Przejdź do głównej zawartości

1 przykazanie.

Od młodości, jako dobry produkt-katolik. Musiałem się nauczyć 10 przykazań. No chyba każdy tak miał.
Ale nie sądziłem, że przyjdzie mi stawać w obronie teraz obcego wyznania i "nauczać" albo "pouczać" katolika.
Większość katolików, nie czyta pisma świętego. I prawdę powiedziawszy to się nie zmieni. Mimo, że mamy już przeszło 1000 lat chrześcijaństwa w Polsce. To nadal mało kto do pisma św. zagląda.
I wcale mnie to nie dziwi... jak trzeba zapierdalać na chleb.

Dysputa

Ostatnio miałem "szansę" na ciekawą rozmowę w szerszym gronie.
Pewien pan w toku dyskusji, stwierdził, że "Najjaśniejszy Bóg" mieszka w obrazach i kapliczkach. I, że trzeba je wielbić i się im kłaniać.
Niestety, mając inne zdanie jak prawie wszyscy musiałem im udowodnić, ze się mylą. Więc, stali się bardzo agresywni. Bo owi panowie mają po 40 lat życia i co ich gówniarz będzie nauczał.
Więc ja, poszedłem po pismo św.
I oto czytam im dekalog z pisma św. A dokładnie 1 przykazanie:

Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani służył. Ja jestem Pan, Bóg twój, mocny, zawistny, karzący nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą; a czyniący miłosierdzie tysiącom tych, którzy mię miłują i strzegą przykazań moich.
Niestety jest wyraźnie napisane, że kłanianie sie jakimś obrazom czy rzeźbom jest zakazane. No i za pośrednictwem innych panów, została mi przyznana racja. Bo ci nie chcieli się przyznać do błędu. Bo gówniarz jestem.

No i jeszcze musiałem wytłumaczyć, że kawałek drewna to nie Bóg na krzyżu. A symbol.

A na koniec dodałem, że mnie nazywacie ateistą. A wychodzi na to, że znam od was lepiej pismo św. Gdzie nie wyciągałem tam jakiś zawiłości czy niuansów. A jedyne, podstawowe 10 przykazań.

I tak to, ateista pouczał wierzących....

Komentarze

  1. Jak zwykle wszystko wiedzący, a do tego bardzo skromny. Na studiach uczył mnie facet był niewierzący, miał doktorat i ogromną wiedzę. Czytał mnóstwo książek. Pewnego razu przy jakiejś analizie wiersza, zapytał nas o symbol góry. Przy okazji zapytał nas o góry z Pisma Świętego, podał dokładną liczbę ile ich było, a my, same wierzące studentki, potrafiłyśmy wymienić zaledwie kilka z nich. Ale był obciach, do dziś mi wstyd... Jednak tak naprawdę wiedza, jest tylko wiedzą. Ten facet był wyjątkowo dobrym człowiekiem, wiele przeszedł, mimo swojego młodego wieku. I to w nim zawsze podziwiałam. To, że ktoś ma więcej wiedzy, wcale nie oznacza, że jest lepszy od tych którzy jej nie mają, albo mają niewiele. Tam gdzie jest głęboka wiara, nie potrzeba wiedzy. Jak będziesz odpisywał na komentarz, nie rozpisuj się za bardzo... domyślam się, co napiszesz. Nigdy Cię nie rozumiałam i Ty nie zrozumiesz mnie... Nie wiem właściwie po jaką cholerę to wszystko piszę... Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie twierdzę, że jak ktoś nie ma wiedzy jest zły. Ale nie mieć pojęcia o podstawach wiary? Mając 40 lat życia i zapierdalania raz w tyg. do kościoła i przez tyle czasu nie znać takich faktów? Piszesz, ze gdzie jest głęboka wiara tam nie potrzeba wiedzy. Jaja sobie robisz, ze mnie? To w co oni wierzyli, w kawałek drewna czy porcelany? nie jest wcale Bogiem tego z Pisma Św, do którego tak chętnie się odnieśli. Oddają cześć jakimś bożkom? Bo na to wygląda.
      Ja Ciebie nawet nie chce rozumieć, bo to nie podlega prawom logiki i dzieje się w twojej głowie. Żyj sobie na swojej własnej orbicie.

      Usuń
    2. Kiedyś napisałeś, że słowa "Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie" pochodzą od Ojca Św. Nawet do głowy Ci nie przyszło, że to z Ewangelii. Przez grzeczność Cię nie poprawiłam. Bo mi samej było wstyd za Ciebie. Sam sobie z siebie robisz jaja. Wyśmiewasz się z innych, a sam jesteś kompletnym *** Żegnam

      Usuń
    3. Widzę, ze krążysz nadal na własnej orbicie. Bo w postach nigdy nie padło takie stwierdzenie. Więc przypisujesz mi słowa, nie wiadomo kogo.

      Usuń
  2. No tak, w poście nie padło takie stwierdzenie :P Przypisałam Ci słowa pewnej osoby, z którą lubiłam kiedyś bardzo pisać... Ale to było dawno, dawno temu... :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Trans na Badoo

Nadal troluje ludzi na FB i spotkałem już masę lesbijek na bado, bo sobie ustawiłem preferencje wyłączenie na kobiety i tak rozmawiam godzinami... I tak sobie spotkałem transa. Facet, który chce zostać kobietą. Sprawa nie jest prosta, bo płci nie zmienia się z dnia, na dzień. I tak sobie o tym przypadku długo myślałem. Bo sprawa jest dziwna, urodzić się w ciele faceta i starać się być kobietą? Kurwa, ale po co? mam kutasa, to akceptuje to i tyle i skupiam się na życiu, a nie staram się mieć lub nie mieć, coś co nie jest wbudowane na starcie, zresztą po co? W życiu, nie chodzi i to, zeby coś mieć, lub czegoś nie mieć. Tylko, żeby coś zdziałać i nie jest to, płodzenie się. Trans, zdradził mi, ze w ogóle sie nie masturbuje i dwie operacje zmiany płci to 40 tys EURO. Także czuję, że zostanie facetem do końca. A z drugiej strony, czy jeżeli ten ktoś, naprawdę czuje się kobietą, to może jest to ludzka tragedia? No niestety, też chciałbym mieć cycki, ale wolę chodzić po nie do kogoś ;D niż od

10 lat bloga

Minęło już 10 lat, odkąd postanowiłem pisać tego bloga. Co się zmieniło w tym czasie. Skończyłem studia, pracuje, podróżuje. Wszystko się zmieniło od momentu założenia tego bloga. Profil bloga również się zmienił i ja się też trochę zmieniłem. Czy na dobre? czy może na złe? Moim zdaniem: nie można tego ocenić w ten sposób. Z pewnością nabrałem więcej doświadczenia, lepiej analizuje rzeczywistości, ale też łatwiej się wkurwiam błahostkami. W tematach damsko-męskich przerobiłem również wszystko, to co napędzało ten blog w pierwszych latach, z czasem się zmieniło. Bo ile można pisać do kolejnej kobiety, czekając jak sep na jej sferę prywatną. Nie wstydzę się tego, to rzadkie u mężczyzny, ze tylko słowem potrafi przekonać kogoś do pokazania swojej prywatności. Patrząc na to, niezależnie kim byłaby ta osoba. Jedno chcę moim czytelniczkom przekazać, te zdjęcia, filmy z czasem usunąłem. Cenię to, ze mi zaufałyście, ale też ja cenię Waszą prywatność. Pamiętam też moje muzy, nadal do nich wraca