Jakim ja jestem skurwysynem, że narzekam akurat na cegiełki dla biednych dzieci.
Jak co roku przed świętami, napierdalają cegiełkami... Bo to biedne dzieci, dajmy im wszyscy swoje papierowo portfelowe śmieci. Przecież te dzieci nie zasłużyły na taki los. Krzyczy serce. Jak nie dasz, to serca nie masz. Kurczę.. to ja nigdy serca nie miałem. Krzyczy mój suchar w klacie.
Dzieci, chore... wzbudzają największe politowanie. Bo jak... na dzieci nie dasz?! Kurwa, a jak ktoś już wyrósł i nadal ma jakieś choroby? To ni chuja, kasy nie będzie. Bo litości nie wzbudzasz.
A ja skurwiel srogi, mam w dupie społeczne wymogi. Bo gdybym wszystko przestrzegał to bym tylko do kostki biegał. A tak na serio... dziecko nigdy nie zasłużyło na żadną chorobę... jak przeciwnie twierdzą wyznawcy szerokiej ilości grzechów pierworodnych. Czuły jestem na los dziecka... bo szkoda mi ich. Ale nie jestem wyznawcą składkowego spamownia... i brania ludzi na litość. Jak mam potrzebę, to dam na dziecko, bez reklamy.
Jak co roku przed świętami, napierdalają cegiełkami... Bo to biedne dzieci, dajmy im wszyscy swoje papierowo portfelowe śmieci. Przecież te dzieci nie zasłużyły na taki los. Krzyczy serce. Jak nie dasz, to serca nie masz. Kurczę.. to ja nigdy serca nie miałem. Krzyczy mój suchar w klacie.
Dzieci, chore... wzbudzają największe politowanie. Bo jak... na dzieci nie dasz?! Kurwa, a jak ktoś już wyrósł i nadal ma jakieś choroby? To ni chuja, kasy nie będzie. Bo litości nie wzbudzasz.
A ja skurwiel srogi, mam w dupie społeczne wymogi. Bo gdybym wszystko przestrzegał to bym tylko do kostki biegał. A tak na serio... dziecko nigdy nie zasłużyło na żadną chorobę... jak przeciwnie twierdzą wyznawcy szerokiej ilości grzechów pierworodnych. Czuły jestem na los dziecka... bo szkoda mi ich. Ale nie jestem wyznawcą składkowego spamownia... i brania ludzi na litość. Jak mam potrzebę, to dam na dziecko, bez reklamy.
Komentarze
Prześlij komentarz