Kolejny raz, straciłem muzę.
Jak to na ptaszysko przystało, srać potrafię na wszystko. Na tyle, że nasrałem na kolejną moją muzę. Ta się wkurwiła na mnie i zerwała kontakt. Tak się zastanawiam co to za muza, która ucieka od mojego uwielbienia. Czy ja potrafię kogoś oprócz siebie wielbić? Chyba nie... szkoda, przecież siebie wielbię zawsze. Czy inna osoba może tego doświadczyć. Trudno stwierdzić.
Moja młoda muza odeszła, a ja muszę szukać kolejną, która zaspokoi mój głód kobiet? Jak to jest, że mam w głowie taki pociąg to kobiet. Ale nie do seksu, ale do zwykłej rozmowy. Nie wiem, czy to jest jakieś uzależnienie. Ogólnie, to jak się z tego leczyć? Można ograniczać, ale nigdy nie utniesz.
Ostatnio zainteresowała się mną sekretarka mojego szefa, uśmieszki puszcza... ja generalnie zawsze stoję gdzieś w oddali, jakby niezainteresowany. Ogólnie zauważyłem, że większość kobiet, które w jakiś sposób lubi, lub wykazuje jakieś zainteresowanie, główne ceni mnie za mózg. Ach jak zawsze jestem skromny ;)
Ok, czas szukać nowej muzy... jedną kandydatkę już mam.
Jak to na ptaszysko przystało, srać potrafię na wszystko. Na tyle, że nasrałem na kolejną moją muzę. Ta się wkurwiła na mnie i zerwała kontakt. Tak się zastanawiam co to za muza, która ucieka od mojego uwielbienia. Czy ja potrafię kogoś oprócz siebie wielbić? Chyba nie... szkoda, przecież siebie wielbię zawsze. Czy inna osoba może tego doświadczyć. Trudno stwierdzić.
Moja młoda muza odeszła, a ja muszę szukać kolejną, która zaspokoi mój głód kobiet? Jak to jest, że mam w głowie taki pociąg to kobiet. Ale nie do seksu, ale do zwykłej rozmowy. Nie wiem, czy to jest jakieś uzależnienie. Ogólnie, to jak się z tego leczyć? Można ograniczać, ale nigdy nie utniesz.
Ostatnio zainteresowała się mną sekretarka mojego szefa, uśmieszki puszcza... ja generalnie zawsze stoję gdzieś w oddali, jakby niezainteresowany. Ogólnie zauważyłem, że większość kobiet, które w jakiś sposób lubi, lub wykazuje jakieś zainteresowanie, główne ceni mnie za mózg. Ach jak zawsze jestem skromny ;)
Ok, czas szukać nowej muzy... jedną kandydatkę już mam.
Komentarze
Prześlij komentarz