Ahh zbliża się wiosna, ciepło na zewnątrz. Wszystko kwitnie, no i kwitną Wrzody.
Wiele Wrzodów ma gdzieś, że mam dziewczynę.
W ogóle często ten temat jest pomijany. Wszystkie liczą na jakiś flirt z mojej strony.
Częstym nawykiem w pisaniu z kimś jest używanie wszelakiego rodzaju minek -emotów. I tak wrzody używają tego, często w każdym zdaniu.
Kto wie? Może rzeczywiście targają nimi takie emocje. Chociaż głupio to musi wyglądać jak szczerzą zęby do komputera, albo pokazują w jego stronę język.
Właśnie ten język w emotikonie(:P)!
A nie daj B.o.ż.E jak ja, go użyje uwaga skuipa się na "upomnieniu": "gdzie z tym języczkiem". I tu zaczyna się flirt.
Ja oczywiście nie zamierzam, języka pchać nigdzie. Przyznam, że udławiłbym się językiem, gdybym musiał dotknąć nim owego Wrzoda.
Ale ona naciska z dociekaniami gdzie owy język mogę umieścić. Ja ze względu wątpliwą moralność unikam zdecydowania.
Co jej oczywiście nie odpowiada! Bo jak zapomniałem wcześniej wspomnieć, ona uwielbia zdecydowanych mężczyzn. Którzy mają własne zdanie, są pewni swego i potrafią odebrać "swoje".
Ja do takich mężczyzn owszem należę, ale wiem gdzie leży "moje".
To oczywiście szybko zagasiło namiętną rozmowę.
A teraz jest obrażona, bo w jej fantazji: ja jako królewicz a ona śpiąca królewna, nie chciałbym jej pocałować.
Wiele Wrzodów ma gdzieś, że mam dziewczynę.
W ogóle często ten temat jest pomijany. Wszystkie liczą na jakiś flirt z mojej strony.
Częstym nawykiem w pisaniu z kimś jest używanie wszelakiego rodzaju minek -emotów. I tak wrzody używają tego, często w każdym zdaniu.
Kto wie? Może rzeczywiście targają nimi takie emocje. Chociaż głupio to musi wyglądać jak szczerzą zęby do komputera, albo pokazują w jego stronę język.
Właśnie ten język w emotikonie(:P)!
A nie daj B.o.ż.E jak ja, go użyje uwaga skuipa się na "upomnieniu": "gdzie z tym języczkiem". I tu zaczyna się flirt.
Ja oczywiście nie zamierzam, języka pchać nigdzie. Przyznam, że udławiłbym się językiem, gdybym musiał dotknąć nim owego Wrzoda.
Ale ona naciska z dociekaniami gdzie owy język mogę umieścić. Ja ze względu wątpliwą moralność unikam zdecydowania.
Co jej oczywiście nie odpowiada! Bo jak zapomniałem wcześniej wspomnieć, ona uwielbia zdecydowanych mężczyzn. Którzy mają własne zdanie, są pewni swego i potrafią odebrać "swoje".
Ja do takich mężczyzn owszem należę, ale wiem gdzie leży "moje".
To oczywiście szybko zagasiło namiętną rozmowę.
A teraz jest obrażona, bo w jej fantazji: ja jako królewicz a ona śpiąca królewna, nie chciałbym jej pocałować.
Komentarze
Prześlij komentarz