Nie ma większej głupoty nie wybranie sie na ten sam kierunek z dziewczyną. Ile par się przez to rozleciało... mnóstwo.
Co gorsze podczas takiej praktyki pojawia się chęć współzawodnictwa. A jak facet jest dominantem, to bardzo źle się czuje na przegranej pozycji. Zresztą gdy kobieta panuje, to reakcja jest taka sama. Wcale nie lepsza.
Podobne zawody mam okazję oglądać u siebie na kierunku. Tylko w tym przypadku dziewczyna jest lepsza w wynikach od faceta. Ten nie ma łatwo. Tym bardziej, że ona jest z jego roku i oboje są bardzo głupiutcy. Ona daje się kolegom z roku, mieszać się w związek i tak rodzi się jego sprzeciw. Gdzie on musi być nie tylko jej chłopakiem ale też i kolegą. Dziwna śmieszna relacja. Widzę wyraźnie, że on sobie z tym zaczyna nie radzić. Dziewczyna daje się manipulować. Nie mi.. to jakieś zasady mam, ale daje się manipulować innym kolegom i czuję, że takie gierki doprowadzą do rozpadu ich związku. Widać, że chłopak zaczyna sie już bronić i odpowiada na jej zaczepki, że odjedzie. Tak w formie zabawy... Niestety jego miejsce jest w stanie zastąpić wiele osób. Nawet ci z mojego kierunku, gdzie na ładną dziewczynę wręcz się ślinią.
Co ciekawe, gdy jesteśmy w grupie jej stopy są zawsze ułożone w moją stronę, Mimo, że nie jestem nią zainteresowany w żadnym wypadku. Uważam ją za pustą. Tylko i jedynie z tego powodu, że nie potrafi rozdzielić związku od zabaw grupowych. Niestety młoda jest to się dopiero uczy.
Komentarze
Prześlij komentarz