Jak wiadomo, szkolił mnie kiedyś pewien taki mistrz. Człowiek dość ciekawy.
Dziś sam mogę się nazwać mentorem. Wedle jego testu.
A udowodniłem, co jestem warty w projekcie sroczki. A dokładniej uwiodłem w ciele kobiety inną kobietę.
Zdałem test. Ale nie ja pierwszy. Ja byłem 5 uczniem mojego Mentora.
5 niewypał...
Ja jestem teraz niestety uznawany za mentora za niewypał. Dlaczego?Ponieważ jego wcześniejsi uczniowie. A znam wszystkich 4.
Zajmują się w swoja profesją. Co mam przez to na myśli? Są chłopcami do towarzystwa. Dosłownie. Szukają bogatych kobiet a później wchodzą w ich łaski i wygodnie żyją. Znajomość kobiecych zachowań, trochę psychologi i NLP sprawiły, że owijają w około siebie nieco bogatsze wdowy.
Zmienione plany.
Ja miałem podzielić ich los. Po zdaniu ostatecznego testu. Miałem znaleźć sobie bogatą kobietę. Oplątać ją sobie w około palca. I żyć z jej pieniędzy...Dość egoistyczny obraz, wiem. Niestety mam jeszcze trochę godności.
I mam własne aspiracje. Dlatego nie poszedłem w ślady kolegów.
O całym doskonałym planie dowiedziałem się na końcu.
Ps. Igorze mam nadzieję, że zaspokoiłem twą ciekawość ;)
Komentarze
Prześlij komentarz