Ludzie od dłuższego czasu mi mówią, że jestem inny od wszystkich. Tzn jestem dziwakiem. Dziwak w 100% albo twierdzą, że jestem porąbany.
Ale w rzeczywistości jestem jak oni. Bo czym się różnię? poglądami? jak duże one mają znaczenie? właściwie bardzo małe. Bo robię to i tamto inaczej? a może skrzeczę więcej, żeby mnie wreszcie zauważono??? bo to ja Króók!
Przecież to wszystko jest nic nie warte. Tak naprawdę gardzę ludźmi a jednocześnie nie potrafię bez nich dłużej żyć. Dziwna i śmieszna zależność. Jestem w jakimś sensie niewolnikiem. Ale pracuję nad swoim dziwactwem, może z czasem uda mi się oderwać od całości i zostać sam z sobą.
Dziwactwo zbierało się u mnie przez lata. Dziwne kontakty, szukanie alternatyw i na końcu bunt przeciw systemowi. To była od zawsze moja dywiza. Ale gdzie się to wszystko kończy? Czy to tak akurat powinno być? Czy ja muszę ciągnąć ta maskę buntownika? nie muszę, ale chcę zostać sobą. To tak naprawdę jest moje ja. Nie chcę się patrzeć na innych. Chcę coś robić dla siebie i przez siebie. Nie obchodzi mnie poklask, chociaż jest miły, wiadomo! Ale najważniejszy jestem ja, bo jeżeli umieszczę w środku kogoś? Po co? czy komuś zależy na mnie? nie, każdemu zależy na własnej dupie. Prawda już nie raz wyśpiewana rzez setki tys. raperów opisujących swoje szare rzeczywistości. Są jakby ich kwintesencją. Tak samo ja jestem kwintesencją pewnych przejść i bólów dupy jakie tu wylewam.
Komentarze
Prześlij komentarz