Zwyczaj święcenia przedmiotów w KK jest wyjątkowo dziwny.
Co roku w imię "symboliki życia" gotuje się jajka i niesie się je do kościoła.
Żeby je poświęcić? żeby nabrały jakiś magicznych właściwości? tzn pieczętując zabicie jednego życia, daje się symbol innego.
Ja jako taki ateusz nigdy ze święconkami do kościoła nie chodziłem. To oczywiście, przypadek. Katolicy lubią symbolikę i oddają jej cześć.
Przedmioty to zasadniczo oczko w ich głowie.A KK zawładną materializm. Modlą się do przedmiotów-krzyże? Celebrują je ponad miarę. Można przymknąć oko na ten symbol, ale klękanie przed nim i adoracja tego typu przedmioty, który jest nagle magiczny? po zbiciu 2 drągów, patyków, desek? i oblaniu do kroplami wody nagle ma jakieś nadzwyczajne właściwości?
To samo z jajkami, a to wszystko w imię Boga. Mimo, że jest zakazane w podstawowych 10 przykazaniach czczenie przedmiotów.
Co roku w imię "symboliki życia" gotuje się jajka i niesie się je do kościoła.
Żeby je poświęcić? żeby nabrały jakiś magicznych właściwości? tzn pieczętując zabicie jednego życia, daje się symbol innego.
Ja jako taki ateusz nigdy ze święconkami do kościoła nie chodziłem. To oczywiście, przypadek. Katolicy lubią symbolikę i oddają jej cześć.
Przedmioty to zasadniczo oczko w ich głowie.A KK zawładną materializm. Modlą się do przedmiotów-krzyże? Celebrują je ponad miarę. Można przymknąć oko na ten symbol, ale klękanie przed nim i adoracja tego typu przedmioty, który jest nagle magiczny? po zbiciu 2 drągów, patyków, desek? i oblaniu do kroplami wody nagle ma jakieś nadzwyczajne właściwości?
To samo z jajkami, a to wszystko w imię Boga. Mimo, że jest zakazane w podstawowych 10 przykazaniach czczenie przedmiotów.
Komentarze
Prześlij komentarz