Na początku 2013 postał ten blog i praktycznie przez rok napisałem setki postów. Kolejne dwa lata to już była męka... brak chęci i czasami pomysłów, pogłębił mnie w przekonaniu, ze się wypaliłem... że to już koniec. Wszystko co ma początek ma też koniec. Początek był intrygujący, nowy... i tak napisałem setki postów i pewnym momencie przestałem. Chciałem urlopu. Ale chciałem być konsekwentny i zakończyłem 2013 r z wielką ilością wpisów, wydawanych codziennie. Kolejne dwa lata, były ciężkie. Nie miałem ani czasu pisać ani nie miałem pomysłów. Te dwa lata uznaję w pewnym sensie za stracone. Ponieważ nie mają co się równać z pierwszym rokiem. Koniec będzie taki jak w przypadku innych blogów... zawiśnie w sieci i tu już zostanie. Ale przede mną pojawiła się możliwość wznowienia formuły bloga w nowej formie. Po końcu zawsze przychodzi początek czegoś nowego. Jak zwykle mam mało czasu i zgodnie z tradycją blog wystartuje w nowym roku. Blog będzie nastawiony na szeroką g
Codzienne spojrzenie na świat, oczami wrednego ptaszyska.