Ten dzień mógł się nigdy nie wydarzyć...
Dostałem mandat, pokłóciłem się z drugą połówką. A na dodatek nie pobrali ode mnie krwi, bo za mało w niej żelaza.Co z tym mandatem?
Kanarek przyłapał mnie z biletem, który nie był ważny. Jak to rozumieć? kupiłem bilet przed podwyżką cen i dostałem mandat, dzień po podwyżce. Oczywiście mandat 60zł. A skąd ja wyciągnę taką kwotę... A niech to! niech mnie wsadzą do pierdla... Drożej im wyjdzie utrzymanie mnie.
Na pohybel skurwysynom!
Moja kobitka, ostatnio chce mnie trochę wyciągnąć do "ludzi". Ja człowiek wychowany w brutalnym świecie gier, obawiam się, że moje umiejętności seryjnego zabójcy które nabyłem w przestrzeni 3D. Mogą się ujawnić przy kontakcie z drugim człowiekiem. Dlatego unikam kontaktu wzrokowego, co by mnie nie sprowokowano.
Moja druga połówka mi oczywiście nie wierzy... a ja się bronię pazurkami, jak kot wsadzany do wody.
Na szpitalnym korytarzu w oddziale PCK, gdzie czerwona ciecz leje się strumieniami. Siedziałem zniecierpliwiony.. Kochane pielęgniarki ruszały się wolno i ospale. Z nudów wędrowałem po oddziale przypatrując się ich pracy. Co oczywiście im się nie spodobało! przecież mógłbym podpatrzeć technikę ich pracy. Więc kazały mi siąść na dupie i czekać, na kolej badania krwi.
Nagle odezwał się około 30-letni kompan z siedzenia obok, trzymał w ręce informacje z PCK.
O nie wiedziałem, że przed oddaniem, nie można pić wódy!
Patrzyłem na niego jak na idiotę.. pomyślałem... Wiek jednak z "mądrością" nie ma nic wspólnego.
No nareszcie.. echo mojego nazwiska rozległo się po korytarzu.. Zniecierpliwiony wpadłem do gabinetu. Dostałem przykrą wiadomość! nici z oddawania krwi.. nici.. z czekolady, nici ze zwrócenia biletu... nici z pomocy innym.
Doktorka stwierdziła, że mam za mało żelaza w krwi!!!(co! ja seryjny zabójca, przecież jestem ze stali!)
Szybko, zhańbiony.. opuściłem pechowy budynek. Ruszyłem żwawo przed siebie...
Biedny, biedny Króczek :(
OdpowiedzUsuń