Tak sobie wyobrażam księżniczki. |
Mój znajomy odszedł od mojej znajomej. Zdziwiłem się nieco, bo byli taką przykładną para. Oczywiście ciekawość poprowadziła mnie do zadania sobie pytania, co się stało? I wpływałem obojgu o przyczyny.
Powodów było kilka z dwóch stron, ale jedyny jaki się powtórzył to znudzenie.
Ich związek trwał przezszło 4 lata. W dodatku wszędzie zawsze razem! Czy to ognisko, czy to znajomy, czy nawet chodzenie do sklepu, bo mieszkali dość blisko siebie(1 wieś dalej) Dosłownie jak papużki nierozłączki. Jednak dziewczyna w związku grała pierwsze skrzypce i wpływała na faceta. Do tego stopnia, że koledzy stali się BEee. A żeby śmiesznie inicjatorem odejścia był on. Stwierdził tylko, że się wypalił w tym związku i ma dość jej wszędobylskiej obecności co było do zrozumienia, bo nie odstępowała go na krok.
A gdy porozmawiałem z nią.. bo ona nalegała, żeby byli nadal razem to tylko stwierdziła, że tyle są razem i nie chce jej się wszystkiego przechodzić od początku. A dodatkowo gdy zaproponowałem jej byłego adoratora to odrzuciła go, bo jej się nie podobał i był nieco niższy. Ale darzył ją płomiennym uczuciem, bo mi się nie raz zwierzał. Ale niestety tak jest, jak się chce ustawić faceta.. o zapomniałem, że lubiła go ustawiać i się fochać o byle co.
Komentarze
Prześlij komentarz