W nocy otworzyłem oko,
przerwało coś mój sen,
a spałem zanurzony w nim głęboko.
Obudzony przez wspomnienia marne,
tkwiły we mnie jak za kare.
Teraz otworzyłem oczu parę.
Wpatrzony w ścienne, czarne obłoki
odpłynąłem myślami w świat daleki i błogi,
przemierzałem myślami wiele zakrętów
ale ciągle dotykałem tęsknoty odmętu.
Znienawidziłem swoje sny i siebie trwale...
bo ile nie spałem to wspominałem,
ze wspomnień swą nirwanę ułożyłem,
teraz się wraz z nią w niej zanurzyłem
Sen znów rozbudził resztki wspomnień...
chciałbym wreszcie zapomnieć!
Usnąć w głębokim śnie bez szmerów przeszłości
oddać się nowej rzeczywistości.
Jak na złość to się nie kończy i trwa wytrwale
snu głębokiego nie zaznam wcale
a jak zaznam to na krótko i nie trwale.
Znów za chwilę oko otworzę i
zacznę ciągnąć tę mękę dalej...
przerwało coś mój sen,
a spałem zanurzony w nim głęboko.
Obudzony przez wspomnienia marne,
tkwiły we mnie jak za kare.
Teraz otworzyłem oczu parę.
Wpatrzony w ścienne, czarne obłoki
odpłynąłem myślami w świat daleki i błogi,
przemierzałem myślami wiele zakrętów
ale ciągle dotykałem tęsknoty odmętu.
Znienawidziłem swoje sny i siebie trwale...
bo ile nie spałem to wspominałem,
ze wspomnień swą nirwanę ułożyłem,
teraz się wraz z nią w niej zanurzyłem
Sen znów rozbudził resztki wspomnień...
chciałbym wreszcie zapomnieć!
Usnąć w głębokim śnie bez szmerów przeszłości
oddać się nowej rzeczywistości.
Jak na złość to się nie kończy i trwa wytrwale
snu głębokiego nie zaznam wcale
a jak zaznam to na krótko i nie trwale.
Znów za chwilę oko otworzę i
zacznę ciągnąć tę mękę dalej...
Komentarze
Prześlij komentarz