Idą święta..
każda morda uśmiechnięta.
Chociaż przez rok cały,
robiła ludziom niezłe wały.
A tu nagle, jak co roku,
przepraszanie już w amoku.
Przecież to wigilia,
wszystko nagle mija.
Miękną usta, znikają spory,
ale to tylko pozory.
Bo po świętach, jak co roku,
znów będziemy w niezłym szoku.
Wszystkie rany znów zaswędzą...
bo ich się nie leczy kolędą.
każda morda uśmiechnięta.
Chociaż przez rok cały,
robiła ludziom niezłe wały.
A tu nagle, jak co roku,
przepraszanie już w amoku.
Przecież to wigilia,
wszystko nagle mija.
Miękną usta, znikają spory,
ale to tylko pozory.
Bo po świętach, jak co roku,
znów będziemy w niezłym szoku.
Wszystkie rany znów zaswędzą...
bo ich się nie leczy kolędą.
Komentarze
Prześlij komentarz