Nie cierpię, kiedy zostaję zaproszony do kogoś w gościnę. I ten ktoś
ciągle narzuca temat rozmowy, stawiając jedynie na swój egoizm i rozmowę na tematy, które on/ona lubi i czuje się w nich biegły(czyżby braki w szerszej tematyce?)
A tematy proponowane np: przeze mnie pomija, bo jest biegły jedynie w 1 dziedzinie...
Taka rozmowa jest dla mnie zwyczajną orką na ugorze. Ponieważ jest denna. Nie jest zła, ale jest monotonna. A ja uwielbiam rozmowy dynamiczne z dobrym humorem. Poza tym, nigdy nie wychodzę na szersze tematy. Sam się trzymam jedynie ogólnej tematyki. Typu, co w kraju. Chociaż tych tematów, ostatnio nie poruszam. Ponieważ wywołują dużą dawkę emocji.
Często spotykam ludzi, z którymi idzie mi zamienić kilka słów.. na poziomie koleżeństwa. Ale do szewskiej pasji.. jest dla mnie ściąganie rozmowy do jednego tematu.
Przykładowo ludzie interesujący się piłką nożną. Są tak tym pochłonięci, że starają się rozmawiać z człowiekiem o piłce, który w życiu nic nie miał z nią wspólnego. Czy to nie zabawne?
To tak jakby biznesmen rozmawiał z hydraulikiem o jego fachu, gdzie ten pierwszy by tylko ślepo przytakiwał.
Tak czasami się czuję, gdy jakiś znajomy sztucznie próbuje nawiązać ze mną rozmowę...
Ja przyznam szczerze, że kiedyś z racji uprzejmości podejmowałem rozmowę z urywkami mojej wiedzy na ten temat.
Dziś śmieję się i odpowiadam, że gra piłkarzy i bieganie za piłką przypomina mi jak psy ganiają za suką.
Na co oczywiście zostaję obrzucony "złym" słowem, no i znamienite, że sie nie znam. To prawda, nie znam się w ząb! no i jakoś nie śpieszno mi do poszerzenia tej wiedzy, która mnie w ogóle nie interesuje.
Jeżeli już musicie słuchać czegoś czego nie chcecie, przytaknijcie nachalnemu rozmówcy i udaje się, gdzie go nie ma. A jeżeli już musicie rozmawiać, to sami zmieńcie temat.
A tematy proponowane np: przeze mnie pomija, bo jest biegły jedynie w 1 dziedzinie...
Taka rozmowa jest dla mnie zwyczajną orką na ugorze. Ponieważ jest denna. Nie jest zła, ale jest monotonna. A ja uwielbiam rozmowy dynamiczne z dobrym humorem. Poza tym, nigdy nie wychodzę na szersze tematy. Sam się trzymam jedynie ogólnej tematyki. Typu, co w kraju. Chociaż tych tematów, ostatnio nie poruszam. Ponieważ wywołują dużą dawkę emocji.
Często spotykam ludzi, z którymi idzie mi zamienić kilka słów.. na poziomie koleżeństwa. Ale do szewskiej pasji.. jest dla mnie ściąganie rozmowy do jednego tematu.
Przykładowo ludzie interesujący się piłką nożną. Są tak tym pochłonięci, że starają się rozmawiać z człowiekiem o piłce, który w życiu nic nie miał z nią wspólnego. Czy to nie zabawne?
To tak jakby biznesmen rozmawiał z hydraulikiem o jego fachu, gdzie ten pierwszy by tylko ślepo przytakiwał.
Tak czasami się czuję, gdy jakiś znajomy sztucznie próbuje nawiązać ze mną rozmowę...
Ja przyznam szczerze, że kiedyś z racji uprzejmości podejmowałem rozmowę z urywkami mojej wiedzy na ten temat.
Dziś śmieję się i odpowiadam, że gra piłkarzy i bieganie za piłką przypomina mi jak psy ganiają za suką.
Na co oczywiście zostaję obrzucony "złym" słowem, no i znamienite, że sie nie znam. To prawda, nie znam się w ząb! no i jakoś nie śpieszno mi do poszerzenia tej wiedzy, która mnie w ogóle nie interesuje.
Jeżeli już musicie słuchać czegoś czego nie chcecie, przytaknijcie nachalnemu rozmówcy i udaje się, gdzie go nie ma. A jeżeli już musicie rozmawiać, to sami zmieńcie temat.
Komentarze
Prześlij komentarz