Jeżeli jakieś cywilizacje istnieją, na innych planetach. A jest to pewnik, to czemu ich nie widzimy? A po co rozmawiać z mrówkami? W gruncie rzeczy sądzę, że tak jest. Ciągle przemy z nauką do przodu, może coś osiągniemy(małym krokiem, jest potwierdzenie działania silnika Em Drive, którego działania potwierdziła NASA, bo jest sprzeczny potencjalnie z prawami fizyki).
I tak myślę o tym kosmosie i myślę i tak jak słucham, co ludzie pierdolą... o dobrej bozi, że niby stwórca... że będzie sądził ludzi... itp. Że odkupienie... Kurwnie w ziemie, meteoryt... życie zniszczy. To dla jednych to będzie apokalipsa... bo przecież tak w piśmie napisano. A dzięki takim ludziom jak Musk, który chcę wysłać ludzi na Marsa, to sobie te teksty z wiadomej księgi, można w dupę włożyć, zresztą podobne teksty tak samo.
Dlatego jak czytam te teksty, religijnych i patrzę w nocy w gwiazdy, to stwierdzam, ze ktoś jest debilem i tak patrzę... to chciałbym po śmierci widzieć, jak się stało... czy gatunek ludzi, przetrwał, jak się rozwinęliśmy... nie chcę nieba, wizja wieczystości mnie przeraża, poza tym nie wierzę w to.
Komentarze
Prześlij komentarz