Ostatnio wpadłem na pomysł, jak sprawić, żeby w naszym kraju była mniejsza korupcja w gminach.
Wiecie co wymyśliłem? ROTACJĘ URZĘDNICZĄ.
Należy co rok zmieniać miejsce zamieszkania urzędnika. Dać mu pieniądze na mieszkanie, nie dużo.. ale tyle, żeby wystarczyło na coś poczciwego. Bądź niech gminy coś kupią. Następnie dać nakaz, że urzędnikiem może być tylko osoba do 40 roku życia, dodatkowo najlepiej nie zamężna. A większość biurokracji przenieść do internetu. Tak, żeby nie zatrudniać obozu urzędników. Czyż to nie proste? jasne, że nie... bo ludzie w Polsce, nasi urzędnicy z robota nie chcą się rozstać, ja was rozumiem! Bo przecież tyle czasu poświęciliście swoim urzędom.... Dodatkowo trzeba uwzględnić coś jeszcze, żyjemy w czasach gdzie odcięty prąd może unieruchomić administrację. Trzeba robić szkolenia na wypadek wojny, że gdy wojna wybuchnie to wrócimy do mniej wirtualnej rzeczywistości i urzędnicy będą mogli sobie poradzić bez internetu. Jednak rotacja urzędnicza byłaby dość dobrym pomysłem, ponieważ urzędnicy mogli być ciągle w nowym terenie i zaczęli by myśleć kreatywnie i sama rotacja sprawiłaby, że po znajomości zbytnio nic nie załatwisz, bo inny urzędnik jest co roku.
Komentarze
Prześlij komentarz