Tobie to dedykuję...
- Ognisko
Jej ciało było piękne. Takie miękkie,ciepłe,pachnące... A jej dotyk, rozbudzał moją wyobraźnię do dalszych starań aby pomagać jej, w jej przyziemnych problemach. Upijałem się nią aż zanadto, romans nie trwał długo.. bo ledwo ponad miesiąc, tyle potrzebowała żeby powalić mnie na kolana i doprowadzić do niewolnictwa, bynajmniej tego emocjonalnego.
Miała swoją wyraźną cenę, która rosła w miarę upływu czasu. Czym więcej inwestowałem tym więcej dostawałem. I tak, miłość trwała, ona kochała prezenty, a ja ją..
Niestety miłość okazała się mieć ekonomiczne granice, bynajmniej ta moja.. bo jej nie.
Zbliżało się zaplanowane ognisko, które było moją oddawana obiecywaną inicjatywą. A gdy ognisko było w trakcie realizacji, moją miłość odnalazłem w gąszczach krzaczków z moim kolegą. Skomlała jak piesek czekający na kość, a czasem tak słodko szeptała ah, oh.. że aż zwrócili moją uwagę, gdy oddawałem się opróżnianiu mojego nabrzmiałego pęcherza. Myślałem, że to kumpel wyrwał moją koleżankę, ale zaprzeczyłem temu w myślach, gdy sobie przypomniałem, że siedziała obok mnie, zanim wyruszałem w ustronną ciemność.
Gdy się zbliżałem, jękom nie było końca, jak i coraz silniejszym uderzeniom mojego oszołomionego serca. Gdy już doszedłem do miejsca zbrodni. Ujrzałem ich splątanych w miłosnej kopulacji. Oszołomiony stałem chwile, próbując znaleźć moment na zatrzymanie tego. Niestety oni skończyli swoje i wtedy ona mnie ujrzała, a później on... Ja się nie odezwałem, próbując powstrzymać się w wdanie w bójkę. Odwróciłem się w milczeniu, wracają do ogniska.
Ognisko zostało przerwane, a nienawiść została. Jednak została wzmocniona. Zapytacie jak? - Archiwum
Owa miłość, z nowym chłopcem też nie trwała długo, dotąd aż jemu się skończyły pieniądze, jak i mi wcześniej. Po jakimś czasie.. napisała, jakaś do mnie dziewczyna.. podobała mi się nawet trochę, po krótkiej znajomości, zapytała: jakiego masz długiego?. Bo ona sądzi, że (x cm), a ja jej przyznałem rację.. Zapytałem skąd, taka celność? A ona mi opowiedziała, że dowiedziała się od mojej byłej. W tym momencie przeszedł mi zimny dreszcz po plecach. Zapytałem skąd, ona o tym wie? A ta wyjaśniła, że moja była wysłała wszystkim wiernym koleżankom nasze wspólne archiwum wraz z intymnymi informacjami o mnie. Co się wtedy ze mną stało?! domyślcie się. A z tą dziewczyną? zerwałem stosunki, bo ta bezczelnie stwierdziła, że jest ze mną dla mojego organu niżej i jako takiej, elokwencji w słowie.
Drugim ruchem, było ustalenie czy to prawda.. owszem, byłej koleżanki to potwierdziły. A że była uciekła aż do dużego większego miasta, żeby uwolnić się od starego życia. I zacząć je od nowa. To ja ruszyłem za nią. Dowiedziałem się, że ma dziecko z jakimś facetem.
Co dalej? Planuję zemstę. Jaką? coś szepnę na blogu..
Ale głównym założeniem jest: aby nie dać się rozpoznać(nie zrobi odwetu) i zrujnować ją tak, żeby przynajmniej miała długo depresję.
Po dowiedzeniu się o rozpowszechnionym archiwum postanowiłem, że zmiażdżę ją.. choćbym miał upaść moralnie jak najniżej.
Przysiągłem, że teraz będę tępił wszystkie kobiety mające podobne podejście do życia. A dlaczego inne kobiety? Ponieważ one przypominają mi, co zostało we mnie zniszczone.
Po zdradzie byłej, pytałem siebie tysiące razy, co zrobiłem nie tak? dlaczego?
niestety nie znalazłem sensownej odpowiedzi. Ale doszedłem do wniosku, że trzeba wyciągnąć lekcję..
Zainteresowałem się więc psychologią, psychiatrią.. manipulacją.. zacząłem czytać, pomagać zdobytą wiedzą i nareszcie rozumieć zachowania kobiet. Ta wiedza będzie mi pomagać w następnych podbojach, które ładnie będę skrobał na blogu.
PS. A co z kolegą? Dogryzłem mu, a jak? Proszę śledzić kolejne posty ;)
Komentarze
Prześlij komentarz