Króczku nasz kochany, przez niewiasty uwielbiany~A.
Chociaż gardzisz wrzodami swymi , one żyją słowami Twymi
Twoje cenne dobre rady, nie są wszakże od parady
Wciąż manipulujesz, biedne wrzody oszukujesz
Szydzisz, gardzisz i wyśmiewasz i litości żadnej nie masz
Biedna ta dziewucha, która wpadnie w szpony Króka
Choćby była doskonała, ośmieszona będzie cała
Ty ją wykpisz i poniżysz, do poziomu zera zniżysz
Wszystkie ludzkie ułomności, źródłem Twojej są radości
Wciąż zakładasz inne maski i wyrywasz nowe laski
Wrzody średnie, duże, młode wszystkie chwalą Twą urodę
Twoje szpony, dzióbek, piórka i sadysty ta naturka
Która trzyma ich przy Tobie nawet jeśli już nie życzą sobie
Dalszej z Tobą znajomości, która źródłem jest ich złości
Taka już natura Króka, wszystkie wrzody on oszuka
I omota wokół siebie, żeby czuły się jak w niebie
Drogie panie i dziewczęta, z tego płynie taka puenta
By nie szukać przygód nowych, nie zawracać sobie głowy
Panem który coś pisuje i zwyczajnie Was czaruje
Taka oto jest nauka z znajomości Pana Króka
Aby każda wyszła cała i spokojne życie miała
A Ty Króku opierzony poluj lepiej se na wrony
Wszyscy wiedzą wszak, że wrona, to dla Króka w sam raz żona
AMEN
Ahh Ohh dziękuję bardzo. Nigdy nie sądziłem, że kobiety będą pisać o mnie wiersze.
Komentarze
Prześlij komentarz