Kult relikwii towarzyszy nam od już co najmniej setek lat. Nikogo on nie dziwi, bo co ma dziwić? że komuś kości ukradziono i one teraz robią cuda?
Tak jak już mam negować kult relikwii to odniosę się wpierw do takiego chrześcijańskiego przykładu: Bóg nam zakazał czczenia czegokolwiek i uważa się za Boga zazdrosnego. Więc skąd do jasnej cholery ktoś wprowadził czczenie części ludzkich?! a może był w tym jakiś interes?
Kiedyś dominował kościół w Europie, twardą ręką było głoszone słowo Boże. A niektórzy doszukali się na relikwiach niezłego interesu. Więc z czasem wybuchła moda na relikwie, których przybywało w ogromnym stopniu. I były takie relikwie jak mleko z piersi matki boskiej. Same rarytasy... a kto kupował te relikwie... książęta wszelakiej maści, często za duże pieniądze. I tak kul relikwii się rozpowszechnił.
Tak w nawiasie, czy to nie jest śmieszne? modlenie się do zwłok? czy to nie głupie? to jak z modleniem się do drzewa, bo na nim siedział JP2, trochę to głupie. Bo nadajemy przedmiotom jakąś niezwykłą rolę, której mieć nie mogą... A zresztą... idzie się nadal modlić nad magicznymi kościami. Cholera wie kogo. Albo najlepiej ogłoście świętego swoim Bogiem, bo przecież jemu oddajecie cześć.
Komentarze
Prześlij komentarz