Wiecie co boli kobiety, które dowiadują się, co wyprawiam z wrzodami?
Nie, zachowanie wobec koleżanek... one tylko potępiają je, bo nie chcą, żeby ktoś tak z nimi postępował.
Bardziej je boli fakt, że ja mam dziewczynę.
Serio... bo tu odpada masa argumentów, jakich można użyć przeciwko mnie.
Nie można wtedy wykrzyczeć w twarz:
-żadna cie nie pokocha!
-kto cie ze chce!
-nie dorosłeś jeszcze do związków!
itd....
Generalizując długa lista. Wszystkie z groźbami: jak się nie zmienię. To mnie żadna nie pokocha. Jak w tytule napisane, że nikt mi szklani wody nie poda na starość. Groźba, coś jak z piekłem, bądź dobry dla każdego a pójdziesz do nieba. Czyli nagroda, za dawanie się dymać za życia, bez gwarancji nieba.
Strach przed rozbrojeniem.
Mając dziewczynę, wytrąciłem moim kontr-czytelniczkom masę argumentów. Nie raz spotkałem się ze stwierdzeniami: że moja dziewczyna nie wie, w co się pakuje. I wiele różnych obraźliwych stwierdzeń, jakich nie powtarzam. Bo po co? Zresztą "moja" zawsze się z tego śmiała. Co pokazuje, że różni się już od tego tłumu/motłochu.
Generalnie kobiety boją się takich jak ja. Dlaczego? skąd ten strach?
Boją się, że nie da się nami łatwo manipulować. Że seks nie jest wartością najwyższą. Boją się zmian, bo nie mają sposobów na ochronę swoich interesów. Dlatego się wściekają czytając co mam do powiedzenia innym panom.
Nie, zachowanie wobec koleżanek... one tylko potępiają je, bo nie chcą, żeby ktoś tak z nimi postępował.
Bardziej je boli fakt, że ja mam dziewczynę.
Serio... bo tu odpada masa argumentów, jakich można użyć przeciwko mnie.
Nie można wtedy wykrzyczeć w twarz:
-żadna cie nie pokocha!
-kto cie ze chce!
-nie dorosłeś jeszcze do związków!
itd....
Generalizując długa lista. Wszystkie z groźbami: jak się nie zmienię. To mnie żadna nie pokocha. Jak w tytule napisane, że nikt mi szklani wody nie poda na starość. Groźba, coś jak z piekłem, bądź dobry dla każdego a pójdziesz do nieba. Czyli nagroda, za dawanie się dymać za życia, bez gwarancji nieba.
Strach przed rozbrojeniem.
Mając dziewczynę, wytrąciłem moim kontr-czytelniczkom masę argumentów. Nie raz spotkałem się ze stwierdzeniami: że moja dziewczyna nie wie, w co się pakuje. I wiele różnych obraźliwych stwierdzeń, jakich nie powtarzam. Bo po co? Zresztą "moja" zawsze się z tego śmiała. Co pokazuje, że różni się już od tego tłumu/motłochu.
Generalnie kobiety boją się takich jak ja. Dlaczego? skąd ten strach?
Boją się, że nie da się nami łatwo manipulować. Że seks nie jest wartością najwyższą. Boją się zmian, bo nie mają sposobów na ochronę swoich interesów. Dlatego się wściekają czytając co mam do powiedzenia innym panom.
Komentarze
Prześlij komentarz