Przejdź do głównej zawartości

Wstęp do pamiętnika Magdy M, część II

Nadszedł wieczór a z nim wiadomość od Pawła.. Cześć Słonko co porabiasz?:D
Byłam wniebowzięta... nareszcie ileż można czekać... 

Ona: A hey... nudnoOoo, a u Cb? :D
On: Podobnie heh... Może by jakoś to zmienić?
Ona: A co masz na myśli?
On: Randka w ciemno? Heh... Spokojnie o transport nie musisz się martwić
Ona: oOo... Hoho...Złociutki szybki jesteś:D:D:D
On: Trzeba działać jak jest okazja:)
Ona niewiele się zastanawiając zgodziła się. Ok, bądź ok 22
On: Ok, do zobaczenia o 22:)

Nie wytrzymałam, musiałam od razu napisać do Jolki, Mariolki i Karolki, by poinformować je o tym co właśnie miało miejsce. Ha.... szczęki będą mieć do kolan:) Od razu zaczęła się lawina pytań, jak, kiedy, gdzie itd...??? Zbytnio nie miałam czasu, bo musiałam się wyrobić do tej 22, a to za dwie godziny, cholera.... Najpierw kąpiel....depilacja i relaks. potem na szybcika suszenie włosów, makijaż, oczy i ta pier*****a kredka, która właśnie musiała mi się złamać, a tu jeszcze nie wiem w co się ubiorę.... Mógł mi o tym rano powiedzieć a nie na ostatnią chwile!!!!! Wrr.... facet nie ma co się dziwić... Hmm... spodnie, czy spódniczka?!?!... ok. spodnie, tylko które...Hmm....?!? Granatowe, te które lubię najbardziej. do tego bluzka... hmm... tylko, która?!?... żółta i obcasy w tym samym kolorze. 

Cholera telefon dzwoni... A ja jeszcze nie gotowa. Odbieram: Daj mi 15 min. zgadza się bez zastanowienia.  Dobra, co tu jeszcze miałam....no właśnie... zegarek, długie kolczyki, bransoletki i mój medalion z serduszkiem:) torebka i jakieś drobne na piwo. Patrze w lusterko i stwierdzam, że mogę wyjść. 

Szkoda, że mnie dziewczynki nie widzą, Ha... i do jakiej jeszcze bryki wsiadam... czarnego BMW... Moje ulubione. Jego spojrzenie po moim ciele mówi mi, że będzie ciekawie.. Szybkie cześć, cześć... i jedziemy przed siebie.. Wyjeżdżamy poza miasto.... Pytam się, gdzie mnie wieziesz? Tylko uśmiecha się do mnie... Zastanawiam się co on kombinuje. Po kwadransie już wszystko staje się jasne. Zajechaliśmy pod las, gdzie znajdowały się domki do wynajęcia... Myśl tylko jedna... Poznam jego możliwości i się nie myliłam... wyciągnął piwo i tak zaczęliśmy rozmowę. Stwierdził, że plecy go bolą i chce bym mu masaż zrobiła. Zaczęłam się śmiać, powiedziałam mu, że go to będzie drogo kosztować. Nie miał nic przeciwko.. rozłożył fotel i nie wiem skąd tak szybko wytrzasnął koc... ściągnął koszulkę .. oj boziu jakie on ma cudne ciałko... położył się ja z boku i zaczęłam go masować... poczułam zapach perfum i stwierdziłam ma chłopak gust...

Po 5 czy 10 minutach stwierdziłam, że bolą mnie ręce. Stwierdził, że możemy się wymienić. Kusząca perspektywa ..tylko, że ja mam straszne łaskotki i bym długo nie wytrzymała... I tak zaczęła się między nami przepychanka, do momentu gdy mnie mocno złapał, przyciągnął do siebie i dał długiego, soczystego buziaka... Spodobało mi się to.. pocałunki stawały się coraz bardziej żarliwsze... schodził do szyji... aż złapał mnie za pierś...aż jękłam... nie spodziewałam się tego... Widział w moich oczach, że chce więcej... Zdarł ze mnie koszulkę i szukał zapięcia stanika, przy tym szpetnie klnąc, kto to wymyślił. W duchu śmiałam się z niego jak opętana. W końcu mu się... zachwycił się moimi piersiami... całował, pieścił i ssał... Jak on to cudownie robił... Miał chłopak doświadczenie... hihi.... Czułam  że coraz bardziej staje się wilgtna. Widziałam też po nim, a raczej po jego spodniach, że chce przejść do następnej fazy... Rękoma wędrował po całym ciele, aż do zapięcia spodni... całując mnie... zaczął powoli ściągać je... aż zostałam w samych stringach...Nie chciałam by przerywał tak mi dobrze było... odsunął się kawałek ode mnie i zaczął ściągać swoje spodnie i od razu bokserki. Och co to był za widok...gruby..prosty.. i miał z 20 cm... Widząc mój zachwyt aż się uśmiechnął.

