Przejdź do głównej zawartości

Zakończenie Kruka.

Witam was drodzy czytelnicy. Dziś czytacie prawdopodobnie ostatni post na Kruku.

Przez rok byliście ze mną od pierwszego aż do ostatniego postu. Blog założyłem 1 stycznia tego roku, a kończę dziś(31.12.2013). Długi rok za mną, razem przez rok przeczytaliście aż 440 postów!!!!


Spora suma, bo myślałem, że wypalę się na pierwszych 100 a tu dobiłem do takiej ilości i jestem z siebie poniekąd dumny. Ale nie tylko z siebie a też z Ciebie czytelniku. Dziękuję za wejścia i chęci do czytania moich wypocin.

Chcę też przeprosić za wszelkie błędy i literówki oraz błędy składniowe. Było ich troszkę, przepraszam.
Na blogu przeszedłem sporo perypetii. Miałem ataki wrzodostwa na blogu jak i na żywo. O dużej części oczywiście wspomniałem a te najbardziej prywatne musiałem ukrywać przed wami. W ciągu roku zmieniłem nazwę z Krók na Kruk, to sprawiło, że spadła mi poczytność do 1/5. Czyli straciłem trochę czytelników. Niestety.. jak się grzebie przy zmianie adresu to się tak dzieje. Ale Ci wytrwali znaleźli drogę do mnie. Zresztą co tu dużo opisywać... macie archiwum to czytajcie.

Co działo się ostatnio??

Niewielu wie, że nie pisałem postów przez ponad 2 miesiące i w moim życiu wiele się działo do momentu napisania tego postu. Po prostu mam tak, że jak mam wenę to potrafię napisać z 10 postów i mam tydzień głowy pisania postów. Więc czytaliście o tym co działo się u mnie jakieś 2 miesiące temu i zakończyłem rok jeszcze w październiku. Teraz gdybym miał prowadzić blog dalej.. to z pewnością już na bieżąco.

Tak w skrócie napiszę, co działo się przez ostatnie dwa miesiące, bo pewnie jesteście ciekawi!


Z takich ciekawostek mogę wspomnieć, że wróciłem sobie na FB. Ale już pod zmienionymi personalami.
Zostałem administratorem dwóch grup Katolickich na FB!- w ciągu 5 dni. A grupy nie miałe... jakieś 15 tys ludzi. Jednak zrezygnowałem po zreformowaniu ich tzn: ustanowiłem nowy regulamin w jednej, usunąłem część administracji, które nic nie robiła. Usprawniłem też komunikację w grupie administratorów. A zrezygnowałem, bo miałem dość oglądania modlitw i kłótni z idiotami, którzy nie potrafili myśleć logicznie. Dodatkowo administracja obiecała mi powrót, kiedy będę miał na to ochotę.. ale jak przyszło do powrotu to pokazali mi środkowego palca mimo, że nie miałem złych intencji. Więc postanowiłem, że odbiorę im to, czym się tak bardzo szczycą.

Zostałem w trakcie dodany do kilku grup okultystycznych i ateistycznych, w których mogłem poruszać masę tematyki, która mnie interesowała... Doszło nawet do tego, że jednego z jej członków dodałem przy aprobacie jednej administratorki na stołek admina-zwyczajnie dałem mu instrukcje jak ją podejść. Jeszcze wyszło przy okazji, że ona ma skłonności lesbijskie.  A po moim odejściu z tych grup, on ukradł grupę i do dziś jest tam adminem, a ja mam tam stołek kiedy tylko chcę, bynajmniej okultyści dotrzymali słowa. I nikt mnie nie oskarża o kradzież grupy.

Moje poszukiwania miejsca w internecie doprowadziły do utworzenia własnej chrześcijańskiej grupy, która ma dziś ponad 1000 ludzi i codziennie się powiększa. A ja będę jej jedynym adminem. Bynajmniej nie będę tępił za poglądy i pytania jak to robi się w grupach katolickich.
Jakiś czas temu nawet miałem na mojej grupie styczność z jednym prorokiem, który kazał w siebie wierzyć i czynił cuda! ale na końcu zainteresowała się nim prokuratura bo podobno był pedofilem, także... ciekawie.

Dodatkowo przez cały rok nagrywałem sobie wszelkie melodie jakie udało mi się wymyślić na spacerach... mam tak, że wymyślam czasem jakieś melodie. No i postanowiłem, że raz kozie śmierć i wysłałem te swoje biadolenia w internet i zostałem wokalistą zespołu rockowego.. a i czeka mnie do dwóch jeszcze casting :D Musiałem im nagrać próbki ich piosenek... zaakceptowali mój tekst i śpiew.

I jeszcze zostałem starostą roku...

