Przejdź do głównej zawartości

Niech żyje nieudolna biorukracja...


Ehh…  Można ją zauważyć na każdym kroku. Robiąc pierwsze kroki do instytucji państwowej od początku jesteśmy przekonani, że danej sprawy w jeden dzień nie załatwimy, tylko musimy poświęcić na to kilka dni.. Tak i było w moim wypadku. Złożone przeze mnie dokumenty jakimś cudem okazały się niekompletne, pracownica od razu zaczęła mi podawać cała listę niestworzonych papierów do doniesienia, które było by jak najlepiej i najszybciej złożyć do danego terminu. Załatwiając  to odsyłano mnie od drzwi do drzwi, bo okazywało się, że pani X, nie wiedziała jak sobie poradzić z ta sprawa to odsyłała mnie do koleżanki obok, no właśnie pani Y-cos wiedziała, lecz do końca nie była pewna, więc odesłała mnie do innego pokoju… Błędne koło! Nie wspominając, że przed każdym pokojem trzeba było poczekać w kolejce. I tak dzień stracony, bo w sumie nic się nie udało załatwić. A na następny dzień powtórka „z rozrywki”.
 Pytam się w takim wypadku: Po co nam tylu urzędników, których utrzymujemy z naszych podatków, a oni nie mają zielonego pojęcia o co się ich pytamy i nie potrafią nam udzielić racjonalnej i rzetelnej informacji? A tym bardziej większość nie zagłębia się w nowe przepisy, które wchodzą co chwile w życie. I kto później za to dostaje po dupie???? Ten pracownik??? Śmieszne-jakże by mógł!! Dostaje szary Kowalski!!! I taki nasz system. A tylko spróbuj nie uregulować wierzytelności w stosunku do państwa, to Cię zniszczą, a gdy jest na odwrót możesz im nadmuchać, przeklinać i nic więcej, no chyba, że będziesz chcieć wnieść sprawę na sale sądową. Lecz gdzież na to stać szarego Kowalskiego, który ledwo wiąże koniec z końcem.
Prawda jest taka, że w każdej jednostce państwowej są powiązania (ja to nazywam mafią w białych rękawiczkach), wystarczy mieć kogoś z rodziny by się dostać na ciepłą posadkę. Niekoniecznie mając do tego odpowiednie wykształcenie i kwalifikacje. I gdy znajduje się w pobliżu Ciebie taka osoba musisz uważać by przez przypadek nie stracić roboty przez takie „kapo”, któro ciągle przesiaduje u kierownika i powtarza wszystko co usłyszy.
W kraju jest tyle mądrych i zdolnych młodych ludzi, którzy by chcieli coś robić, lecz ta szansa została im odebrana. Po studiach składając CV-pracodawca na wstępie pyta się o doświadczenie. Pytanie tylko skąd je wytrzasnąć, skoro 3 czy 5 lat poświęciło się na żmudna naukę, by mieć jakiś tytuł.  To nic nie znaczy. Liczy się doświadczenie a przede wszystkim mocne plecy!!!! To jedyny sposób na wybicie się.
Cóż polska szara zakłamana rzeczywistość….

HelioOos

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Trans na Badoo

Nadal troluje ludzi na FB i spotkałem już masę lesbijek na bado, bo sobie ustawiłem preferencje wyłączenie na kobiety i tak rozmawiam godzinami... I tak sobie spotkałem transa. Facet, który chce zostać kobietą. Sprawa nie jest prosta, bo płci nie zmienia się z dnia, na dzień. I tak sobie o tym przypadku długo myślałem. Bo sprawa jest dziwna, urodzić się w ciele faceta i starać się być kobietą? Kurwa, ale po co? mam kutasa, to akceptuje to i tyle i skupiam się na życiu, a nie staram się mieć lub nie mieć, coś co nie jest wbudowane na starcie, zresztą po co? W życiu, nie chodzi i to, zeby coś mieć, lub czegoś nie mieć. Tylko, żeby coś zdziałać i nie jest to, płodzenie się. Trans, zdradził mi, ze w ogóle sie nie masturbuje i dwie operacje zmiany płci to 40 tys EURO. Także czuję, że zostanie facetem do końca. A z drugiej strony, czy jeżeli ten ktoś, naprawdę czuje się kobietą, to może jest to ludzka tragedia? No niestety, też chciałbym mieć cycki, ale wolę chodzić po nie do kogoś ;D niż od

10 lat bloga

Minęło już 10 lat, odkąd postanowiłem pisać tego bloga. Co się zmieniło w tym czasie. Skończyłem studia, pracuje, podróżuje. Wszystko się zmieniło od momentu założenia tego bloga. Profil bloga również się zmienił i ja się też trochę zmieniłem. Czy na dobre? czy może na złe? Moim zdaniem: nie można tego ocenić w ten sposób. Z pewnością nabrałem więcej doświadczenia, lepiej analizuje rzeczywistości, ale też łatwiej się wkurwiam błahostkami. W tematach damsko-męskich przerobiłem również wszystko, to co napędzało ten blog w pierwszych latach, z czasem się zmieniło. Bo ile można pisać do kolejnej kobiety, czekając jak sep na jej sferę prywatną. Nie wstydzę się tego, to rzadkie u mężczyzny, ze tylko słowem potrafi przekonać kogoś do pokazania swojej prywatności. Patrząc na to, niezależnie kim byłaby ta osoba. Jedno chcę moim czytelniczkom przekazać, te zdjęcia, filmy z czasem usunąłem. Cenię to, ze mi zaufałyście, ale też ja cenię Waszą prywatność. Pamiętam też moje muzy, nadal do nich wraca