Gdy poszedłem na studia, znów czekała mnie matematyka. Ale już inna... całki, pochodne... Z racji, że moje problemy z podstawami nadal wychodziły i generalnie nowy materiał wymusił na mnie, nadgonienie materiału z podstawówki i szkoły średniej, ledwo zdałem semestr. Ale nauczyłem się tak wielu nowych rzeczy i zacząłem dostrzegać piękno matematyki. Zobaczyłem, że to klucz do innego świata. Do świata tak jasnego i prostego, ze żal było mi to zostawić. Z racji, ze na studiach inż, człowiek musi sobie poradzić nie tylko z analizą matematyczną, ale tez innymi "rodzajami" matematyki a tak naprawdę z innymi zastosowaniami matematyki, ze zaczęło mi się podobać. Ale natłok tego wszystkiego, czego nie wiedziałem, był tak duży, że nie radziłem sobie z nowymi rzeczami. Wiedziałem, skąd te problemy, ale jak to życie... różnie bywało z czasem i tak się skończyło. Natomiast teraz bawię się matematyką, przypomina mi to trochę piaskownicę. Ale coraz bardziej mnie to wciąga. Oglądam sobie różne działy i ciągle gdzieś tam krążę. A nawet skupuję gazety związane z matematyką. Szukając zastosowania algorytmów i schematów w nich zawartych.
Nadal troluje ludzi na FB i spotkałem już masę lesbijek na bado, bo sobie ustawiłem preferencje wyłączenie na kobiety i tak rozmawiam godzinami... I tak sobie spotkałem transa. Facet, który chce zostać kobietą. Sprawa nie jest prosta, bo płci nie zmienia się z dnia, na dzień. I tak sobie o tym przypadku długo myślałem. Bo sprawa jest dziwna, urodzić się w ciele faceta i starać się być kobietą? Kurwa, ale po co? mam kutasa, to akceptuje to i tyle i skupiam się na życiu, a nie staram się mieć lub nie mieć, coś co nie jest wbudowane na starcie, zresztą po co? W życiu, nie chodzi i to, zeby coś mieć, lub czegoś nie mieć. Tylko, żeby coś zdziałać i nie jest to, płodzenie się. Trans, zdradził mi, ze w ogóle sie nie masturbuje i dwie operacje zmiany płci to 40 tys EURO. Także czuję, że zostanie facetem do końca. A z drugiej strony, czy jeżeli ten ktoś, naprawdę czuje się kobietą, to może jest to ludzka tragedia? No niestety, też chciałbym mieć cycki, ale wolę chodzić po nie do kogoś ;D niż od
Komentarze
Prześlij komentarz