przez kuzynki... Bóg wie, co ze mna robiły :D że od młodzieńczych lat, tak szybko zainteresowałem się kobietami. Nie wiem, jakoś sobie to tłumaczę. Albo może moje ego, domaga się tego, co wszyscy mężczyźni pragną. Może chcę zwyczajnie zainteresowania? Taki cyrk, adoracji samego siebie. Taki ze mnie łotrzyk.
Jako gówniarz, uwielbiałem wojny z kobietami. To na kamienie, to na coś innego. Zawsze... a to zawsze, lubiłem towarzystwo kobiet. Niby nic nowego. Ale ja to lubię bardziej.
Już wtedy jako dziecko, uwielbiałem jak kobiety mnie goniły w łapanego itd. A teraz sobie przypomniałem, jak osobom mi bliskim kazałem siebie opisać w kilku zdaniach. Niby nic nowego, ale działa na mózg. Że od dziecka mnie to kręciło. Zawsze wolałem towarzystwo kobiet, niż mężczyzn. Może dlatego tak dobrze mi wychodzi rozmowa z kobietami. Niby nic nowego, ale może tam leży przyczyna. Jako ciekawostkę też napisze, ze jako dziecko byłem rozpieszczany przez kuzynki... Bóg wie, co ze mna robiły :D że od młodzieńczych lat, tak szybko zainteresowałem się kobietami. Nie wiem, jakoś sobie to tłumaczę. Albo może moje ego, domaga się tego, co wszyscy mężczyźni pragną. Może chcę zwyczajnie zainteresowania? Taki cyrk, adoracji samego siebie. Taki ze mnie łotrzyk.
Komentarze
Prześlij komentarz