Przejdź do głównej zawartości

Spacer w nieznane

Bocian czarny-rarytas
Spacery, pokochałem spacery. Nawet wczoraj poświeciłem 2h na długi spacer.
Moją podróż rozpocząłem bez wyznaczenia sobie jakiegoś wyraźnego celu. Zwyczajnie miałem wrócić przed zmrokiem. Więc zabrałem psa i wyruszyłem w długa podróż po nieznanych krainach.
Podczas mojej wędrówki towarzyszyły mi moje myśli. Ahh ile ich było. Nawet wymyśliłem świetny materiał na piosenkę, którą nuciłem aż do domu. Tak mi się spodobała, że musiałem ją uwiecznić na dyktafonie w swoim telefonie jak wróciłem.
Idąc przez przez bagna spotkałem bociana.... czarnego. O tym, co to za ptaszek dowiedziałem się jak wróciłem. Na wiki napisali, że to rzadki okaz.
Mój pies chciał za nimi biegać. Ale że ma krótkie łapki, to czasem zahaczał podwoziem o wodę.

Bocian czarny-okaz oscylujący w liczbie 2300 sztuk na całą Polskę. Więc uważam się za szczęściarza.  Dzikie kaczki i bażanty to standard.


Cel podróży-czyli jak daleko nogi poniosą.


Cel wyznaczyłem sobie w środku podróży. A był nim dotrzeć do najwyższych punktów widocznych z okna mojego domu. Czyli cele oddalone o jakieś 3-4km.
Gdy uwolniłem się z otaczających mnie bagien, wyruszyłem na najwyższy szczyt po polach uprawnych. Gumaki stawały się coraz cięższe, bo deptając w błocie, te lepiło się do moich butów. Ale co jakiś czas je czyściłem, co pozwalało mi na wygodniejszą podróż. Aż dotarłem do wyznaczonego punktu. A co ciekawe, widać było z niego 2 dziki brodzące przy lesie, które były oddalone ode mnie z 300m więc nie ryzykowałem spotkania w 4 oczy. Cholera wie czy to nie agresywne.
Ominąłem je i ruszyłem na 2 upatrzone wzgórze i dotarłem do pewnego sadu, z którego było już widać sieć domostw. A tych odwiedzać nie chciałem, więc obrałem kierunek do powrotu. Ponieważ, niebo stawało się coraz ciemniejsze.
Idąc z powrotem, uszyłem szczekanie psów. A te zaczęły biec w moją stronę, ale przystanęły 50m dalej. Psów się nie boję, ale bałem się o swojego małego pupila. Który był już wyraźnie zmęczony dreptaniem ze mną.
Idąc już do domu szybko wróciłem na skróty jakimi podążałem i śpiewając o "białym orle" wróciłem przed dom i zadałem mojemu ojcu relacje, który kręcił się przed domem.
Polecam takie wycieczki, świetnie odprężają. Poleciłbym też wchodzenie na nieznane obszary, ale jak się więcej ludzi dowie. To będą łazić na "moje" tereny obserwacyjne i nie będzie już tak fajnie. Także Sioooo!

Ps. Może następnym razem zrobię kilka zdjęć jak nie zapomnę.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Trans na Badoo

Nadal troluje ludzi na FB i spotkałem już masę lesbijek na bado, bo sobie ustawiłem preferencje wyłączenie na kobiety i tak rozmawiam godzinami... I tak sobie spotkałem transa. Facet, który chce zostać kobietą. Sprawa nie jest prosta, bo płci nie zmienia się z dnia, na dzień. I tak sobie o tym przypadku długo myślałem. Bo sprawa jest dziwna, urodzić się w ciele faceta i starać się być kobietą? Kurwa, ale po co? mam kutasa, to akceptuje to i tyle i skupiam się na życiu, a nie staram się mieć lub nie mieć, coś co nie jest wbudowane na starcie, zresztą po co? W życiu, nie chodzi i to, zeby coś mieć, lub czegoś nie mieć. Tylko, żeby coś zdziałać i nie jest to, płodzenie się. Trans, zdradził mi, ze w ogóle sie nie masturbuje i dwie operacje zmiany płci to 40 tys EURO. Także czuję, że zostanie facetem do końca. A z drugiej strony, czy jeżeli ten ktoś, naprawdę czuje się kobietą, to może jest to ludzka tragedia? No niestety, też chciałbym mieć cycki, ale wolę chodzić po nie do kogoś ;D niż od

10 lat bloga

Minęło już 10 lat, odkąd postanowiłem pisać tego bloga. Co się zmieniło w tym czasie. Skończyłem studia, pracuje, podróżuje. Wszystko się zmieniło od momentu założenia tego bloga. Profil bloga również się zmienił i ja się też trochę zmieniłem. Czy na dobre? czy może na złe? Moim zdaniem: nie można tego ocenić w ten sposób. Z pewnością nabrałem więcej doświadczenia, lepiej analizuje rzeczywistości, ale też łatwiej się wkurwiam błahostkami. W tematach damsko-męskich przerobiłem również wszystko, to co napędzało ten blog w pierwszych latach, z czasem się zmieniło. Bo ile można pisać do kolejnej kobiety, czekając jak sep na jej sferę prywatną. Nie wstydzę się tego, to rzadkie u mężczyzny, ze tylko słowem potrafi przekonać kogoś do pokazania swojej prywatności. Patrząc na to, niezależnie kim byłaby ta osoba. Jedno chcę moim czytelniczkom przekazać, te zdjęcia, filmy z czasem usunąłem. Cenię to, ze mi zaufałyście, ale też ja cenię Waszą prywatność. Pamiętam też moje muzy, nadal do nich wraca