Sroczka, poszła ostro w tango... dosłownie i w przenośni..
O dziwo pisanie z płcią męska było dla mnie bardzo uciążliwe... łatwo się nie poddają.
W dodatku większość leci schematem, by "panne" poznać/wyrwać.
Ogólnie sposoby podrywu mogę podzielić na 2 typy...
Agresywny
Tych było mniej.. może dlatego, że ich szybko gasiłem... Stawiali stawę zazwyczaj w prost. Chcieli seksu, jak nie w najbliższym terminie, to chociaż spotkać się na soczku/piwie/winie/wódce...
Cześć była bardzo uporczywa.... prosili o zaproszenie do znajomych przez tydzień czasu?!!!!!
Numery telefonów dosłownie spisywałem dziesiątkami...
Nawet mieszałem i dawałem ich własne nawzajem.. a niech chłopcy mają radochę...
Wkurzali mnie natomiast wszelkiego rodzaju inteligenci. Chcący błyszczeć kosztem własnego wizerunku... Jeden, nawet się chwalił swoim 160IQ a nie potrafił rozróżnić faceta z którym pisze...
...160 to masz sumę szarych komórek...
A gdy sie odmawiało to oczywiście wylewało się z nich chamstwo, prostactwo i wiele złego.
Ale jak uderzali? Standard to oczywiście na słodkości... jakaś Ty nie piękna! nie zgrabna! i tak do bólu... pisali, ze kochają... Rzygać się chce na samą myśl o tym...
Gadka szmatka, co robisz... oczywiście większość... nic nie robiła, kreatywna nuda! Faceci zmiłujcie się... jedni dopytywali się, czy mam pieska.. żeby pochwalić się swoim wilczurem. Albo innym gadem, a zdarzało się, że pogryzł ich własny pies. Inni proponowali wyjście do klubu...
Tych to była masa... co najmniej z 20... Szlag mnie trafiał, kiedy to czytałem... ciągłe nawoływania czy prośby. Już na końcu nie byłem miły.
Panowie kochali pytania! Nie tylko opowiastki o sobie... Pytania tak idiotyczne, co robisz czy gdzie mieszkasz(a były na profilu) Stały sie moją zmorą.
Jeden mistrz zadał mi pytanie, czy mam co jeść(Stary rozwaliłeś mnie, że pomożesz z naprawą lodówki!)
Namowy na przejażdżkę autem to chyba oczywistość... miałem do wyboru od zadbanej Łady, po Merca z 1995r.
Obcokrajowy byli bezbłędni... Pakistańczycy, obiecywali mi: dom,auto... kochającego męża czy słodkości, której nie powstydził by sie żaden swojski chłop.
Na szczęście nie było ich sporo, ale Ci o ciemniej karnacji dominowali(pisałem w ang).
Pasywny
Ci są naprawdę wierni i są w stanie przetrwać niemal każdą obelgę. Zaczepieni raz, nie dawali żyć gdy byłem online. A płakali, gdy zabroniłem pisać(gdzie wasza godność?! jeden nawet robił miał i mrr na zawołanie->szaleństwo)
Ale byli tacy, którzy bronili honoru! O tak, a co... Ale i tak wymiękali po znaczku ":*" i tak tępiłem wszelakie przejawy nieposłuszeństwa.
Ci oczywiście liczyli na miłość, wierność itd. Ale i tak na końcu wyznawani po bliższym poznaniu, że dupa gra role nr 1. Ale 50% było w związkach!!! Zdarzył się taki z żoną, która mu nie dawała.. szukał pocieszenia. Którego nie dostał.. ale to nic! chciał przyjechać nakarmić i wyruchać, rzecz jasna.
Jedni chcieli popisać, od czasu do czasu. Inni tylko przelecieć, ale rzadko się przyznawali do tak niecnego zamiaru.
Podczas rozmowy z nimi, nauczyłem się nowych zwrotów, takich jak "czeba","pompa","zgruszyć->czyt. zwalić". Reszty nie przytoczę, bo się wstydzę :D
Nawet udało mi się wejść w związek! z facetem, który uwierzył, ze chcę się zemścić na byłym.
Wszyscy gratulowali oczywiście.. tzn jego znajomi, moi nie gratulowali, bo mnie nie znali :D dziwne, że go to nie zainteresowało. Ostatecznie, chciał się do mnie wprowadzić. O zgrozo! Bo miał pełno rodziny w domu.
Czy można sie gorzej wkopać? a no tak... na e-mailu kochanej Sroczki, są zdjęcia przyrodzenia jednego Pana wraz z jego twarzą. Co z nimi zrobię? Nie wiem, jeszcze :D
Panowie są strasznie wytrwali, serio! obelgi i wyzwiska im są znane.
Ale 7-krotnie, zrobiłem błąd! serio.. napisałem w męskiej osobie... No, ale to mały szczegół!
Podsumowując
Kobiety wielkie wyrazy współczucia. Siejcie i to bardzo, bo same plewy...
Sam sie przeraziłem, podrywem na urodę,cyki,auto,dom...
Dalej profilu ciągnąć nie potrafię, bo złoszczę się jak widzę same powiadomienia, których miałem dziennie po 70.
No chyba, ze mnie natchnie i ruszę z nową ideą!
Komentarze
Prześlij komentarz