Zakochanie- a co je powoduje? Hormony... |
Zakochanie to przeważnie najgorszy stan jaki może Cię czekać. Kobieto/ mężczyzno.
Dlaczego?
Czy to nie jest tak, że ten stan euforii opiewali wielcy wieszcze? A i owszem! opiewali, opiewali....Ale co z tego? opiewali, bo nie wiedzieli co się za tym kryje. Hormony walą do hełmofonu. Jest pięknie... no dla tego, kto jest zakochany. Ale już inną wersję wydarzeń przeżywa obiekt miłosnego ataku. Gdy ktoś akceptuje już zaloty, to połowa sukcesu. Bo to może się przerodzić w związek. No chyba, ze trafimy na psychopatów. To już jest jest powolne wykrwawianie się. A gdy zakochanie wystąpi w przypadku egoistki :D to już mamy miłość skupioną na 1 osobie. bynajmniej 1 osoba zawsze zyskuje.
No jeszcze mamy przypadek gdy są odrzucane zaloty. O to dopiero udręka. Nie możemy stać się kogoś niewolnikiem. Zależność od kogoś to najgorsze w co można się wpakować. A my nie możemy trafić na podatny grunt. Przecież! ona u mnie wywołuje te motylki! jak je poskromić? nie da się! Zakochanie się to najgorszy wróg. Trzeba próbować i tylko próbować. Albo wybrać moją ścieżkę. Rozdzielenia siebie od ciała. I wtedy można podjąć walkę z żądzami. A nie bić się z samym sobą jak wcześniej.
Komentarze
Prześlij komentarz