...że przyzwyczaiłem was do postu codziennego postu to ujmę to tak....
idę teraz na basen, w sensie, ze byłem wczoraj... padał deszcz, zmokłem ale byłem jedyny na całym basenie! przytyłem jak skurwysyn! ALE pływałem i walczę o siebie, 20-lat młodszego!
Jak żyję i myślę, to był złu ruch... nażarty kabanosem, piewem i czekoladą, ledwo ruszałem tymi małymi rączkami. Jak mogłem pójsć takj daleko? Jestem jak gówniarz, który wreszcie może się obiadać... bo może.
Gdzie ja zaszedłem? no właśnie?
A jaka będzie płęta? Mam to w dupie... zwyczajnie, owszem umrę na coś, ale przejmować się przez całe życie, że tego czy tamtego nie mogę ruszyć... bo będę gruby?
Kurwa, nie wiem ile będę żył... w każdym bądź razie, wolę żyć 5 lat krócej, ale bez ograniczeń!
Cóż za nieskładny post? Ja tak mam, zaczynam o dupie a kończę na pomidorach.
A tu focia, na pocieszenie? Kogo wybierzemy?
idę teraz na basen, w sensie, ze byłem wczoraj... padał deszcz, zmokłem ale byłem jedyny na całym basenie! przytyłem jak skurwysyn! ALE pływałem i walczę o siebie, 20-lat młodszego!
Jak żyję i myślę, to był złu ruch... nażarty kabanosem, piewem i czekoladą, ledwo ruszałem tymi małymi rączkami. Jak mogłem pójsć takj daleko? Jestem jak gówniarz, który wreszcie może się obiadać... bo może.
Gdzie ja zaszedłem? no właśnie?
A jaka będzie płęta? Mam to w dupie... zwyczajnie, owszem umrę na coś, ale przejmować się przez całe życie, że tego czy tamtego nie mogę ruszyć... bo będę gruby?
Kurwa, nie wiem ile będę żył... w każdym bądź razie, wolę żyć 5 lat krócej, ale bez ograniczeń!
Cóż za nieskładny post? Ja tak mam, zaczynam o dupie a kończę na pomidorach.
A tu focia, na pocieszenie? Kogo wybierzemy?
Komentarze
Prześlij komentarz