Czy zdarzyło się Wam, że zawiedliście się na kimś bliskim, kimś takim jak przyjaciel? Hmmm… Pewnie nie raz, lecz co zrobić z osobą, która o Was wszystko wie…. Bez żadnego uprzedzenia wbija nóż w plecy, a w serce jeszcze głębiej?!?!?!.. No właśnie pojawia się problem… Odpuścić, i żyć w „naiwnym mniemaniu, że to się więcej nie powtórzy?”, czy całkiem zerwać kontakt, czy też ograniczyć do minimum tj. zwykłego „cześć” w przelocie.
Odpowiedzi padną różne…., że każdemu może się zdarzyć,… że jesteśmy tylko ludźmi…. Ha… Ludźmi??? Raczej słabeuszami, którzy potrzebują aby ktoś nad nami górował, bo sami nie potrafimy sobie poradzić z własnym życiem i problemami. Jesteśmy jak marionetki w teatrze w czasie przedstawienia. Musimy się obudzić z tego marazmu, by nie dać się stłamsić innym, by żyć własnym życiem-jakie by ono nie było-lepsze czy gorsze. Lecz własne-a nie czyjeś sztuczne, pokazywane i robione pod publikę!!!
Przyjaciel… Raczej wyrachowany oszust, który nam wmawia i utrzymuje w przekonaniu, że nas rozumie, że wie o co chodzi. Przez to ma władze nad nami i nie wielkim trudem może dostać to co zechce. Można to porównać do … naiwnej dziewczyny i żonatego gościa... Z początku ma ona wyrzuty, że poszła na taki układ. Żal do siebie, do swoich wartości i słabości… z czasem to zanika, bo tłumi w sobie te wszystkie emocje… przecież czuje się zakochana i on też jest. Dzięki temu, on zyskuje coraz więcej i więcej… A opamiętanie przychodzi za późno…
Potem tylko łzy, żal i czarna rozpacz… dlaczego to na mnie trafiło…
HelioOos
Odpowiedzi padną różne…., że każdemu może się zdarzyć,… że jesteśmy tylko ludźmi…. Ha… Ludźmi??? Raczej słabeuszami, którzy potrzebują aby ktoś nad nami górował, bo sami nie potrafimy sobie poradzić z własnym życiem i problemami. Jesteśmy jak marionetki w teatrze w czasie przedstawienia. Musimy się obudzić z tego marazmu, by nie dać się stłamsić innym, by żyć własnym życiem-jakie by ono nie było-lepsze czy gorsze. Lecz własne-a nie czyjeś sztuczne, pokazywane i robione pod publikę!!!
Przyjaciel… Raczej wyrachowany oszust, który nam wmawia i utrzymuje w przekonaniu, że nas rozumie, że wie o co chodzi. Przez to ma władze nad nami i nie wielkim trudem może dostać to co zechce. Można to porównać do … naiwnej dziewczyny i żonatego gościa... Z początku ma ona wyrzuty, że poszła na taki układ. Żal do siebie, do swoich wartości i słabości… z czasem to zanika, bo tłumi w sobie te wszystkie emocje… przecież czuje się zakochana i on też jest. Dzięki temu, on zyskuje coraz więcej i więcej… A opamiętanie przychodzi za późno…
Potem tylko łzy, żal i czarna rozpacz… dlaczego to na mnie trafiło…
HelioOos
Ten kto sam nigdy nie był dla nikogo przyjacielem, nigdy nie zrozumie znaczenia wyrazu "przyjaciel".
OdpowiedzUsuńZgadzam się z HelioOosem. Chyba żyjesz w jakiejś bajce a nie brutalnej rzeczywistości. Zapamiętaj...nigdy przyjaciele nie będa ci tak wierni jak wrogowie!
OdpowiedzUsuńKażdy sam tworzy sobie swoją własną rzeczywistość. Dla jednych jest brutalna i pełna wrogów, dla innych bajkowa i pełna przyjaciół. Smutna ta Twoja rzeczywistość Króku. Wolę żyć w bajce niż w Twoim brutalnym świecie. A przyjaciele... no cóż, na przyjaciela trzeba sobie zasłużyć, wroga znajdziesz wszędzie, nie musisz o niego specjalnie zabiegać. Mam przyjaciół, więc żyję w bajce... i dobrze mi z tym
OdpowiedzUsuńSam jak sam-raczej ludzie, którzy nas otaczają-to powinnaś/eś wiedzieć najlepiej. To podstawa wychowania naturalnego (pedagogika) cyt. Następuje pod wpływem środowiska w którym człowiek żyje, funkcjonuje. Na to składa się wiele pracy, relatywności, celowości a przede wszystkim rozpiętość w czasie. Więc nie wciskaj mi kitu, że jest inaczej. A bajka prędzej czy później i tak się skończy, a potem płacz i zgrzytanie zębów... Powodzenia w naiwnym życiu:D
OdpowiedzUsuńTak, na początku sprawę rozjaśnię. Nie wypowiedziałem się jeszcze ani razu(byłoby widać podpis)
OdpowiedzUsuńCo do przyjaźni i ich prawdziwości: jeżeli jesteś słaby i masz potrzeby emocjonalne, to takich przyjaźni szukasz. Jeżeli jest przeciwnie, to nie potrzeba Ci przyjaciół.
A co do prawdziwości przyjaźni, ludzie są różni. Jednak każdy nadal jest w głębi serca egoistą. Więc potrzebuje się wygadać, podzielić emocjami... Czuć więź, ze ktoś rozumie(podobne przejscia). A że Ciebie słuchają i Ty słuchasz, Działa znajomość wzajemności i banku przysług. Coś za coś... Bo jeżeli Ty się będziesz tylko chciał/chciała wygadać bez słuchania kogoś to nie znajdziesz zazwyczaj odbiorcy. Wiec gadasz i słuchasz, bo tak wypada, zwyczajna wzajemność.
Dodam, że post napisał HelioOos, to nowy redaktor...
Usuń