Wiele kobiet jak i mężczyzn ma wrodzone plotkarstwo. Naprawdę...nie trzeba dużo, żeby osiągnąć swoje.
Dawno dawno temu... pewna dziewczyna była mną zainteresowana, tzn kiedy ja miałem jeszcze jakiś wygląd... no i ona gdzieś znikła. Słuch o niej zaginął Całkowicie przepadła na lata. Zapomniałem sobie o niej. Ale gdzieś tam ją zawsze pamiętałem mimo wszystko.
A tak się składa, że przyjaźniła się z jedną z największych plotkar jakie zna moja okolica. No i do kogo miałem iść po informacje jak nie do owej plotkary?
No i jej się wypytałem o jej koleżankę, właściwie wypytałem o wszystko no i dostałem odpowiedź. Co się okazało to nie chcę przytaczać. Ale dostałem swoje informacje.
Ostatnio będąc w kościele stałem na zewnątrz. A to było na 2 dzień od owych pytań. Patrzę stoi ta dziewczyna. Odwalona jak nigdy... Oho... no to szybko dostała informacje od plotkary. Gdzie tamta zarzekała się, że nikomu nie powie. Oraz, że tamta w ogóle do kościoła nie chodzi. Czemu się nie dziwiłem, bo rzeczywiście ja na mszy jestem co tydzień a jej nie ma. Widzicie, jak szybko można kogoś przyciągnąć do kościoła? :D Plotkara wszystko powtórzy.
Oby tylko powtarzała a nie zniekształcała... bo już byłoby gorzej.
Komentarze
Prześlij komentarz