Zakład Pascala(znalezione w sieci)
1 Jestem ateistą i nie jestem ch*jem dla innych
a. po śmierci ( jeżeli bóg istnieje ) - zajebiście
b. po śmierci ( jeżeli bóg nie istnieje ) też zajebiście bo żyłem kochałem i zostawiłem coś po sobie
2 Jestem katolikiem i nienawidzę wszelkiej inności
a. po śmierci ( jeżeli bóg istnieje ) piekło
b. po śmierci ( jeżeli bóg nie istnieje) wszyscy pamiętają mnie za to jakim ch*jem ortodoksem byłem i jak byłem zapatrzony w kościół zamiast w bliźniego.
Tak w ogóle, nie wiem co jest po śmierci. Tak naprawdę nikt jeszcze nie wrócił ze świata umarłych. Więc dlaczego ludzie zakładają, że coś istnieje? Skąd się wziął ten pomysł? Wziął się tylko z samotności. To ona nas popchnęła do utworzenia czegoś takiego jak jakieś życie po śmierci. Nadzieja, że nie umieramy bezpowrotnie. Co za cholerny egoizm.
Ale w życie po śmierci można jeszcze przecież jakoś wykorzystać! nagadajmy idiotom, że jak nagrzeszysz to będziesz cierpiał na wieki. To będą się bać robić złe rzeczy, bo przecież pójdą do piekła.
Nie wiem czy istnieje coś po śmierci. Zamierzam iść przez życie nie będąc skurwysynem. Nie duże wymaganie, ale jak dużo potrafi zdziałać. Nawet lepsze i krótsze od 10 przykazań :D Zwyczajnie, nie bądź skurwysynem!
1 Jestem ateistą i nie jestem ch*jem dla innych
a. po śmierci ( jeżeli bóg istnieje ) - zajebiście
b. po śmierci ( jeżeli bóg nie istnieje ) też zajebiście bo żyłem kochałem i zostawiłem coś po sobie
2 Jestem katolikiem i nienawidzę wszelkiej inności
a. po śmierci ( jeżeli bóg istnieje ) piekło
b. po śmierci ( jeżeli bóg nie istnieje) wszyscy pamiętają mnie za to jakim ch*jem ortodoksem byłem i jak byłem zapatrzony w kościół zamiast w bliźniego.
Tak w ogóle, nie wiem co jest po śmierci. Tak naprawdę nikt jeszcze nie wrócił ze świata umarłych. Więc dlaczego ludzie zakładają, że coś istnieje? Skąd się wziął ten pomysł? Wziął się tylko z samotności. To ona nas popchnęła do utworzenia czegoś takiego jak jakieś życie po śmierci. Nadzieja, że nie umieramy bezpowrotnie. Co za cholerny egoizm.
Ale w życie po śmierci można jeszcze przecież jakoś wykorzystać! nagadajmy idiotom, że jak nagrzeszysz to będziesz cierpiał na wieki. To będą się bać robić złe rzeczy, bo przecież pójdą do piekła.
Nie wiem czy istnieje coś po śmierci. Zamierzam iść przez życie nie będąc skurwysynem. Nie duże wymaganie, ale jak dużo potrafi zdziałać. Nawet lepsze i krótsze od 10 przykazań :D Zwyczajnie, nie bądź skurwysynem!
Komentarze
Prześlij komentarz