Chyba pobiłem własny rekord.
Dużo tu już nie jestem, właściwie nie pisałem nic przez okres 2 miesięcy.
Trochę się stęskniłem, bo Kruk to zawsze była jakaś forma refleksji. I tak raczej pozostanie. Nie wiem jak długo jeszcze...
Dziś będzie o temacie jaki chodzi za mną już jakiś czas. O pragnieniu posiadania, ciągłego niedosytu, który nami panuje i nie daje się zwalczyć.
Ludzie są jak małpy, ewolucja nie dała nam wiele. Dała nam jakieś mózgi które pozwalały przystosować się do otaczającego je środowiska. Między innymi ukształtowały w nas chęć posiadania. I co ważne: zazdrości. To sprawia, że mamy cele, które realizujemy. Pożądamy w życiu wiele wartości, do najważniejszych należy mianowicie władza i pieniądze. Machina naszego świata ciągle pogania nas do dążenia do tych dwóch wartości. Jedni radzą sobie w tej machinie lepiej inni gorzej. A kończy się, że Ci pierwsi kierują tymi drugimi. Dochodzi do tego, że mają pieniądze... a jak je mają to mogą lepiej wykształcić i przystosować swoje dzieci do otaczającego je środowiska. Czyli jednostki radzące sobie lepiej w życiu są w stanie żyć lepiej i przedłużyć swoje geny z dużym prawdopodobieństwem, że przeżyje i będzie miało się dobrze.
A jak radzą sobie te gorsze jednostki? Natura dała im inny ochronny mechanizm, płodność która jest ich siłą. Więc mnożą się na potęgę, dają tym sposobem szanse na przekazanie swoich genów dalej.
Tak zbudowany jest nasz świat. Czy jest sprawiedliwy? Raczej nie jest, ale z pewnością jakoś sobie poradzi bez nas.
Komentarze
Prześlij komentarz