Marzenie nie jednego mężczyzny... |
Poza tym, wrzody zazwyczaj nie interesują się mną, Interesują się jedynie sobą i MY się tak kręcimy w około jej i jej problemów. Jeżeli zwraca na mnie uwagę to przypadkowo i z grzeczności. Nigdy nie chce wchodzić w szczegóły mojego życia, bo ma to w dupie. Tak niestety.. ma to w dupie a ja z zamiłowaniem rozmawiam z nią.
Zanim kobieta zostaje wrzodem zazwyczaj przechodzi dość długą droge. Nigdy nie przyczepiam plakietki nikomu bez wyraźnej przyczyny. Kobieta MUSI sobie na wrzodostwo zapracować.
Poza tym, mam wiele rozmówczyń i z nim piszę. Nie jest tak, że zieję tylko ciepłem w stronę wrzodów. Rozmawiam też o ich problemach, albo wymieniamy się kontrolnymi pytaniami. Ewentualnie poruszamy jakiś określony temat, nie zawsze ten w którym jestem biegły. I czasami wychodzi na to, że się mylę i muszę weryfikować poglądy. Nikt przecież nie jest wszechwiedzący.
Chociaż z przykrością muszę stwierdzić, że rozmówczyń na poziomie mam mało. A co gorsze ubywa ich z czasem. Albo znajdują sobie chłopaków i im poświęcają czas a mnie "czasami" zaniedbują. Godzę się z tym faktem, przecież to naturalny bieg ludzkości. Sam też tak robiłem tyle, że z kumplami.. czego trochę żałuję. Ale po co utrzymywać stare znajomości... ze względu na sentyment? Ja idę przed siebie i nie zamierzam się zatrzymywać.
A co do wrzodów... nie martwcie się... dziś jednej dziewczynie załatwiłem obiekt jej marzeń. Tzn załatwiłem jej spotkanie z moim byłym kolegą z klasy, który jej się podoba.
Komentarze
Prześlij komentarz