Dziś z nudów włączyłem TV.
Owszem za tym sprzętem nie przepadam, ale chciałem zobaczyć co nowy telewizor potrafi. Więc wszedłem w opcje i grzebałem, gdzie sie dało.
Na jakimś kanale w krateczce na podglądzie leciała brzyddula.
Serial rodzimej produkcji. Który cieszył się dużą oglądalnością.
Patrzyłem na nią, w tle był jej szef, który wydawał się jak z wyższej półki. Ona przy nim była autentyczną brzydulą.
Ahh serial jest przez wielu uwielbiany.. Historia jak z bajki. Brzydka dziewczyna, zapracowała sobie na wysoką pozycję, ciężka pracą. I mimo, że piękna nie była, doszła tak daleko.
Ludzie kochają oglądać takie seriale, dają im nadzieję. Że tak mogło się kiedyś stać. Że jest szansa, że może mi się coś takiego trafi.
Naiwna nadzieja? nie do końca.
Owszem, jak poświęcimy mnóstwo czasu na opanowanie czegoś lub jakiejś dziedziny. To zajdziemy daleko. Może najdalej.
Jednak ludzie wolą pójść do kolektury lotto i poczekać, może akurat ja wygram. I wracają do swojego ulubionego serialu, który pokazuje im, że jest jeszcze szansa, ze jeszcze mogą zmienić swoje życie.
Że ktoś zauważy ich ciężką pracę. O ile taka kiedyś powstanie.
Komentarze
Prześlij komentarz