Jak wiele ludzi wie, chodzę czasami po jakiś czatach i innych komunikatorach. Nudzę sie czasami i potrzeba mi rozrywki. Piszę z przypadkowymi kobietami. I właśnie przypadek sprawił, że poznałem Sonię. Kobieta z przejściami. Rozwódka szukająca przygód. A może i stałego związku. Raczej tego drugiego. Kobieta posiadająca już pracę, mająca ponad 30 lat. Często pisaliśmy o codzienności. Co u niej, co u mnie. Ja oczywiście jak zawsze miły, co ją bardzo cieszyło, ze tak ktoś młody jak ja, potrafi jeszcze uszanować kobietę. Mieć poszanowanie dla jej wieku. Potrafić być opiekuńczy i pytać się o jej samopoczucie. Czyli o coś, co nie każdy facet sie martwi. A ja przyznam szczerze, że to mi jest obojętne. O dziwo ta kobieta na długo nie zasługiwała na tytuł wrzoda. Ale tak się prosiła, że go dostała.
Nadal troluje ludzi na FB i spotkałem już masę lesbijek na bado, bo sobie ustawiłem preferencje wyłączenie na kobiety i tak rozmawiam godzinami... I tak sobie spotkałem transa. Facet, który chce zostać kobietą. Sprawa nie jest prosta, bo płci nie zmienia się z dnia, na dzień. I tak sobie o tym przypadku długo myślałem. Bo sprawa jest dziwna, urodzić się w ciele faceta i starać się być kobietą? Kurwa, ale po co? mam kutasa, to akceptuje to i tyle i skupiam się na życiu, a nie staram się mieć lub nie mieć, coś co nie jest wbudowane na starcie, zresztą po co? W życiu, nie chodzi i to, zeby coś mieć, lub czegoś nie mieć. Tylko, żeby coś zdziałać i nie jest to, płodzenie się. Trans, zdradził mi, ze w ogóle sie nie masturbuje i dwie operacje zmiany płci to 40 tys EURO. Także czuję, że zostanie facetem do końca. A z drugiej strony, czy jeżeli ten ktoś, naprawdę czuje się kobietą, to może jest to ludzka tragedia? No niestety, też chciałbym mieć cycki, ale wolę chodzić po nie do kogoś ;D niż od
Komentarze
Prześlij komentarz