Ten rower musi leczyć portfel z pieniędzy ;D |
Myliłem się, nie dość, że nie przeszło to jeszcze się powiększyło, ze buta nie mogłem założyć. I co dalej?
Szpital. A dokładnie to co kocham. Panie w białych fartuszkach. Ale niestety nie mojej daty.
Więc sobie dałem spokój z głupimi uśmiechami. A właściwie zakończyły się one wraz z nadejściem, króla białych kołnierzyków. Czyli doktora. A Król kochany, nawet nie patrzył, tylko zapytał co to. Po czym przypisał leki. A ja uradowany wróciłem do domu.
Leki nawet pilnowałem, żeby brać dokładnie. Bo sezon na rower już trwa. Rower tylko kurzem obrasta. Więc wyruszyłem na rower ;D jeszcze opuchliznę miałem. Ale gdy wróciłem, to już opuchlizny nie miałem.
Cud? Można go udowodnić! mam zdjęcia! mam świadków. Czyżby mój rower miał właściwości lecznicze? chyba tak. Kto ułoży do niego modlitwę?
O rowerze piękny, ty pokonujesz zakręty,
leczysz pedałami, kilometry już za nami...
Komentarze
Prześlij komentarz