W planach:


Dodatkowo znów planuje wrócić w skórę Sroczki... która jest potrzebna, bo jej adoratorzy nie dość, że jej szukają to jeszcze dobierają się do kobiet, z którymi utrzymuję kontakt.

Wpadłem na pomysł zrobienia fałszywego konta, faceta... gdzie chcę zrobić poligon przy użyciu moich wszystkich możliwości bez martwienia się o konsekwencje.

Zrobienie systemu, gdzie na bieżąco będziecie mogli oglądać jak piszę z kobietami i jak robię sobie jaja-całodobowo.

Teraz:


Aczkolwiek zastanawiałem się nad kontynuacją Kruka. Początkowo stwierdziłem, że każę wam odświeżać stronę kilka razy, co by mi podskoczyły statystyki. Żeby pokazać, sobie że ktoś tu wchodzi... Ale stwierdziłem, że takim wyłudzaniem nieładnie się zachowam. Bo mam stałych czytelników, którzy tu trafiają nie przypadkowo i nawet codziennie o 6 rano zaglądają i czytają. Serdecznie za to dziękuję.
I co dalej? Postanowiłem zawiesić Czerwonego Kruka po roku działalności. W moim życiu dużo się zmieniło... min. to co napisałem. Dodatkowo będę nadal puszył piórka, ale już na nowym, blogu prowadzonym w j. angielskim. Do którego linkiem się nie podzielę, ponieważ los Kruka sprawił, że mam kilka nieprzyjemnych adoratorek, wspominałem czasem o tym w postach. Nowy blog zamierzam poświęcić moim losom już bez szydzenia(to chyba nie ja :D) tzn, będzie dużo o życiu zawodowym itp.

Doszedłem do wniosku, że Czerwony Kruk tak trwale nie umrze... to nie jest jeszcze koniec. Lecz go zawieszam. Ponieważ to nadal cząstka mnie i w sumie lubię ją więc dlaczego nie dać się jej czasem wykazać ;)
Jeżeli ktoś koniecznie będzie chciał się zemną skontaktować to pozostawiam do siebie kontakt:
gg:6861712

Dziękuję za poświęcony czas i do kiedyś :* może...


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Trans na Badoo

Nadal troluje ludzi na FB i spotkałem już masę lesbijek na bado, bo sobie ustawiłem preferencje wyłączenie na kobiety i tak rozmawiam godzinami... I tak sobie spotkałem transa. Facet, który chce zostać kobietą. Sprawa nie jest prosta, bo płci nie zmienia się z dnia, na dzień. I tak sobie o tym przypadku długo myślałem. Bo sprawa jest dziwna, urodzić się w ciele faceta i starać się być kobietą? Kurwa, ale po co? mam kutasa, to akceptuje to i tyle i skupiam się na życiu, a nie staram się mieć lub nie mieć, coś co nie jest wbudowane na starcie, zresztą po co? W życiu, nie chodzi i to, zeby coś mieć, lub czegoś nie mieć. Tylko, żeby coś zdziałać i nie jest to, płodzenie się. Trans, zdradził mi, ze w ogóle sie nie masturbuje i dwie operacje zmiany płci to 40 tys EURO. Także czuję, że zostanie facetem do końca. A z drugiej strony, czy jeżeli ten ktoś, naprawdę czuje się kobietą, to może jest to ludzka tragedia? No niestety, też chciałbym mieć cycki, ale wolę chodzić po nie do kogoś ;D niż od

10 lat bloga

Minęło już 10 lat, odkąd postanowiłem pisać tego bloga. Co się zmieniło w tym czasie. Skończyłem studia, pracuje, podróżuje. Wszystko się zmieniło od momentu założenia tego bloga. Profil bloga również się zmienił i ja się też trochę zmieniłem. Czy na dobre? czy może na złe? Moim zdaniem: nie można tego ocenić w ten sposób. Z pewnością nabrałem więcej doświadczenia, lepiej analizuje rzeczywistości, ale też łatwiej się wkurwiam błahostkami. W tematach damsko-męskich przerobiłem również wszystko, to co napędzało ten blog w pierwszych latach, z czasem się zmieniło. Bo ile można pisać do kolejnej kobiety, czekając jak sep na jej sferę prywatną. Nie wstydzę się tego, to rzadkie u mężczyzny, ze tylko słowem potrafi przekonać kogoś do pokazania swojej prywatności. Patrząc na to, niezależnie kim byłaby ta osoba. Jedno chcę moim czytelniczkom przekazać, te zdjęcia, filmy z czasem usunąłem. Cenię to, ze mi zaufałyście, ale też ja cenię Waszą prywatność. Pamiętam też moje muzy, nadal do nich wraca