Przywarł do mnie, pieszcząc mnie, a ciało zalewając pocałunkami, aż zszedł do stringów... Zdarł je ze mnie... położył się na mnie, powoli swojego członka wsunął mi do pochwy i zaczął się rytmicznie poruszać, mocniej i mocniej, aż po chwili jęczałam w zwierzęcym mega orgazmie. Ja już nawet krzyczałam z rozkoszy. W końcu Paweł spuścił się we mnie i zalał moja cipkę swoją ciepła spermą. Ale to jeszcze nie koniec, wyszliśmy z samochodu cali nago. Paweł oparł mnie o maskę samochodu i zaczął posuwać od tyłu... Kiedy skończyliśmy ledwo weszłam do samochodu, cipka strasznie mnie bolała... Lecz to nie był koniec... Chciał żebym wzięła go do ust,lecz się nie zgodziłam.... Szybko się ubraliśmy, zamieniliśmy kilka zdań i odwiózł mnie do domu....

Potem pisaliśmy jeszcze chwile i nasze drogi się rozeszły. bo został przeniesiony do innej fili...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Trans na Badoo

Nadal troluje ludzi na FB i spotkałem już masę lesbijek na bado, bo sobie ustawiłem preferencje wyłączenie na kobiety i tak rozmawiam godzinami... I tak sobie spotkałem transa. Facet, który chce zostać kobietą. Sprawa nie jest prosta, bo płci nie zmienia się z dnia, na dzień. I tak sobie o tym przypadku długo myślałem. Bo sprawa jest dziwna, urodzić się w ciele faceta i starać się być kobietą? Kurwa, ale po co? mam kutasa, to akceptuje to i tyle i skupiam się na życiu, a nie staram się mieć lub nie mieć, coś co nie jest wbudowane na starcie, zresztą po co? W życiu, nie chodzi i to, zeby coś mieć, lub czegoś nie mieć. Tylko, żeby coś zdziałać i nie jest to, płodzenie się. Trans, zdradził mi, ze w ogóle sie nie masturbuje i dwie operacje zmiany płci to 40 tys EURO. Także czuję, że zostanie facetem do końca. A z drugiej strony, czy jeżeli ten ktoś, naprawdę czuje się kobietą, to może jest to ludzka tragedia? No niestety, też chciałbym mieć cycki, ale wolę chodzić po nie do kogoś ;D niż od

10 lat bloga

Minęło już 10 lat, odkąd postanowiłem pisać tego bloga. Co się zmieniło w tym czasie. Skończyłem studia, pracuje, podróżuje. Wszystko się zmieniło od momentu założenia tego bloga. Profil bloga również się zmienił i ja się też trochę zmieniłem. Czy na dobre? czy może na złe? Moim zdaniem: nie można tego ocenić w ten sposób. Z pewnością nabrałem więcej doświadczenia, lepiej analizuje rzeczywistości, ale też łatwiej się wkurwiam błahostkami. W tematach damsko-męskich przerobiłem również wszystko, to co napędzało ten blog w pierwszych latach, z czasem się zmieniło. Bo ile można pisać do kolejnej kobiety, czekając jak sep na jej sferę prywatną. Nie wstydzę się tego, to rzadkie u mężczyzny, ze tylko słowem potrafi przekonać kogoś do pokazania swojej prywatności. Patrząc na to, niezależnie kim byłaby ta osoba. Jedno chcę moim czytelniczkom przekazać, te zdjęcia, filmy z czasem usunąłem. Cenię to, ze mi zaufałyście, ale też ja cenię Waszą prywatność. Pamiętam też moje muzy, nadal do nich wraca