Nic nie wskazywało, że zaledwie po 3 dniach wejdę na czoło grupy katolickiej.... i tam będę stanowił prawo w obronie katolicyzmu!
Co dalej?
Przejąłem się swoją rolą... dodawałem codziennie ludzi i usuwałem spam! Naprawdę dyskutowałem zawsze na poziomie i zazwyczaj broniłem "szarlatanów", akurat broniłem ludzi, którzy szukali prawdy o Bogu nie powtarzając formułek w postaci modlitw, które tak często zalewały "moją" grupę...Ci ludzie jak i ja, zawsze byli usuwani z grup katolickich, były jak niewygodne gwoździe wbijane w dupę administracji. Bo na brak argumentów trzeba odpowiadać prawami do wyrzucania ludzi.
No niestety, niskie kwalifikacje administracji sprawiały, że nie potrafiła ona dyskutować poza ramy wyuczonych modlitw.
Obrona wolności.
Nie wiem czy jest sens się przechwalać, że takich ludzi zawsze broniłem... ale jest sens wspomnieć, że między mną a "nimi" narodziły się dobre znajomości, które trwają do teraz. W sumie też zostałem zaproszony do grup okultystycznych, ale z okultyzmem te grupy mają mało wspólnego. To są takie grupy otwarto myślicielskie. Gdzie można podyskutować właściwie o wszystkim. Naprawdę, grupy katolickie czy chrześcijańskie są pod tym względem naprawdę marnie zorganizowane. Poza tym w grupach katolickich przeważa znaczna ilość kobiet, więc dyskusja w zasadach szeroko pojętej logiki zachodzi, rzadko. Zazwyczaj jest to odnoszenie się do własnych przeżyć. Lub tłumaczenie sobie interwencji boskiej na różne sposoby. Zasadniczo to nie odbiega od XVIII wiecznego myślenia, które cechowały chłopów i chłopki z tamtego okresu. Zacofanie, zacofanie i jeszcze raz zacofanie.Statystyczny katolik, który "Nie wstydzi się Jezusa" jest praktycznie idiotą. Żadna argumentacja nie pomaga. On ma swojego Boga, który go strzeże... broni, a jak coś zachodzi złego to oczywiście raczy stwierdzić, że Boga nie musiał akurat interweniować. Kompletni idioci...
No niestety, ale za to nawiązałem dużo znajomości poza grupą, i tam jest autentyczna wolność myślicielska. To właśnie tam poznałem człowieka, który później ukradł grupę katolickim administratorom. Co mnie zdziwiło, nie mieli jakiś szczególnych żali co do tego... Chociaż jedna administratorka strasznie bluzgała po całym zajściu.
Komentarze
Prześlij komentarz